"The skyline falls as I try to make sense of it all I thought I uncovered your secrets, but turns out there's more. You adored me before. Oh, my good-looking boy" w powietrzu unoszą się słowa piosenki Good Looking przedzierające się przez dym z papierosa. Amadeusz stoi oparty łokciami o barierkę balkonu, zaciągając się dymem. Mężczyzna ciężko wzdycha na myśl, że następnego dnia musi zostawić Michaela samego w domu. Wuj nie dał mu wolnego ze względu na chłopca gdyż uważał, że poradzi on sobie sam. Amadeusz postanowił nie wyprowadzać go z błędu by nie wyprowadzić go przy okazji z równowagi. Obiecał, że pojawi się w poniedziałek w pracy i spędzi tam sześć godzin. Nie był on z tego powodu zadowolony, gdyż oznaczało to zostawienie chłopca w praktycznie obcym, nowym miejscu bez nikogo, kto mu wszystko wytłumaczy i zapewni opiekę.
Gdy mężczyzna wypalił używkę, zgasił ją i odwrócił się w stronę drzwi, gdzie napotkał zagubiony wzrok blondyna. Postanowił wyłączyć muzykę i wejść do środka by porozmawiać z młodszym, co od razu uczynił. Po wejściu założył bluzę na swój nagi tors i zwrócił się do chłopca.
-Coś się stało Mikey? Wiem, że jesteś tu dopiero drugi dzień ale w zasadach jasno określiliśmy, że będziemy sobie mówić co nam przeszkadza.
- Bo ja- Zawsze nosiłem obrożę i zastanawiałem się czy-
-Nie skarbie, nie zmuszę cię do noszenia jej.-Ale mogę?
-Chciałbyś nosić obrożę?
-Jeśli mogę... To trochę wstydliwe ale przyzwyczaiłem się do tego w pewnym stopniu. Lubię również czuć, że do kogoś należę. Szczególnie teraz bym chciał... - ostatnie zdanie Michael dodał szeptem z nadzieją, że jego opiekun nie usłyszy, ten jednak wziął go na ręce i upewniając się, że nie upuści drobnego ciałka udał się do jego pokoju.
-Ubierzemy się i pojedziemy ci jakąś wybrać, co słoneczko?-Naprawdę?! Możemy? Obiecuję, że będę grzeczny! - podekscytował się chłopiec, co rozczuliło starszego.
-Naprawdę. Możemy też pojechać do sklepu żebyś wybrał sobie jakieś ubrania i cokolwiek potrzebujesz.-Dobrze pros- Amadeusz.
Blondyn bez sprzeciwu ubrał błękitną bluzę Amadeusza i białe szorty do kolan, do których dopasowały się idealnie stare, czarne trampki starszego. Chłopiec wyglądał uroczo w za dużych ubraniach opiekuna, ale nie mógł tak cały czas wyglądać. Potrzebował nowych części garderoby.
Na szczęście Amadeusz kupił kiedyś kolorowe spinki, którymi młodszy udekorował sobie teraz głowę upinając niesforne kosmyki jasnych włosów, czym pokazał choć trochę swojej osobowości. Ciemnowłosy w tym czasie założył na siebie czarny sweter i tego samego koloru rurki, co przyozdobił srebrnymi kolczykami i pierścieniami. Gdy oboje spotkali się w korytarzu, udali się do samochodu. Był to czarny mustang GT 5.0 z krwisto czerwoną tapicerką.Amadeusz otworzył drzwi pasażera i zaprosił do środka chłopca, z czego ten od razu skorzystał. Kiedy dwójka znalazła się w samochodzie młodszy dostał granatowy kocyk w białe gwiazdki by mógł się przykryć.
-Będziemy jechać około dwóch godzin, możesz jeszcze się przespać. Jeśli czegoś będziesz potrzebował to od razu o tym powiedz. - po tych słowach czarnowłosy włączył radio, które cicho rozbrzmiało w samochodzie i skupił się na prowadzeniu pojazdu. Michael jednak nie skorzystał z propozycji i po kryjomu przyglądał się swojemu wybawcy. Wpatrywał się w jego błękitne oczy cechujące się największym blaskiem jaki chłopak kiedykolwiek widział. Młodszy wyobrażał sobie jak to jest przytulać niebieskookiego, przeczesywać jego gęste, ciemne włosy i śmiać się z nim siedząc pod kocem na kanapie. Chłopiec zapragnął jego uwagi, szczęścia i miłości.
-Amadeusz? - zaczął niepewnie Mike - Ty naprawdę chcesz się mną zająć?
-Mikey... Czy to nie oczywiste? Przejąłem nad tobą pełną odpowiedzialność z myślą o opiece od tobą. Domyślam się co przeżyłeś i marzę o tym by móc ułatwić ci resztę życia. Dobrze przemyślałem czy tego chcę i odpowiedź brzmi: tak. Obiecałem, że się tobą zajmę i będę się tego trzymać dopóki będę fizycznie w stanie. Jasne?
-Mhm. Dziękuję. - Po usłyszeniu zapewnień Amadeusza blondyn okrył się bardziej kocem i odwrócił się w stronę okna, by nie musiał pokazywać mu swojej zaróżowionej twarzy. W tej konfiguracji jechali przez następne półtorej godziny. Po tym czasie, tak jak planowali znajdowali się już w wielkim centrum handlowym, w centrum miasta.
-To najpierw może chodźmy po ubranka dla ciebie, a na końcu wejdziemy do marketu. Co ty na to?
-Oki. A będę mógł jakiś sweterek? - zapytał niewinnie Michael. Chłopiec zaczął zachowywać się dziecinnej, był już w swoim świecie. Oboje nie zdawali sobie z tego sprawy ale był on age regressorem*. Blondyn nie wiedział, że jego bujanie w obłokach i chęć czułości wywodziła się właśnie z tego. Nikt nie przedstawił go podobnym określeniom, przez co również Amadeusz nie został poinformowany o stanie chłopaka.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------age regression - sposób radzenia sobie z traumatycznymi przeżyciami, zrelaksować się. Nie wszystkie osoby wybierają to jako swój sposób, niektórzy tego nie kontrolują i gdy wpadają w little space nie są w stanie nad tym zapanować. Age regressor przejawia dziecięce zachowania, może mówić w sposób charakterystyczny dla dziecka w zależności od stopnia zdziecinnienia. Można czuć się zarówno jak 6 latek, jak też jak 2 latek. Age regressor może przestać odczuwać potrzebę przebywania w little space dzięki terapii, rozmowie o swojej traumie lub dyskomforcie. Nie świadczy to o byciu chorym psychicznie, takie osoby potrzebują wyrozumiałości.
Chętnie porozmawiam na temat age regression z kimkolwiek, kto zechce ;D Ja sam nie jestem najbardziej zaawansowany w tym temacie, swoje chęci i przysłowiowe odklejki odkryłem około rok temu, a zanim zebrałem się żeby o tym poczytać minęło sporo czasu.
Myślicie, że druga osobowość Michaela zmieni coś w relacji jego i Amadeusza, czy zostanie ona taka jak pomiędzy zwykłymi chłopakami(pomińmy część kiedy Amadi musiał odkupić blondynka od handlarzy dziwkami)?
Do zobaczenia w następnej części i przepraszam za krótkie rozdziały.
Apollo<3
CZYTASZ
Good-looking boys
RomanceI highly advise not to read this shit --> w trakcie poprawek Syndrom pierwszej książki... Amadeusz jest 26-letnim pracownikiem wciąż rozrastającej się korporacji swojego wuja. Wiedzie on nudne życie, bez bliskich przyjaciół, zainteresowań - bez n...