#22

23 5 151
                                    

Ze snu wybudził mnie prawdopodobnie Mathias, ale nie marudziłem, ponieważ  w końcu powspominam sobie życie, które chciałbym przeżyć jeszcze raz. 

- Dobra jesteśmy, więc Andreas prowadź- rzekł Mathias

- Stary chyba to ty powinieneś prowadzić, bo to była twoja miejscówka- zaśmiałem się 

- To była, nasza nie pamiętasz?- rzekł zamykając auto 

- Będziemy tu stać i się kłócić? Czy co?- spytał Meland 

- Możliwe, ale warto, bo wspomnienia wrócą- rzekł Mathias

- Czyli jakie? Te, które wracałeś najebany i prawie byś się wjebał do rzeki?- zaśmiał się niebiesko włosy

- Chodzi mi o wszystkie wspomnienia debilu- mruknął Mathias

- Moje jedyne wspomnienia i wszystkie wspomnienia są tu z Marthe- rzekłem, a Meland skierował na mnie wzrok 

- Czy ty chcesz mi teraz powiedzieć, że my przyjechaliśmy tu, bo wzięło cię na wspomnienia ze wkurwiającą ex? Człowieku idź się leczyć co, bo to jest pojebane – rzekł, Meland robiąc facepalma.

- No tak.....

- Człowieku ile ty z nią już nie jesteś? Odpowiedz mi w tym momencie! 

- Będzie jakoś trzy miesiące, a co?

- Właśnie, a w tym momencie powinieneś o niej zapomnieć i iść przed siebie- rzekł Meland 

- Stary, ale on był to niej fest przywiązany i jej ufał, a ta to wykorzystała i zdradzała, go z kim popadnie- wtrącił się Mathias 

- No i? Przecież  niedługo będzie, mieć 26 lat więc myślałem, że jego mózg coś ruszył- mruknął Meland 

- Stary ty się słyszysz? Gadasz, ze mną z największym debilem jak to kiedyś powiedziałeś- zaśmiałem się

-Racja zapomniałem, będziemy tu tak stać? 

- Jak chce, to możemy- zaśmiał się Mathias 

-Andreas ty wiesz, gdzie iść?- dodał Mathias 

- Tak wiem spokojnie to, co idziemy?- rzekłem spoglądając na  chłopaków

- Jasne- rzekł Meland tak jakby mi nie ufał 

Udaliśmy się w głąb małego lasu, który był zarazem naszymi wspomnieniami. Drzewa były pokryte śniegiem, a gałęzie układają się w delikatne wzory, przez które można było ujrzeć zachodzące słońce. Po jakichś pięciu minutach już byliśmy nad rzeczką, która znajdowała się tam. Pierwsze co zrobiłem, to zacząłem szukać tego drzewa. Miałem nadzieję, że ono jeszcze jest i nie myliłem, się znajdowało ono obok  stołu piknikowego. 

A więc to jest to drzewo Andreasa?- zaśmiał się Meland 

- Weź sobie oszczędź te komentarze co

- Dałbym wszystko, żeby powrócić do tamtej pory kiedy wszystko było normalne- dodałem 

- Stary nie chce ci mówić, ale...- rzekł Meland 

- Ale co? 

- Tam chyba idzie twoja ex- rzekł, a ja się gwałtownie odwróciłem 

- Gdzie kurwa?!- krzykłem i się rozejrzałem 

- Nigdzie- uśmiechnął się, a po chwili zaczął się śmiać 

- Debil- mruknąłem, szturchając chłopaka, który prawie by stracił równowagę- A ty uważaj co bo jak wpadniesz do tej rzeki to my cię nie będziemy wyciągać 

𝐀𝐥𝐛𝐨 𝐢𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐳𝐞, 𝐚𝐥𝐛𝐨 𝐬𝐢ę 𝐤𝐨ń𝐜𝐳𝐲 𝐀𝐧𝐝𝐫𝐞𝐚𝐬 𝐇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz