Raven
- Jesteś śpiący? – spytałam, kiedy znaleźliśmy się w mojej sypialni. Zapaliłam ledwo tlącą się lampkę i usiadłam na łóżku. Jesse patrzył na mnie w skupieniu i wydawał się skrępowany. Głośno przełknął ślinę i pokręcił głową.
- Nie, właściwe ani trochę… – powiedział wsadzając ręce do kieszeni.
- Kłamczuch – zaśmiałam się, bo jego oczy były lekko zaczerwienione, a na ostatnim filmie ziewał jak mops.
- No dobrze, może odrobinę… Ale możemy jeszcze posiedzieć, jeśli masz ochotę.
- Właściwe myślałam o prysznicu – odparłam przygryzając wagę. Wiem co chciałam mu zaproponować. Myślałam o tym cały wieczór, ale teraz naprawdę nie wiedziałam, czy uda mi się zebrać na odwagę…
- Spoko, ja poczekam i jeśli to nie problem to też wziąłbym prysznic zanim się położymy. Chyba nie będziesz się bała przez te kilka minut zostać sama, hmm? – zapytał z uśmiechem, podsuwając mi świetną myśl, która dodała mi odwagi.
- Właściwie, to z pewnością będę się bała. Jestem totalnie przerażona. Mógłbyś iść w takim razie ze mną? – spytałam z walącym sercem, chociaż udawałam absolutnie wyluzowaną.
Jesse popatrzył na mnie jakbym miała trzy głowy, albo zaczęła mówić do niego w obcym języku.
- W sensie do łazienki? Chcesz żebym stał obok, kiedy będziesz się kąpała? - zamrugał zdezorientowany. Rany, Lola miała rację. Jemu faktycznie trzeba o wszystkim mówić wprost, nie ogarniał żadnych podtekstów i wydawał się naprawdę skołowany.
- Miałam na myśli pod prysznic. Pytałam, czy mógłbyś wziąć ze mną prysznic – powiedziałam dostatnie, patrząc na niego wymownie.
- Ale… Chcesz wziąć ze mną prysznic, czyli…? – zmarszczył brwi i ewidentnie wciąż nie miał pewności o co mi chodzi. Jakim cudem? Westchnęłam, uzbrajając się w cierpliwość.
- Ty i ja pod prysznicem. Obje pod strumieniem ciepłej wody w tym samym czasie. No wiesz, razem – powtórzyłam mówiąc powoli każde słowo i patrzyłam mu w oczy zastanawiając się, czy w końcu to do niego dotarło.
Znowu zamrugał i chyba się zarumienił. Spuścił wzrok, a ja poczułam się jak idiotka.
- Przepraszam Jesse, nie chciałam cię zawstydzić…
- Nie, nie zawstydziłaś mnie – podniósł na mnie swoje kocie oczy, a mnie przeszły ciarki. – Jasne, jeśli tylko chcesz możemy iść razem. Ten film był faktycznie totalnie porąbany, a ja obiecałem, że nie zostawię cię samej.
Wypuściłam z ulgą powietrze z płuc, uśmiechnęłam się do niego i wstałam z łóżka. Z walącym sercem podeszłam do szafki, wyciągając z niej dwa ręczniki.
- W takim razie chodźmy… – powiedziałam niby beztrosko i otworzyłam swoją łazienkę. Cieszyłam się, że hydraulik zdążył naprawić mój prysznic, bo tylko u siebie czułam się naprawdę swobodnie. Łazienka dla gości to nie to samo, a potrzebowałam osobistej, bezpiecznej przestrzeni, aby odważyć się zrobić to, na co miałam tak straszna ochotę. Czułam jak Jesse wchodzi za mną, a wtedy położyłam ręczniki, zamknęłam za nami drzwi i zrzuciłam swoje ubranie, stając przed nim zupełnie naga. Jesse patrzył na mnie intensywnie, kiedy odsunęłam prysznic i weszłam do środka. Puściałam wodę i czekałam, aż zrobi się ciepła po czym weszłam pod gorący strumień mocząc swoje włosy i ciało. On cały czas stał w pełni ubrany i chyba nie zamierzał się ruszyć, więc znowu musiałam zebrać się na odwagę i powiedzieć żeby do mnie dołączył.
CZYTASZ
Plan Jesse'ego Jonesa
RomanceZakończone ❤❤ Elektryzujące hate to love gwarantujące mnóstwo emocji, tajemnic i intryg, z wątkiem muzyki, dorastania oraz sporą dawką namiętności. Zapraszam do opisu i czytania 😉