Wchodząc po schodach do pokoju podążało za mną trzech ludzi, do ©holer¥ jak mam uciec jeśli cały czas łażą za mną.
-muszę się przebrać, wyjdźcie z mojego pokoju już! - stwierdziłam otwierając drzwi aby wyszli
-nie ma takiej możliwości, musimy panią pilnować aby pani nie uciekła - powiedział najwyższy z nich
-nie ma takiej możliwości, abym przebierała się przy trzech obcych mi ludziach, musicie wyjść, nie ucieknę nie mam jak, przypomnę jesteśmy na 1 piętrze a mój balkon ma wysoką barierkę a pod balkonem są pokrzywy, nie mam możliwości stąd uciec, więc sio mi stąd - powiedziałam pewna siebie otwierając ponownie drzwi.
-zapytam szefa czy możemy panią zostawić bo.. - zanim dokończył przerwałam mu
-nie zapytasz szefa bo cie wypraszam z mojego pokoju i waszą dwójkę także - zwróciłam się do dwóch ochroniarzy stojących przy szafie - stańcie przy drzwiach do mojego pokoju i pod balkonem a nie ucieknę
-eh....no dobrze chłopaki idźcie pod balkon - zwrócił się mężczyzna do swoich chyba kumpli
-a zanim wyjdziecie jak macie na imię? - zapytałam
-ja jestem Frank - powiedział najwyższy - a to jest Mike - wzkazal na najniższego - a to jest... - nie dokończył
-witaj jestem Rick - powiedzial wychodząc z pokoju
*****
Po przebraniu się weszłam do łazienki i zaczęłam szukać przejścia.Bingo.
Okazało się że za szafką od ręczników jest przejście do biblioteki a z biblioteki a z tamtąd już będzie z górki. Nie mam nic do stracenia wzięłam pieniądze i drugi telefon wcześniej upewniając się że mam wyłączonom lokalizację i nie ma pluskw czy innych urządzonek szpiegowskich schowałam wszystko do małego wygodnego plecaka.
Już czas uciec. Żegnaj pokoju.Idąc przez przejście skręciłam w prawo aby wejść do biblioteki na szczecie nikogo nie było więc, jednym sprawnym ruchem popchnęła drzwiczki i weszłam do biblioteki szybko od szukałam za regałem kolejne przejście udało mi się uciec,ale co teraz, co mam zrobić,czy mnie znajdzie tyle pytań błąkało mi się po głowie że nawet nie zauważyłam kiedy musiałam wybrać czy iść w prawo czy w lewo, jakbym wybrała prawa stronę wyszłabym do lasu a jakbym wybrała lewą stronę wyszłabym na jakieś polane.
Wybrałam prawą stronę. Idąc zastanawiałam się czy to dobrze co robię czy lepiej nie było by się wrócić?
Nawet nie ma mowy ja tam nie wracam nie ma opcji.
Nie mam pistoletu to jak mam się bronić mam scyzoryk, mały nożyk kuchenny i nożyczki.
Naprawdę?
Przecież jestem skazana na pewną śmierć.***
Stanęłam przed drzwiami czyżby to były dzwi do wolności? A może drzwi do pewnej śmierci? Jedno jest pewne nie wiem co mam robić.Zebrałam się w sobie i otworzyłam drzwi.
O ©holera.
CZYTASZ
Mafia zawsze bierze co do niej należy[ZAWIESZONA Chyba Na Zawsze]
RandomŻycie siedemnastoletniej Emmy Clone było spokojne do pewnego balu zorganizowanego przez jej rodziców. Książka zawiera Przekleństwa Cringe sceny