57. Nie jestem jego kochankiem! 🎤

135 12 0
                                    

Obaj nie potrafili opanować swojego podekscytowania. Chcieli zobaczyć miny wszystkich, którzy mieli znaleźć się na gali. Wiedzieli jedno, ich menadżerowie się na nich obrazili i nawet nie przypomnieli im o wydarzeniu, cóż akurat to ich nie obchodziło.

Byli wolni i mogli wychodzić razem na tak duże galę jak ta.

Przygotowania na nią trwały wielką parą. Niall, Zayn i Liam wybierali się również na galę, więc Freddie musiał zostać z Anne i Robinem, który nie mieli jak przyjechać, ale zgodzili się przygarnąć wnuczka. Uratowali im życie, bo niestety ich życie było naprawdę zabiegane, przez co iż Freddie często musiał do kogoś wyjeżdżać, mały nie narzekał, bo uwielbiał jeździć do wszystkich, nawet tych których nie znał dobrze.

Wracając do gali. Ich stroje były obłędne, Harry z pomocą Louisa zdecydował się pójść w kolory podkreślające jego oczy, jego strój składał się z koloru zielonego. Garnitur ozdabiał jeden wielki kwiat, który jak Louis powiedział, pasuje idealnie. Harry w tym wyglądał cudowanie, przez co wzrok niebieskookiego nie mógł skupić się na niczym innym niż na nim.

Strój Louisa natomiast należał do tych zwykłych, jednak takie zdecydowanie do niego należały, proste i eleganckie. Poszedł w granat z elementami czarnego, klasyk, aczkolwiek efekt końcowy był piękny, garnitur leżał na nim idealnie, był w końcu szyty na miarę.

Nie można zapomnieć, że Harry nie mógł się powtrzymać i zabrał również zieloną małą torebeczkę, do której zmiesiły się tylko ich telefony i mniejsze dokumenty, nie martwił się, że ktoś mu ja ukradnie.

A razem wyglądali jak dwie pasujące do siebie gwiazdy, ba byli dla siebie stworzeni. Grace nie mogła powtrzymać swojego uśmiechu, przygotowała ich idealnie i bardzo starannie, dziękowali jej za to, bo swoją robotę wykonała na medal.

W dodatku byli ciekawi czy Jeff i Tom raczą się pokazać na gali albo chociaż na premierze filmu „My Policeman".

🎤🎤🎤

Opuścili pojazd i od razu zostali oślepieni fleszem, tuż obok nich znalazła się ochrona, która natychmiast odciągnęła paparazzi, musieli bezpiecznie znaleźć się w środku i zademonstrować się na czerwonym dywanie.

Państwo Tomlinson na czerwonym dywanie - brzmiało jak marzenie, które właśnie się spełniało.

Dopiero przy wejściu Louis złapał dłoń Harrego, tak przez chwilę jego dłoń znajdowała się wokół jego taili, wolał mieć go przy sobie, aby nikt z fotografów nie przyciągnął go do siebie, bo zdążały się takie sytuację.

Przekroczyli próg i od razu zastali tłok i zamieszanie, nie potrafili skupić się na jednym. Louis obiecał sobie, że to on będzie głową i będzie wszystko ogarniać, Harry miał tylko odwalić dobrą robotę na czerwonym dywanie i cieszyć się z zagrania w filmie.

Zobaczył Grace, która machała do nich i wskazywała na otworzone drzwi. Tam właśnie musieli się udać. Była ubrana w zwykłą czarną sukienkę i szpilki na lekkim obcasie, nie lubiła się stroić, skąd ta prostota. Wskazała im miejsce, gdzie powinni się udać na ostatnie poprawki.

Poszli za jej wskazówkami, a przy okazji dowiedzieli się, że Jeff i Tom są na miejscu. To ucieszyło Louisa, bo w sumie mógł się z nich pośmiać, a przy okazji zapoznawać z najważniejszą osobą w ich życiu.

- Gotowi na czerwony dywan!

I niemalże zostali na niego wypchnięci. Louis w ostatniej chwili uratował Harrego przed upadkiem, cóż takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Przybrał uśmiech i wysłał młodszemu, złączył ich dłonie i z dumną wkroczył na dywan.

Between two singers → larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz