Dwa dni po zakończeniu GP Singapuru wylądowaliśmy w Japonii. Moim małym marzeniem było odwiedzenie tego państwa a że nasz wolny czas był dość ograniczony, to środę i czwartek chciałam wykorzystać tak jak najbardziej mogę. Następnego dnia z samego rana wyjechaliśmy z hotelu do miasta Nagoja. Zaczęliśmy od zwiedzania zamków a potem pokierowałam nas do Toyota Automobile Museum by moje dziecko czyt. Thiago chociaż trochę przestało marudzić a z muzeum pojechaliśmy zobaczyć wodospad Yoro.
-Sofiaa - zawołał Thiago.
-Tak?-
-Pojedziemy coś zjeść? - zapytał robiąc oczy kota ze Shreka.
-Znajdę coś i pojedziemy - odpowiedziałam wysiadając do auta.
Znalazłam restauracje nie całe piętnaście minut od wodospadu i tam zjedliśmy. Zwiedziliśmy jeszcze parę innych atrakcji a potem sam koniec zabrałam Thiago na karaoke chodź on sam nie wiedział gdzie się znajduje dopóki nie zauważył wielkiej maszyny do śpiewania. Na nasze szczęście każdy kto chciał wziąść udział w zabawie miał swój oddzielny pokój i mogliśmy zdzierać swoje gardła pomiędzy sobą a nie na oczach innych osób.
-Nie nie nie nie - zaczął kręcić przecząco głową Thiago.
-Oj no chodź proszę - złapałam chłopaka za ręce i ciągnęłam bliżej sprzętu.
-Sofia to się źle ostatnio skończyło - powtarzał w kółko.
No miał rację. Gdy ostatnio zauważyliśmy maszynę do karaoke to nas wyprosili za hałasowanie i oboje nie mogliśmy mówić przez trzy dni.
Teraz będzie inaczej.-No nie daj się prosić -
Brunet patrzył się raz na sprzęt raz na mnie aż w końcu zamknął oczy i westchnął głośno.
-Niech Ci będzie - powiedział a ja z radości go przytuliłam.
-Ale jedną - dodał.
Podeszliśmy do monitora i zaczęliśmy debatować nad wyborem piosenki. "Mamma mia" Abba, "Talking to the moon" Bruno Mars, "Wake me Up" Avici i wiele innych.
-"Dancing Queen"? - zaproponowałam a mój przyjaciel przytaknął.
Nie skończyło się na jednej piosence tylko na czterech. Poźnym wieczorem wróciliśmy do naszego apartamentu. Ja poszłam się wykąpać a Thiago w tym samym czasie przygotowywał kolację.
-Odłożysz ten telefon czy mam Ci go zabrać? - zapytał Hernandez.
-Zaraz - odpowiedziałam.
-Rozmawiam prawdopodnie z dziewczyną, która pocałowała Lando - dodałam.
Thiago momentalnie wstał od stołu i stanął za mną i zaczął czytać rozmowę.
-Sierra Leona Schiller - powiedział pod nosem.
-Modelka, ma dwadzieścia lat i została zaproszona przez Alpine na wyścig - odpowiedziałam.
-Alpine? -
-Alpine - potwierdziłam.
-Myślisz o tym samym co ja? - zapytał Thiago.
-Ocon? - zapytałam.
-Nie chce rzucać oskarżeń na razie, za godzinę mam do niej zadzwonić i mi wszystko opowie - dodałam.
-Chcesz żebym był przy tym? - zapytał.
-Głupio się pytasz - odpowiedziałam.
Godzinę później
Z trzęsącymi rękami wysłałam Sierrze linka do rozmowy na Zoomie i po chwili połączyliśmy się. Na ekranie ukazała mi się ta sama dziewczyna, która rozwaliła mi nie cały miesiąc temu związek. Brunetka o ciemnej karnacji z zielonymi oczami. Nie dziwiłam się że pracuje jako modelka bo jej uroda była obłędna.
CZYTASZ
Closed book | Lando Norris
FanfictionDwudziestodwuletnia Sofia spełnia swoje marzenie i zostaje dziennikarką sportową. Pewnego dnia jej szef daje dziewczynie zadanie, które jeśli wypełni da jej spory awans. Ma być na każdym wyścigu formuły 1 robić wywiady z kierowcami i zbierać interes...