prologue

229 17 83
                                    

Jann pov

Rozgrzewałem się przed kolejnym koncertem, kiedy poczułem czyjąś rękę na ramieniu.

- Janek zaraz wychodzisz.- oznajmiła mi moja menadżerka Ania, na co kiwnąłem głową i czekałem, aż dostanę pozwolenie, żeby wejść na scenę, a kiedy tylko je dostałem wyszedłem z backstage'u.

Słyszałem piski i krzyki moich fanów, co dało mi więcej energii i chęci do skakania po scenie, co wszyscy uwielbiają.

Śpiewałem każdą moją piosenkę od met the god, po gladiatora, ale to smile zapamiętam najbardziej z tego koncertu.

Śpiewając rozglądałem się po twarzach moich fanów odmachując im, czy robiąc dla nich serce z rąk, aż zauważyłem w pierwszym rzędzie znajomą twarz, jednak nie przejąłem sie tym zbytnio i śpiewałem dalej.

- Smile when you see them kissing right through the lens- poczułem jak ktoś wierci we mnie dziurę swoim spojrzeniem, co jednak było bardzo możliwe przy tylu ludziach, więc śpiewałem dalej.

- Smile as if you don't know you'll never erase it- krzyczeli moi fani, a ja nadal czując na sobie przeszywające spojrzenie zacząłem się rozglądać, żeby również spojrzeć na tą osobę.

-Smile even though you know you don't stand a chance- zaśpiewałem nadal szukając tajemniczej osoby.

- Smile even though you know well how it ends- krzyknąłem razem z fanami i zobaczyłem osobę, której szukałem, ale wolałbym nie widzieć tych oczu po raz kolejny.

(Wspomnienie Janka nr.1)
5 lat temu

- Janek! Daj mi to wytłumaczyć!- krzyczała za mną Olivia, kiedy biegłem przed siebie, bez zamierzonego celu.

- jak to wytłumaczysz?! Jak?!- krzyknąłem, kiedy szarpnęła mnie za rękaw bluzy.

- nie chciałam cię zdradzić!- krzyknęła łamiącym się głosem.

- a jednak to zrobiłaś!- odkrzyknąłem jej czując łzy spływające z mojej twarzy.

- kurwa, może chciałam, żebyś w końcu zobaczył, że jesteś sam i nikt cię nie potrzebuje?!- krzyknęła, a ja nie czułem już złości, czułem pustkę wypełniającą moje ciało.(płacze dobra?)

Nie odpowiedziałem już nic, tylko wróciłem do swojego mieszkania i zatopiłem się w morzu własnych łez.

(Koniec wspomnienia)

Teraz te same oczy były skierowane w moją stronę, a ja mimo wszystko musiałem nie dać po sobie znać, że jedyne czego teraz pragnę to zejście z tej cholernej sceny i zatopienie się we własnych myślach.

Każde wspomnienie związane z nią wróciło ze zdwojoną siłą, a ja poczułem napływające do oczu łzy.

- tell me why you couldn't keep your promise.- zaśpiewałem i czułem jak mój głos się załamuje, ale mimo to nie przestałem śpiewać.

Olivia weszła w moje życie całkiem niespodziewanie i na początku chciałem, żeby została przy mnie jak najdłużej. Zostaliśmy parą i układało nam się wspaniale, ale tego jednego dnia moja miłość do niej zmieniła się w nienawiść i rozczarowanie.

(Wspomnienie Janka nr,2)
5 lat temu

- hej kochanie, idę dziś na spotkanie z przyjaciółkami z pracy i pewnie wrócę późno.- oznajmiła mi Olivia wchodząc do salonu.

- okej, miłej zabawy. Jak coś to dzwoń.- powiedziałem i odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi, a później wróciłem do oglądania serialu.

**

Wyłączyłem telewizor i widząc puste półki w kuchni stwierdziłem, że muszę zrobić jakieś zakupy, więc wyszedłem z domu i pokierowałem się w stronę najbliższego sklepu.

Kiedy już miałem wchodzić do środka zauważyłem całującą się parę, ale nie zwróciłem na nich uwagi, jednak kiedy dziewczyna się odezwała nie miałem wątpliwości co do tego, że to Olivia..

(Koniec wspomnienia)

Po zaśpiewaniu wszystkich piosenek zszedłem ze sceny i pobiegłem prosto do Ani.

- Janek coś się stało?- zapytała, kiedy stanąłem przed nią próbując złapać oddech, a po mojej twarzy ciekły łzy.

- ona tu jest. Przyszła na koncert.- powiedziałem panikując.

- Jasiek, musisz się uspokoić. Wdech i wydech.- powiedziała i kiedy udało mi się unormować oddech zaczęła ponownie mówić.- a teraz powiedz mi o kim mówisz.

- Olivia, ona tutaj jest.- zacząłem znów panikować.

- nie..- szepnęła Ania, a ja tylko pokiwałem twierdząco głową przekazując jej tym samym, że nie kłamie i ona naprawdę tutaj jest.

- co ja mam zrobić?- szepnąłem niby do siebie, a jednak do Ani.

- wyjdziemy stąd razem, chodź.- powiedziała i zaczęliśmy kierować się do auta, przy którym stała ona.

- Janek możemy porozmawiać?- zapytała mnie wywołując mętlik w mojej głowie, ale mimo to się zgodziłem.

- okej, ale nie mam za dużo czasu.- odpowiedziałem szybko.

- zmieniłam się i zrozumiałam swój błąd. Wiem, że cię okropnie zraniłam i chce cię przeprosić. - powiedziała na jednym wdechu, ale ja jej nie wierzyłem.

- podaj mi jeden powód dla którego mam ci zaufać.

- chciałabym odbudować naszą przyjaźń, bo myślę, że związku już nam się nie uda.- powiedziała co wcale mnie nie przekonało.

- pomyśle o tym.- odpowiedziałem jej szybko i ją wyminąłem, a kiedy zniknęła z mojego pola widzenia moim ciałem zawładnął szloch i płacz, którego długo nie byłem w stanie opanować.

~

~~~~
PROLOG MAMY

Hejka ogólnie

Długo mnie tu nie było w sensie że oprócz tablicy

No ale żyje

Wgl okładka będzie zmieniona jeszcxe i dzięki każdemu kto pomagał wybierać SophiaMaiusVanilika111youngsbnqxdd

No i to tyle elo

𝕺𝖓𝖊 𝖑𝖔𝖔𝖐 𝖋𝖗𝖔𝖒 𝖞𝖔𝖚// 𝕵𝖆𝖓𝖓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz