Pov Patryk
Leżałem sobie i nadal myślałem o tym co wczoraj, czyli o powrocie do palenia. Gdy nagle ktoś wszedł do mojej sali. To był Maciek, nie powiem trochę się przestraszyłem...
M- hej... Jak się czujesz - podszedł do mnie nie pewnie i się lekko uśmiechnął
- hej nawet dobrze
M- to dobrze, bo już się bałem - Teraz to powiedział pewnie nie wiem czy to przez to że się martwił o mnie
- a co tam u ciebie... A tak w ogóle po co tu przyszłaś?
M- u mnie wszystko git, i przyszedłem bo ci- znaczy się boje o ciebie
- mhm...
Pov Maciek
Uffff..... Prawie to powiedziałem, jak dobrze że się powstrzymałem od powiedzienia "cię kocham". Jednak i tak się obawiam że coś może być nie tak.... Ehhhh.....
P- ale naprawdę wszytko git?
I właśnie się tego obawiałem...
- tak wszystko git,
P- ok jak nie chcesz powiedzieć to ok, ale jeśli będzie się coś działo to mów śmiało, chociaż cię nie znam to i tak ci pomogę - uśmiechnął się, ten uśmiech wywoływał u mnie motylki w brzuchu niby cudne uczucie i niesamowite i tak właśnie jest hah - Maciek żyjesz?
- yyyy.... Coś mówiłeś
P- o boże jednak żyjesz jak dobrze już się bałem
-on się boi o mnie jak słodko
P- co- -czekaj czy ja to powiedziałem na głos 😳
I zapadła niezręczna cisza....
P- jagby dziękuję....
Powiedział po chwili, szczerze to się teraz bałem odezwać i przez to nerwowo drapalem się po karku.
P- hej spokojnie - wstał i podszedł do mnie a następnie mnie przytulił.....
🤍🔥🤍🔥🤍🔥🤍
I jak wkońcu się doczekaliscie nowej części co nie? Sory że mnie tak długo nie było, ale wiecie sprawy rodzinne, szkoła itd.