•4•

34 7 4
                                    

Beatric wysiadła z samochodu. Wsadziła głowę przez okno i spojrzała na ojca.
- Wiesz co- powiedziała- Ja chyba będę za Tobą tęsknić.
James uśmiechnął się.
- No ja myślę. A tylko spróbuj nie tęsknić.
Patrzyli na siebie przez chwilę.
No, a- odezwał się w końcu tata- Jak przyjdzie Sammy to mam go pozdrowić od Ciebie.
Beatric pokiwała głową. Wzięła plecak na plecy i pobiegła na lotnisko.

Było większe niż je zapamiętała. Zgubiła drogę, więc podeszła do kasy i spytała:
- Czy... Jak mogę dojść na samolot do Anglii.
Pani zmierzyła ją przenikliwym wzrokiem.
-Sama jedziesz?
- Tak. Mam prawie czternaście lat.
Pani pokiwała z komsternacją głową i pokazała jej palcem kierunek. Podróżnych nie było dużo. Stanęła obok tablicy odlotów i zastanawiała się jak by to było nie lecieć do szkoły, tylko na przykład do... Barcelony. Była kiedyś w Hiszpanni z tatą. Chętnie by tam wróciła.

Usłyszała komunikat, który mówił, o tym, żeby osoby lecące do Anglii stanęły przed gejtami. Wkrótce podeszła do nich stewardessa i wpuściła podróżnych. Beatric szła długim rękawem. Rozglądała się ciekawie dookoła. Znalazła swoje miejsce i usadowiła się na nim. Chwilę potem dosiadła się do niej jakaś mała dziewczynka.
- Sama lecisz?- zapytała Beatric.
- Nie- pokręciła głową dziewczynka. - Tam siedzi moja mama i tata.
Wskazała dwójkę dorosłych którzy siedzieli dwa rzędy dalej.
- Aha. Hej, jestem Beatric.
- Olivia. Troszkę się boję startu

- Mogę Ciebie potrzymać za rękę. Jeśli chcesz.
Samolot ruszył po pasie startowym
Olivia zacisneła oczy i chwyciła Beatric za łokieć. Nastolatka starała się udawać opanowaną, ale w głębi, jej dusza krzyczała.
" Juhu!!! Ale frajda!!!"," Aaa!!! Boję się!!!"
Przed nimi stanęła stewardessa i wygłosiła mowę na temat bezpieczeństwa.
- Życzę miłej drogi. Przed nami trzy godziny lotu.

Zbrodnia w białych rękawiczkachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz