Siema jestem Piotruś mam 16 lat i w sumie to tyle, a nie sorry jestem kociarzem. Ostatnio dostaliśmy zgody na wycieczkę i dziś jest czas aby je oddać wychowawcy. Chyba mam zgodę.
Gdy doszedłem do szkoły i w szkole, zauważyłem matiego. Ten ciapaty biegł na mnie.
Zatrzymał się z piskiem podeszw.
M-Siema Piter, jak się sprawuje prezent?
P- Hej, niezły jest. Lepszy od ciebie.Mati po tych słowach poszedł do sali a ja za nim.
Na środku sali stał wychowawca i zbierał zgody. Oddałem moją i usiadłem na miejscu.
Przeraził mnie brak Arturka, zawsze był i nigdy się nie spóźniał. Mati jeszcze nie oddał zgody bo pod ławką fałszował podpis ojca.Wtedy wbiegł do sali z hukiem Arturek, w ręce trzymał zgodę i był cały spocony ( ͡ᵔ ͜ʖ ͡ᵔ)
Oddał ją i usiadł obok Matiego, który wstał aby oddać zgodę.Gdy wychowawca miał komplet zgód odezwał się nieco zciszonym tonem na początku.
-Kochani, z naszą klasą na wycieczkę trzy dniową jedzie też klasa 2c mat-fiz. Wiem, że ich nie lubicie ale postarajcie się choć raz, błagam.-powiedział po czym przez klasę przeszły wyzwiska i przekleństwa.-Pamiętajcie, zbiórka jutro przed szkołą o 8:00 jak ktoś się spóźni to nie jedzie, jasne Artur?-powiedział.
*Następnego dnia*
Pod szkołą stali już wszyscy, ja planowałem (tzn Arturek i Mati planowali) gdzie usiądziemy, padło na tyły bo tam zawsze się dzieje a nauczyciele ze strachu o własne życie nie zapuszczają się tam.
Gdy autobus przyjechał wychowawca matfiz i nasz stwierdzili że nie możemy siedzieć razem tylko obok jednego matfiza siedzi jeden human. Dziewczyny wpadły w szał krzycząc, że chcą siedzieć obok siebie, Laura wydawała z siebie dźwięki zażynanego guźca aby przekonać wychowawców do zmiany postanowienia.
Noah i Ana zaczeli szeptac miedzy soba i coś uzgodnili. Artur jęczał z faktu nie siedzenia z matim. Mati soczysto przeklnął i kopnął swoją walizkę.
Gdy wsiadaliśmy, wybraliśmy tyły ale teraz my mieliśmy siedzieć nie od okna po to aby ze sobą gadać i mieć do siebie bliżej. Jednak obok Arturka usiadł jakiś bogaty pizduś który kazał mu usiąść obok okna Artur nie dawał się tak łatwo i zaczeli się bić. Bogaty nie był gorszy od Artiego i walczył zaciekle. Skończyło się na tym, że Bogacz wyciągnął z plecaka na zgodę dwie butelki wódki.
Rozmawiałem z Matim ponieważ Artur był zbyt zajęty chlaniem i wylizywaniem migdałków bogaczowi.
Przez te pare godzin zdążyliśmy się znudzić nikt już nie gadał wtedy staneliśmy na przystanku, jakiś orlen. Wszyscy zaczeli wysiadać.Mieliśmy czas 20 minut aby pójść do kibla lub kupić chrupki. Wstałem i podszedłem do Artura.
-Ej Arti idziesz z nami?-zapytalem
-O KURWA!-krzyknąłem gdy zobaczyłem, że pomiędzy nogami Arturka siedzi Bogacz który robi mu loda. Znieruchomiałem na wspomnienie o stróżu nocnym.
-Spokojnie stary, to jest Petrus. Jest taki jak my.-powiedział Artur pojękując z rozkoszy.
-Ej Petrus możemy się dołączyć?-zapytał się Mati obejmując mnie. Petrus przestał na chwile robić loda i pokiwał głową.Gdy Petrus robił loda Arturkowi, Mati brał bogacza od tyłu ja natomiast zająłem się zabawą z moim wibratorem.
Zanim klasy wróciły my skończyliśmy po kolei spuszczając się na siebie i w siebie nawzajem.
Ubraliśmy się i posprzątaliśmy miejsce zbrodni. Gdy klasy wsiadły, ruszyliśmy w stronę Sudetów i naszych domków letniskowych...—————————————————————————————————————————————————
Hej, to co przeczytałxś to pierwsza część wycieczki naszej świętej trójcy / czwórki. Jeszcze się rozkręci akcja w następnych dwóch częściach. Bayooo
Miłego dnia/nocy <333
CZYTASZ
Dzikie zegzy w szatni i nie tylko
RandomArturek, Mati i piotruś odwalają tak gejowskie rzeczy że dla nich trudno o pomoc. Osobna historia z tego uniwersum u Lucka która napisała to z perspektywy Noah +18