Roździał IX

107 6 0
                                    

-Co tu się? - zapytał zdezorientowany Olivier

-Nie wiem bracie - powiedział Matthew

-Córk..-chciał powiedzieć Charles

-zapedzasz się mój drogi -powiedziałam

I poszłam do pokoju

Perspektywa Ethana

-co się z nią stało? - zapytał chyba zmartwiony Charles

-Nie wiem - powiedziałem

-Trzeba się dowiedzieć - powiedział Matthew

Perspektywa Emmy

Uhhhhh życie jest złe.

Ale tak wsumie to spać mi się chce.

Zapytałam jekiejś pokojówki gdzie jest mój pokój. Jak mi go wskazała to tam wyruszyłam.

Otwierając drzwi zauważyłam wielkie łóżko no i wsumie tyle bo się na nie rzuciłam i poszłam spać.

Perspektywa Matthewa

Minęło pięć godzin po tym jak Emma dziwnie się zachowywała.

-Ej chodźmy do niej - zagadnąlem ich

-No wsumie okej - powiedział Olivier

-Dojdę do was później - powiedział Ethan

Idziemy.

Zapytaliśmy się pokojówki gdzie śpi Em więc tam się udaliśmy.

Olivier po cichu otworzył drzwi .
A tam sobie słodko Emi śpi. O mój Boże jest taka słodziutka.

-zróbmy jej zdjęcie co wy na to - wyszeptałem

-już się robi - powiedział Oliver

I co za idiota.

-bez flesza idioto - warknąłem

-No sorry - wymruczał

I zrobił zdjęcie. Bez flesza.

-Wychodzicie-warknął ethan

-sorry bracie - powiedział Olivier

-ćp@łeś?-zapytał rozdrażniony Ethan

-Nieeeeeeee-powiedział Oli

-Zabierz go z tąd teraz - rozkazał braciszek

-Mhm chodźmy - powiedziałem

Wyszedłem z Olivierem pod ręką.

-pytam się kiedy jak przed momentem stałeś na nogach i nic nie brałeś.

-ojjjjjj braciszkuuuuuuuu najlepszyyyyyyyy naaaaaaa świecieeeeeeeeeeeeeeeeeee. - wybełkotał

-cicho już siedź - powiedziałem zmarniały

Perspektywa Ethana

Kiedy wyszli z pokoju Emmy.
Usiadłem na łóżko i spojrzałem na Em jest taka słodziutka kiedy się nie denerwuje.

-Ethan? - wychrypiała

-Słucham - wyszeptałem

-co tutaj robisz? - zapytała

I co ja mam ci powiedzieć.

-Wygoniłem smoki ziejące ogniem z twojego pokoju - palnołem. Naprawdę nie mogłem wymyślić czegoś kreatywniejszego.


-hi hi hi hi - zaśmiała się

-proszę przyniosłem Ci wodę-powiedziałem lekko zażenowany swoim tekstem i podałem jej szklankę.

-która godzina? - zapytała

-13.22 - powiedziałem zerkając na zegarek

-wiesz co - powiedziała

-co - dostałem wodą w twarz

Zanim się otrząsnołem,jej już w pokoju nie było.

Perspektywa Emmy

Uciekłam z pokoju i pobiegłam do gabinetu Charlesa.

-... A gdyby cię zobaczyła w takim stanie!!!!!! - krzyknął Charles

-Emma jak cię znajdę  - powiedział Ethan

Zapukałam.

Kroki Ethana stawały się głośniejsze.

Nie zważając na nic, wpadłam do gabinetu.

-Pomocy - krzyknęłam.

Zobaczyłam Charlesa który stoi przed biurkiem.

Jednym ruchem przeskoczyłam przez biurko i pod nie się schowałam.

-Co się stało? - zapytał Matthew

Nawet nie zauważyłam go.

-Ethan chce mnie zabić - wyszeptałam na tyle głośno aby każdy usłyszał.

-Nieeeeeee pooooooozwoooooooliiiiiimyyyyyyyy naaaaaaaaa tooooo - zasalutował Olivier

-ćp@łeś coś? - zapytałam wychylając się zza biurka

-noooo ciooo tyy- stwierdził Olivier

Nagle do gabinetu wbiegł cały mokry Ethan. Nie wiele myśląc, zresztą jak zwykle przeskoczyłam przez biurko i skryłam się w ramionach ojca.

-Tato ratuj - wyszeptałam w jego ramię

Charles stał jak słup chłopcy także, minęła chwila kiedy on mnie przytulił.

Wtedy czułam się jakbym naprawdę miała ojca i to takiego prawdziwego.

-Ethanie czemu jesteś mokry? - zapytał poważnie Charles

-to przez tą brązową małpę - powiedział i wskazał na mnie

Chłopcy parsknęli śmiechem a tata spiorunował ich wzrokiem.

************

No nie powiem ciekawa ta rodzinna atmosfera.

Dziękuję bardzo za 600 wyświetleń. <3

~Autorka~

Mafia zawsze bierze co do niej należy[ZAWIESZONA Chyba Na Zawsze]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz