2

581 22 7
                                    

W stalowej klatce siedział ubrany w czarne bikini i pasującą, jasnoniebieską obrożę brązowooki blondyn. Drobny chłopak miał zaledwie 20 lat i teraz obawiał się o swój los po udziale w wydarzeniu dzisiejszego wieczoru. Jego głowa gwałtownie podniosła się gdy zza kurtyny wyszedł młody prezenter, co zwiastowało rozpoczęcie licytacji. Duchota zagłuszała wszystkie pozytywne myśli nastolatka, a chłód skutecznie nie pozwalał mu na dotknięcie metalowych rur by choć na chwilę odciążyć kręgosłup.

W czasie gdy wychudzony chłopiec skulił się bardziej w klatce, prezenter zawołał swoich pomocników, którzy po przydzieleniu im zadań otworzyli klatki i zaczęli wyciągać przestraszone produkty.

-"Nie... Proszę, wypuście nas!"- Odezwał się słabo jeden z przetrzymywanych gdy mężczyźni wyciągali jego i jak można było się domyślić jego siostrę w stronę sceny. Rozpacz w jego głosie zmartwiła tylko bardziej brązowookiego, który teraz posłusznie, lecz niepewnie opuszczał względnie bezpieczną stalową kostkę. Jeden z umięśnionych mężczyzn sprawnie zaprowadził go na skraj sceny, gdzie przypiął smycz do jego obroży i przywiązał do wyznaczonego do tego miejsca. Wszystko by produkty nie ważyły się uciekać.

Gdy wszystkie malutkie postacie wyszły zza kurtyny i zostały wyprowadzone na swoje miejsca rozpoczęła się licytacja. Była ona cicha, gdyż kupcom rozdano specjalne tablety do składania ofert by mogli spędzić więcej czasu na przyglądaniu się kandydatom. Wtedy niepewny wzrok dwudziestolatka napotkał rozczulone, sympatyczne spojrzenie czarnowłosego mężczyzny z widowni. Niewolnik poczuł ukłucie w sercu, skądś go kojarzył. Po chwili jednak zdał sobie sprawę, że mężczyzna siedział z tymi wszystkimi ludźmi którzy chcą kupić sobie zabawkę.
W takich momentach każda twarz może się wydać znajoma.

Czarnowłosy uśmiechnął się lekko po czym odwrócił wzrok i sięgnął po urządzenie. Młodszy wtedy o tym nie wiedział ale właśnie złożona została na niego oferta o wysokości 10 milionów złotych, która wygrała z każdą inną.




| | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | |

Dziękuję za przeczytanie 2 rozdziału  mojej pierwszej faktycznej książki, 'Good-looking boys' 
i serdecznie zapraszam na następne jak tylko je napiszę. W tym miejscu chcę również przeprosić za długość rozdziałów (ten ma ok 370 słów) ale kończę je na przysłowiowym polsacie, tam gdzie wydaje mi się odpowiednie.

Mam nadzieję, że będzie to zdatne do czytania i tak tak mówiłem, zapraszam!

Apollo

Good-looking boysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz