Mafia zawsze bierze co do niej należy[ZAWIESZONA Chyba Na Zawsze]

Roździał I ✅

-Emma choć musimy Ci coś powiedzieć-zawołała mama z gabinetu ojca
Już idę - odpowiedziałam stając z łóżka
Idąc wzdłuż korytarza rozmyślałam o co może chodzić.
Zanim weszłam do gabinetu zapukałam.
Choć usłyszałam zza drzwi
Gdy weszłam usiadłam na kanapie obok mojej mamy a na przeciwko ojca.
-Emmo dziś jest w pewnym sensie bal. - powiedział spokojnym tonem ojciec - bal jest na 17.00 bądź gotowa na 16.30 przy wyjściu.-dodał po chwili
-Dobrze, ale tak właściwie czemu mam tam iść ? - zapytałam zaciekawiona
-Emmo jesteś naszą córką dlatego wypadało byś poszła z nami.-wtrącila mama
-Oczywiście, mogę już iść?
-tak,możesz iść
Gdy wróciłam do pokoju stanęłam przed szafą i zaczęłam szukać jakieś sukienki na ten bal.
Sukienka była do ziemi z rozcięciem przy prawej nodze w kolorze czerwonym dekolt miała w literkę V.
Dostałam te sukienkę 2 miesiące temu w moje 17 urodziny od mojej cioci.
Do sukienki dobrałam złote kolczyki, naszyjnik z perłami oraz złotą bransoletkę.
O godzinie 14.00 zaczęłam się szykować lekko pofalowalam sobie moje brązowe włosy, na oczy nałożyłam złoty cień zrobiłam sobie cienkie kreski eyelinerem a usta pomalowałam czerwoną szminką.
Szpilki była złote pasujące do dodatków. A łańcuszek torebki był także koloru złotego a torebka była czerwona. Wyglądałam naprawdę ładnie.
Na zegarze wybila 16.30 więc czekając na rodziców rozmyślam po co im tam jestem no tak dostałam odpowiedź że jestem ich córką i tak dalej ale miałam wrażenie że nie oto tu chodzi że chodzi o coś innego.
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos mamy która powiedziała że już jedziemy.
Poszłam za nią do auta a po chwili dołączył do na ojciec.