Pov.Neymar
Zacząłem powoli otwierać oczy przez wpadające promienie słońca - super , że zasłoniłem wczoraj zasłony -mamrotałem do siebie sam do siebie . Rozejrzałem się dookoła i ujrzałem Kylian'a leżącego na mnie , powoli go z siebie zsunąłem . Poszedłem do kuchni zajrzeć co mogę zrobić Kylian'owi na śniadanie i padło na gofry . Zacząłem robić ciasto , a po skończonej robocie kuchnia wyglądała jak pobojowisko , kiedy skończyłem robić bitą śmietanę i kroiłem owoce , usłyszałem głos Kylian'a przy swoim uchu .
Kyky - Co tu się wydarzyło ? hahahh - zachichotał mi do ucha i objął mnie w pasie .
Ney - Ej , nie jest tak źle , posprzątam zaraz .
Kyky - Oj dobrze dobrze , przywitasz się w końcu ?- zapytał odwracając mnie do siebie przodem .
Pocałowałem go delikatnie , po czym odsunąłem się słysząc mruk niezadowolenia i usiadłem na blacie za mną . Kylian uśmiechnął się do mnie szczerze i przybliżył chcąc dostać troche czułości . Delikatnie położyłem dłoń na jego torsie i odsunąłem go , kiedy nachylił się do moich ust , drugą ręką ubrudziłem mu nosek bitą śmietaną , widząc jego mine zacząłem się śmiać .
Kyky - Jak się dzisiaj czujesz ? - zapytał łapiąc mnie pod kolanami i przyciągnął mnie bliżej siebie tak , że nasze klatki piersiowe stykały się .
Ney - Już chyba lepiej - mówiłem przesuwając palcami po jego lewym przedramieniu .
Kyky złapał za mój podbródek podnosząc delikatnie moją głowę i złapał ze mną kontakt wzrokowy . Położył dłoń na moim policzku delikatnie gładząc go , między nami panowała cisza , po jego minie widziałem , że nie do końca mi wierzy i musze być z nim szczerzy .
Ney - znaczy yyy...noo... - Niewiedziałem , czy mówić co myślę , czy to co go nie zmartwi - pojadę jutro do Ojca i z nim o tym porozmawiam , staram się na razie o tym nie myśleć , ale średnio mi wychodzi .
Kyky - Na pewno tylko to , czy coś jeszcze Cię gryzie ?
Ney - Wszystko okay - uśmiechnąłem się sztucznie , przyciągnąłem go do siebie widząc , że chce coś powiedzieć i pocałowałem go .
Kylian odsunął się ode mnie delikatnie i spojrzał mi w oczy uśmiechając się smutno , pocałował mnie w czółko i przytulił mocno obejmując mnie .
Kyky - Masz może ochotę wpaść dziś do Leo widziałem , że pisał wcześniej .
Ney - Możemy pojechać , ale najpierw jedz , a ja posprzątam szybko .
Kyky - Dobrze , ale pójdę ogarnąć stół na tarasie to tam sobie posiedzimy .
Kiedy skończyłem sprzątać kuchnie , zająłem się salonem , nagle poczułem dłonie Kylian'a na swoich biodrach akurat wybrał sobie średni moment bo sięgałem po koc i byłem wypięty . Kylian tylko się do mnie przysunął i otarł kroczem o mój tyłek na co wyprostowałem się szybko składając koc .
Ney - Pójdziemy pod prysznic po śniadaniu ?
Kyky - Mhm , skoro nie jesteś głodny to może chociaż wypijesz herbatę lub kawę ?
Ney - Z chęcią , a ty co chcesz ?
Kyky - Spokojnie ja zrobię .
Ney - Nie , ty się leć ubrać .
Kyky - Czemu ?
Ney - Rozpraszasz mnie - słyszałem jak chichocze przy moim uchu i kiedy chciałem się odsunąć to Kyl położył swoje dłonie i przycisnął mnie mocniej do siebie - nie będę Cię rozbierał na tarasie - dodałem po chwili , kiedy zaczął całować mój kark i szyje - zrobię to w łazience , załóż chociaż coś na tyłek .