Ogólnie to będzie moment samookaleczania więc jeśli ktoś jest wrażliwy to niech pominie, a ja w komentarzach mogę streścić cały rozdział :)
Ze snu po kolejnym koncercie wybudził mnie dźwięk mojego telefonu, a, że dochodziła trzecia to nie sprawdziłem wyświetlacza i odebrałem, czego pożałowałem słysząc głos Olivii.
- Janek proszę spotkajmy się, ja już nie mogę normalnie funkcjonować przez te wszystkie myśli.- powiedziała błagalnie.
- tak? No to wróć do tego dupka i on ci pomoże, bo ja nie mam zamiaru być oszukany drugi raz przez tą samą osobę.-powiedziałem bez zastanowienia się nad moimi słowami i się rozłączyłem.
Nie dane mi było jednak zasnąć, przez wszystkie myśli w mojej głowie, które nie dawały mi spokoju.
Co jeśli mówi prawdę?
Nie, pewnie kłamie, nie mogę jej tak ufać.
A jeśli nie kłamie i naprawdę nie daje rady? Co jeśli się zabije?
Z mojego zamyślenia wyrwał mnie dźwięk powiadomnienia, w które wszedłem i zobaczyłem pocięte ręce Olivii, co momentalnie sprawiło, że poczułem się jak śmieć.
Zignorowałem ją i pozwoliłem, żeby się pocięła. Gdybym tak szybko jej nie odtrącił to mógłbym temu zapobiec.
Zrobiła to przeze mnie.
W jednej sekundzie pożałowałem każdej decyzji w moim życiu i chciałem zapaść się pod ziemię. Skrzywdziłem czyjeś uczucia, skrzywdziłem je tak, że musiała sobie ulżyć, ale ja przecież nie chciałem...
Natychmiast podniosłem się z łóżka i ruszyłem w stronę łazienki i wziąłem pierwszą lepszą ostrą rzecz do ręki. Nawet nie widziałem co to jest, przez ciągle napływające mi do oczu łzy. Pochyliłem się nad umywalką i zacząłem jeździć ostrzem po mojej delikatnej skórze. Po zrobieniu kilku pociągnięć poczułem ulgę i szczęście, że poniosłem konsekwencje za moje czyny, jednak moja radość nie trwała długo, bo zacząłem mieć mroczki przed oczami i czułem, że odpływam, a kiedy upadłem już na ziemię usłyszałem dzwonienie mojego telefonu, jednak nie miałem ani trochę siły, żeby się podnieść i po prostu zignorowałem połączenie, a zaraz już w ogóle nic nie czułem i nic nie widziałem.
***
Podniosłem się z kafelek w łazience nie wiedząc, co się dzjeje, jednak kiedy spojrzałem na swoje przedramiona uderzyły we mnie wszystkie wspomnienia.
Pozbyłem się krwi zarówno z podłogi jak i z rąk i wziąłem telefon do rąk, żeby oddzwonić do Ani i przy okazji spojrzeć na godzinę.
- Janek? Pamiętasz, że masz jutro koncert?- spytała, a ja prawie zachłysnąłem się powietrzem.
- tak. Jak mógłbym zapomnieć?- odpowiedziałem jej próbując opanować drżenie swojego głosu.
- czemu ci nie wierzę?- zaśmiała się.- Janie Rozmanowski, niedługo zapomnisz o własnej głowie.- powiedziała z politowaniem.
- no cóż ja mogę poradzić?- zaśmiałem się sztucznie.
- dobrze, jutro się widzimy. Do zobaczenia, nie zapomnij o głowie.- powiedziała i się rozłączyła.
Chwilę później stwierdziłem, że mój organizm jest zbyt rozbudzony, żeby zasnąć, więc włączyłem telewizor w poszukiwaniu jakiegoś ciekawego programu, ale mój telefon znów wydał z siebie dźwięk powiadomienia. Po postanowieniu, że muszę go w końcu wyciszyć wszedłem na czat z Olivią, która do mnie napisała, mimo, że bardzo tego nie chciałem.
Olivia.not4you
Aha, czyli to, że przez
CIEBIE się pocięłam nie robi
na tobie żadnego wrażenia?
Jesteś aż tak zapatrzony w
siebie i swoją karierę, że nie
patrzysz na ludzką krzywdę?
Nie poznaje cię Janie
Rozmanowski, kiedyś byłeś inny,
kiedyś byłeś lepszy, teraz jesteś po
prostu nikim i ja dopilnuje, żeby tak było zawsze. Obyś stracił wszystkich
przyjaciół, tego ci życzę. Do nie
zobaczenia mam nadzieję.Po zobaczeniu tej wiadomości moim ciałem wstrząsnął szloch, a przez moją głowę przepływało milion myśli na raz.
Zacząłem się zastanawiać, czy naprawdę jestem takim potworem, a po moich policzkach zaczęło spływać jeszcze więcej łez.
Patrzyłem tępo w ścianę i nawet nie zauważyłem, kiedy Ania weszła do mojego mieszkania i objęła mnie mówiąc coś, że będzie dobrze.
Tylko, że ja wiedziałem, że już nie może być dobrze...
~~~~~~~~~
Boże czemu to jest takie smutne 😭Odwodnie się z płaczu przez tą książkę mówię wam 😭😭😭
No, nie zabijcie mnie czy coś 😢
Do zobaczenia 💋
CZYTASZ
𝕺𝖓𝖊 𝖑𝖔𝖔𝖐 𝖋𝖗𝖔𝖒 𝖞𝖔𝖚// 𝕵𝖆𝖓𝖓
Fanfiction𝐁𝐨 𝐝𝐨 𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐦𝐨𝐠𝐚 𝐝𝐨𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐢𝐜 𝐬𝐩𝐨𝐭𝐤𝐚𝐧𝐢𝐚 𝐜𝐚𝐥𝐤𝐢𝐞𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐩𝐚𝐝𝐤𝐨𝐰𝐲𝐜𝐡 𝐨𝐬𝐨𝐛 𝐰 𝐩𝐚𝐫𝐤𝐮?