Roździał II✅

221 7 2
                                    

Gdy przyjechaliśmy pod salą było mnóstwo osób.
-Emi zapomnieliśmy Ci powiedzieć że my zorganizowaliśmy ten bal dlatego nie ździw się jak ludzie będą podchodzi do ciebie i będą pragnąć twojej uwagi - poinformował mnie ojciec
-my musimy iść już wygłosić mowę powitalną bo wszyscy goście są już na sali, także dozobaczenia Emi-powiedziała mama oddalają się z ojcem
Aha.
Czyli jak zawsze Emmo musisz radzić sobie sama. Eh...
Dobra idę po coś do picia, gdzieś tu musi być poczęstunek.

Ale cały czas od kąd tu przyjechaliśmy mam wrażenie że ktoś mnie obserwuję.
Emmo Clone uspokój się nikt cię nie obserwuję po prostu masz takie wrażenie i tyle.
Stojąc tak i szukając wzrokiem poczęstunku na potknęłam się na wzrok pewnego chłopaka który wyglądał może na 18 lat a może 19.
Nie wiem nie ważne.
Przechodząca obok mnie kelnerka zapytała-ma może Pani ochotę na szampana bezalkoholowego?
-z chęcią, dziękuję-odpowiedziałam

Prosimy wszystkich o uwagę usłyszałam, wiedziałam że to czas na mowę powitalną dlatego spojrzałam na mini scenę stała tam moja mama i mój tata.

Nagle rozległ się dźwięk strzału jeden potem drugi trzeci czwarty piąty.
Spojrzałam na scenę moi rodzice leżeli na podłodze.
Łzy na płynęły mi do oczu nie moglam się ruszyć.
Jedyne co umiałam w tej chwili zrobić to patrzeć na spanikowanych ludzi którzy wybiegli na zewnąch chowali się a ja stałam i patrzyłam na ten cały błagam, moje życie się w tym momencie rozpadło......

Z ich krwi na ścianie mogłam odczytać napis "Nie byli tym kim myślisz ".

Zemdlałam.

Mafia zawsze bierze co do niej należy[ZAWIESZONA Chyba Na Zawsze]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz