Obudziłam się jakoś o 5:00 rano i stwierdziłam że pójdę pobiegać, w domu jescze każdy spał. Biegłam i myślałam sobie o wczorajszym spotkaniu z Elim. Wróciłam do domu jakoś o 6 :30 szybko wzięłam prysznic, ubrałam się, pomalowałam się i poszłam do kuchni aby coś zjeść, tam zobaczyłam mojego ojca i brata:
- jak tam, dobrze się biegało (spytał ojciec )
- tak nawet dobrze
-pamiętaj dziś jest trening
-wiem wiem, dobra lecę bo się nie chce spódnic
Zgarnęłam Miguela i pojechaliśmy do szkoły, widziałam że coś go gryzie
-co ci jest
-zakochałem się
-w kim ?
- nie z denerwujesz się?
- nie no dawaj mów
-LaRusso
- no to dobrze, cieszę się, umówiłeś się z nią ?
-nie bo wlansie nie wiem jak i chce prosić o pomoc
-no dobra dawaj
-zrobimy dziś u mnie mała imprezę bo babcia i mama gdzieś wychodzą, zaproponujesz jej żeby razem z tobą przyszła okej?
-dobra niech ci będzie
-dziękuję
-spoko nie ma za co, tobie zawsze pomogę
Dojechaliśmy do szkoły i poleciałam odrazu na matmę, chciałam siąść z Elim ale go nie było więc napisałam do niego
-hej, gdzie jesteś ?
-przyjdę na trening
-okej, pamiętaj że dziś impreza u Miguela będziesz ?
-tak
Dziwna była ta rozmowa, ale cieszyłam się że przyjdzie na trening.
Przyszła pora lanchu, dosiadłam się do LaRusso i spytałam
-słuchaj jest sprawa
-jak? ( odpowiedziała przerażona)
-idziesz ze mną do Miguela i będę ja i Eli ?
-no dobra a o której?
-18:00 możliwość noclegu a jutro do szkoły nas podwiozę , co ty na to
-dobra jestem za
- przyjadę po ciebie
-okej
Poszłam później do Miguela
-zgodziła się
- jejjuu kocham cię
-hahhha
Lekcje minęły szybko, po szkole pojechałam z Miguelem odrazu na trening, zaczęłam się rozciągać gdy nagle do pomieszczenia wszedł chłopak z niebieskim irokezem, nie widziałam kto to, nagle podszedł do mnie
-hej Yn, jak ci się podoba mój nowy wygląd
Popatrzyłam się z niedowierzaniem, wstałam i powiedziałam
- łał to ty Eli nie poznałam cię
- od dziś Hawk
- okejj co się stało że taką zmianę przeszedłeś
-twój ojciec mnie do tego zmotywował i ty za to ci bardzo dziękuję
-nie no spoko
Wszedł mój ojciec i kazał się ustawić i znowu zaczął jechać po ludziach zatrzymał się przy Elim znaczy Hawku i powiedział
-no nie źle wyglądasz teraz
-dziękuję sensei
Po zajęciach wszyscy wpakowali mi się do auta znaczy Miguel który siadł na tyle i Hawk który siadł z przodu, nagle powiedziałam do Miguela
- stary nie stresuj się, przecież będzie dobrze
-łatwo ci to mówić
Hawk zapytał
-co się właściwie dzieje
- jedziemy po LaRusso (odpowiedziałam)
-po co
-Miguel się zakochał i trzeba mu randkę urzadzić
-serio stary
-no(Miguel odpowiedział )
Dojechaliśmy po LaRusso
-hejka
-siema wsiadaj (odpowiedziałam)
Ich kontakt wzrokowy się spotkał na co ja
- oo jak słodko
Zaczął się śmiać Hawk a ja wraz z nim
Byli cali zarumienieni
Dojechaliśmy na miejsce , na co Miguel powiedział
-wiem że nie ma luksów ale zapraszam
-spoko jest tu uroczo odpowiedziała
Cały czas czułam wzrok Hawka na sobie, ale trudno. Powiedziałam
-wiecie co ja mam w domu butelkę wina mogę przynieść chcemy ?
- no pewnie( odpowiedziała LaRusso)
-dobra Hawk chodź ze mną
- z tobą chętnie
- zaraz będziemy
Weszliśmy do domu, ojciec sobie siedział na kanapie i próbował obsługiwać komputer
- hej tato co robisz
-o a co wy tu robicie
- na chwilę do pokoju muszę po coś
-okej
-Hawk stój tu i się nie ruszaj (powiedziałam)
-dobra kierowniczko
Zostali sam
- młody jak to się obsługuje
-trzeba kliknąć tu i tam sensei
-okej dzięki
- a wy co jakaś randka
-nie pomagamy Miguelowi
-mhhh ale jakaś planujesz bo widzę jak się na nią patrzysz
-tak tylko nie wiem jak się za to zabrać
-prosto z mostu jak będziecie sami
Weszłam do pokoju
- a wy co spiskujecie za moimi plecami
- a młody mnie uczy kompa obsługiwać
-okej dobra lecimy paaa
-nie upij się mocno
-ja skąd
Wyszliśmy zaczęłam się śmiać a Hawk razem ze mną
- długo będziemy siedzieć u Miguela
-nie też mi się nie chce, pójdziemy po godzinie
-dobra
Weszliśmy a tak Miguel i LaRusso siedzieli zapatrzeni w siebie i się śmiali. Godzina minęła szybko powiedziałam że my się zbieramy i że widzimy się rano, wyszłam z Hawkiem i poszliśmy w moje ulubione miejsce.
- jak chcesz to zostań u mnie na noc
- a twój ojciec
- nim się nie ma co przejmować, ale rozwalił mnie dziś z tym komputerem
Zaczęliśmy się śmiać spojrzałam na Hawka który się we mnie wpatrywał nagle pocalował mnie
-sory nie chciałem
- nie no spoko było fajnie, może jescze raz to powtórzymy
I tak wsumie zostaliśmy para, było koło 23:00 i stwierdziliśmy że wrócimy do domu. Poinformowałam ojca że Hawk zostaje na noc, nie miał nic przeciwko.Ps. Sorki za krótki rozdział