Powrót

28 3 15
                                    

Perspektywa Artrurka:
Obudziłem się cały we krwi i z rozbitym szkłem w rękach. Obok mnie leżał Mati w storoju do bdsm. Inni wstali, co tu do kurwej maci robili wychowawcy?!
-Co wy tu kurwa robicie?!
-O pardon, my tu tak przypadkiem- wycho
-ja ci zaraz dam kurwa przypadek stary zboku!- wrzasnąłem i wypchnąłem ich za resztki drzwi.

-Ej dziś wracamy do domu.- powiedział mati po czym trzasnął mnie w dupe biczem.
-Ahhhh, no faktycznie. Było super. - stwierdziłem
-No tak, to co pakujemy się?- zapytał podnosząc materac i wkładając go do ramy łóżka.
-no dobra.-powiedziałem i zacząłem się pakować.
-Ej a przy okazji czy wyegzorcyzmowaliśmy na pewno Grzesia?- powiedziałem spoglądając na wyruchanego we wrzystkie dostępne dziury Grzesia.
-Raczej tak, wczoraj po tym jak zemdlał dla pewności go wyruchałem.- powiedział z dumą Mati.

Gdy się spakowaliśmy i zmyłem krew z ciała oraz wyciągnałem szkło z rąk poszedłem obudzić Piotrusia.
-WSTAWAJ CWELU!- krzyknąłem i dla pobudki kopnąłem go w jaja.
-O Artur żyjesz! Myślałem że nie- powiedział Piotruś i zwijając się z bólu przytulił mnie.
-Spakuj się cioto, zaraz wyjeżdżamy z tąd.- powiedziałem . Piotruś zaczął pakować swoje zabawki i pęsety które były rozrzucone po całym domku.
Gdy się ogarneliśmy obudziliśmy Petrusa i poszliśmy na apel nie czekając na niego.

Wychowawcy stali na środku otoczeni tymi idiotami. Ana lizała się w kącie z jakąś laską z pobitą twarza i średnimi cyckami!? Od kiedy ona jest lezbą?! Przecież co z Noah?

Nie wytrzymałem i podszedłem do niej.
-Ej a co z - nie skończyłem gdy osoba z którą lizała się Ana odwróciła się, to był Noah?!
-CO WY ZROBILIŚCIE?!- wrzasnąłem
-CZEMU DO KURWY NOAH MA POWIĘKSZONE CYCKI?!
-jedna z dziewczyn w domku ma ojca chirurga plastycznego i wzięła implanty dla zabawy.- powiedziała Ana
-okej?- powiedziałem i dziarskim krokiem oddaliłem się od nich. Nie zamierzam mieć powiększonych cycków.

-Słuchajcie gamonie, plan dnia jest prosty niczym huj Profesora Waldemara!- powiedział wychowawca matfizu.
-Teraz idziecie na śniadanie, potem pakujecie się, sprzątacie pokoje i jedziemy do domu.- powiedział mierząc nas wzrokiem

Wszyscy odpowiedzieli zgodą i poszliśmy jeść.
Po jedzeniu weszliśmy do pokoju .
-co my mamy tu sprzątać?- Petrus
- po tym co my tu odwaliliśmy przydałby się gruntowny remont lub rozbiórka.- Mati
Wzięliśmy swoje walizki i poszliśmy na miejsce zbiórki byli tam Noah i Ana oraz reszta kretynów.
Wsiedliśmy do autobusu. Siedziałem obok Matiego ponieważ teraz mogliśmy siedzieć jak chcieliśmy. Piotruś siedział razem z wychowawcą ponieważ zachciało mu się wymiotować a Petrus pilnował Grzesia aby znowu go nie popierdoliło.

*Kilka dobrych godzin później*

Gdy smacznie spałem obudził mnie głos z wychowawcy.
-ZARAZ WYSIADAMY! DRUGI PUNKT WYCIECZKI TO OBIAD W GÓRALSKIEJ GOSPODZIE I ZWIEDZANIE ZAMKU !- krzyknął tak głośno że Mati stanął na baczność.
Gdy autobus się zatrzymał wysiedliśmy. Przed nami widać było starą góralską chatę którą przerobiono na knajpe.

Gdy weszliśmy poczułem jak zaczeło jebać owcami zauważyliśmy inną wycieczkę ale się nią nie przejmowałem. Podali nam jakąś zupę którą jedliśmy przy okazji rozmawiając o nocnej orgii. Gdy nagle usłyszeliśmy głos zza pleców.
- Ej podacie nam sałatki?- powiedział to chłopak w naszym wieku o rudych włosach i czarnej koszulce.
-Yyy jasne.- powiedział Mati i podał im miskę.
-Patrz Asmo jakiego on ma wielkiego huja!- jęknął damski głos za moimi plecami.
-Ej wy dosiądźcie się do nas.- powiedział Petrus wskazując na rudzielca bruneta i kogoś jeszcze.

-Dzięki, Amadeusz jestem ale mówią na mnie Asmo lub Asmodeusz. - powiedział brunet podając Petrusowi dłoń która on uścisnął.
-Ten rudy to Łukasz mój brat a ta dziewczyna to Milena jest troche głupia ale i tak ją kocham.- powiedział. Posunąłem się by zrobić reszcie miejsce gdy nagle obok mnie usiadła dziewczyna szczupła i tłustymi włosami, czarnymi tęczówkami i małym biustem i piegami. Uśmiechnęła się do mnie delikatnie i wyciągnęła dłoń przed siebie.

Dzikie zegzy w szatni i nie tylkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz