2.

26 2 0
                                    

Max


Mam już 21 lat, ale ja stary. Najlepszym prezentem na urodziny było to, że mam wreszcie kontakt z Gabi. I mam ochotę zabić ojca za to, że odbiera jej lata młodzieńcze po to żeby była odpowiedzialna. Człowiek uczy się na błędach, a ja żałuję, że dwa lata temu nie byłem dość silny, żeby załatwić mojego ojca.

Pamiętam ten dzień bardzo dobrze. Wróciłem do domu o przyzwoitej godzinie, dla mnie. Jednakże ojcu się to nie spodobało, bo było za późno - 22:30. Śmieszne, wracałem później wiele razy. Zobaczyłem jak Gabriela płakała na werandzie, a mama siedziała w salonie - nigdy nie sprzeciwiła się swojemu mężowi. Zapytałem siostry dlaczego ryczy, okazało się, że mój ojczulek spalił jej ulubione książki. Bo co? Bo jak się czyta to jest się słabym, a w szkole zawsze było mówione, że jak się czyta wzbogaca się słownictwo.
Byłem zły na siebie za jej łzy i to, że nie było mnie wcześniej. Wychowywałem się bez ojca, był na misji, a mama nie dawała rady. Kiedy wrócił nie był już w stanie mnie ustawić. Życie bez ojca mi pasowało. Zero zasad. A Gabi się go bała i to pokazywała, nie była silna. Ja jej nie nauczyłem być wytrzymałą. To ja byłem głową rodziny, jedynym mężczyzną. Może przesadziłem, wolałem imprezy od obowiązków i miałem totalnie wyjebane w konsekwencje.

Wspominanie przerywa mi pukanie do drzwi - kogo tu przywiało oczywiście - David, mój kolega, ma to samo podejście co ja kiedyś.

- Siema stary - witam się z nim, otwierając mu drzwi.

- Elo mordo kminimy jakieś palonko i panienki dzisiaj? - Pyta wchodząc za mną do salonu.

- Ja zdecydowanie odpadam, czekam za telefonem - odpowiadam siadając na fotelu.

- I tak nie masz rodziny, więc po chuj czekasz - śmieje się biorąc pilot do ręki.

- Odpierdol się. Właśnie czekam, aż siostra zadzwoni albo napisze - sprzedaje mu środkowy palec, ciota z niego.

- Ooo a co przyjeżdża na imprezę urodzinową? - patrzy się na mnie - Wreszcie jakaś nowa twarz będzie.

- Daj spokój, nie da rady na pewno i wara od niej, ma chłopaka - specjalnie powiedziałem, że ma ona kogoś. A jak ten Oliwier to jej chłopak a mi o tym nie powiedziała? Raczej rodzice by jej nie pozwolili mieć kogoś

 David mnie wkurwia. Zaliczyłby wszystko co się rusza.

- Chłopak nie ściana, można przestawić...

- Żebym zaraz ci nosa nie przestawił. - Nie zamierzam się z nim użerać.

- Grrrr ostro, ogólnie jest 17:30 i jest piątek, a ja jestem czysty jak kurwa dziewica - ćpun pierdolony.

- To idź się napij nie musisz mieć mojego pozwolenia - kpię z niego.

- Dobra dobra - zamyka się wreszcie.

A może da radę przyjechać, fajnie by było ją zobaczyć i pogadać normalnie, a nie tylko słyszeć przez telefon. Wiem, że jak się ojciec dowie to będzie miała problemy, ale będę przy niej, nie ucieknę jak kiedyś, nie zostawię jej samej, tak nie zachowują się starsi bracia. Mam obowiązek ją chronić, a nie spierdalać.

Byłem pieprzonym egoistą, jak mogłem zostawić moje oczko w głowie? Ona była taka bezbronna. Matka i tak by nic nie powiedziała na to jak się ten skurwiel zachowuje. Egoizm mam zdecydowanie po niej. Wolała siedzieć cicho i patrzeć jak mój ojczulek niszczy życie jej dziecku. Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj porozmawiamy, tak bardzo mi jej brakuje.
Siedzieliśmy z Davidem krótko, bo ten poleciał zaliczać.

Mój telefon zawibrował a ja oderwałem wzrok od ekranu telewizora. Napisała że nie na rady pogadać i woli odezwać się jak będzie w szkole dla własnego bezpieczeństwa. Teraz uświadomiłem sobie jaki błąd popełniłem zostawiając ją samą na pastwę naszego ojca - skurwiela. Ale rozumiem jak nie da rady zadzwonić, czy pisać nie mogę od niej wymagać poświęcania się, bo ja chcę pogadać. Przez te 2 lata tyle się stało, tyle chciałbym jej powiedzieć, przeprosić ją za to, że zawaliłem po całej linii. Zżera mnie sumienie z każdą chwilą jak o tym wszystkim myślę. Żyłem sobie z dala od problemów związanych z moją rodziną. Nie chciałem wiedzieć co się dzieje z Gabi, bo? Nie ukrywając jestem tchórzem.

A jakby ona się nie skontaktowała ze mną, to czy ja bym to zrobił? Oto jest pytanie, nie wiem czy dałbym radę, teraz każdy ma fejsa albo snapa i znalezienie kogoś zajmuje parę minut, a ona jest kompletnie odcięta od neta. Muszę coś z tym zrobić, zostały jej ostatnie dni szkoły może namówię ją żeby ze mną zamieszkała i żyła jak normalny człowiek, bez zmartwień czy ojciec pozwoli jej na coś, czy dostanie zjebe za źle pościelone łóżko.

Wiedziałem, że dzisiaj już z nią nie pogadam więc udałem się do znajomych na imprezę.

Tłok, zapach alkoholu i potu wymieszany z dymem chyba nie byłby dobrym miejscem dla mojej siostry. Co druga osoba składała mi życzenia urodzinowe a ja myślałem tylko o jednych tych najszczerszych dzisiejszego dnia.

Zobaczyłem opartą o ścianę Tixi i jakiegoś randoma wlepionego w jej dekolt. Obrzydza mnie ona a jak pomyśle o tym, że byliśmy razem to już mnie mdli. 

Posiedziałem do jakiejś pierwszej w nocy i zwinąłem się do domu. 
Usiadłem na balkonie i odpaliłem papierosa, ciekawe co teraz robi Gabi.
I w tym momencie zawibrował mi telefon. Przyszła wiadomość od mojej siostry.

It is never too lateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz