▬▬▬▬▬▬▬▬
"did you ever wish for kids?"
▬▬▬▬▬▬▬▬POTRZEBOWAŁAM ROZRYWKI, dlatego skorzystała z okazji i podeszłam do grających w piłkę chłopców. — Mogę się dołączyć? — Zapytałam bezpiecznie, uśmiechając się lekko w ich kierunku.
Oboje kiwnęli głowami, zapraszając mnie do swojego towarzystwa. Młodszy z nich kopnął w piłkę, podając mi, dlatego przyjęłam i kopnęłam w kierunku drugiego chłopca. Oboje uśmiechali się w moim kierunku, gdy nasza gra stawała się żywsza.
Chwilowo zwróciłam głowę w kierunku kobiet, z jakimi tu przybyłam. Widząc, jak moja matka bandażuje ranę swojej młodszej siostry, uśmiecham się sama do siebie. Śmiech obu chłopców rozprasza mnie na tyle, że nie orientuję się w momencie, gdy jeden z nich wykopał piłkę w kierunku wyznaczonych przez nas, jako bramka.
— A to pech! — Wyrzucam dłonie wysoko, patrząc na nich ze zmęczeniem. — Jesteście w to za dobrzy. — Oznajmuję, przecierając oczy rękami.
Z ciekawości zaczęłam nasłuchiwać, gdy oboje podawali piłkę między sobą. Przechyliłam lekko głowę w kierunku kobiet siedzących nieopodal i zaczęłam słuchać.
— Szukałaś kiedyś swoich rodziców? Prawdziwych? — Zapytała Yelena. Atmosfera między nimi nie była napięta, wręcz przeciwnie, choć emocje krążyły wokół nich.
— Matka porzuciła mnie na ulicy, jak worek śmieci. — Odpowiedź rudej kobiety sprawiła, że uśmiech szybko zginął z moich ust. — A co z tobą?
Nie wiedziałam czego się spodziewać, wiedząc, że obie kobiety miały w życiu po prostu przerąbane. — Zniszczyli mój akt urodzenia, więc wymyśliłam wszystko od zera. — Przechyliłam głowę, ponownie kopiąc piłkę do chłopców. — Moi rodzice wciąż żyją w Ohio. Siostra przeniosła się na zachód.
Uśmiechnęłam się pod nosem, czując ciepło roznoszące się po mojej klatce piersiowej.
— Serio?
CZYTASZ
# 𝐀𝐓𝐋𝐀𝐍𝐓𝐈𝐒. pietro maximoff !! polska wersja .ᐟ
Fiksi PenggemarATLANTIS | mcu ❪avengers❫ pietro maximoff 💌 x fem! oc there's nothing that i wouldn't do for her, she's my mother.