|2|

15 1 3
                                    

*Dwa lata wcześniej*

Tego dnia znajdowała na dziedzińcu niedaleko swojej szkoły. Była piękna pogoda. Lato zbliżało się wielkimi krokami. Oczekiwała na dzień, w którym odbierze świadectwo i uda się z mamą nad morze. Jeździły tam co roku. Szum fal, przypiekające słońce to było coś, co pozwalało się wyciszyć, uspokoić i naładować akumulatory na przyszły czas. Nigdy się nie martwiła. Nie miała o co. Zawsze obok miała mamę, która była gotowa zrobić dla niej wszystko, aby była bezpieczna, czuła się kochana i potrzebna. Zastąpiła także ojca. Podołała podwójnej roli, aby kilka lat później straciła ją bezpowrotnie. Pamięta, jak z nieba lał się żar i nawet przebywanie w cieniu nic nie dało. W murach szkoły również było bardzo gorąco. Siedziała przy swoim ulubionym drzewie, skubiąc trawę i marząc o zakończeniu zajęć. Wyjątkowo tego dnia miała ją odebrać mama. W planach były zakupy, a później wspólne przygotowania do matury. Ten egzamin przyprawiał ją o mdłości, miał być wyznacznikiem wiedzy i przy jego pomocy miała iść dalej na wymarzone studia. Marzenia o życiu przerwał  dzwonek oznaczający koniec przerwy. Miała jednak wychowanie fizyczne, a była już przebrana, więc nie musiała się martwić o to, że nie wystarczy na nic czasu. Od kiedy pamięta, uwielbiała sport. Piłka nożna była jej pasją, życiem i ciężko jest sobie wyobrazić brak treningu. A jednak wstając, wpadła na kogoś i mało brakowało, żeby spadła po schodach. Silne ramiona jednak udaremniły ten nieprzyjemny wypadek. Właśnie wtedy spotkała go po raz pierwszy. Przenikliwość w jego oczach nie pozwoliła w tamtym momencie zapomnieć o nim.

— Musisz być bardziej ostrożna — Uśmiechnął się.

Tylko odpowiedziała lekkim uśmiechem.

— Uczysz się tutaj?

Spojrzała na niego, ale nie odpowiedziała. Mama ostrzegała Nadię przed obcymi osobami. Była bardzo wyczulona na punkcie bezpieczeństwa i zawsze panikowała, jak coś się jej stało. Zdawało się, że jest nadopiekuńcza, chociaż wiedziała doskonale, że bardzo ją kocha i nie pozwoli, aby stała jej się krzywda.

— Mama ostrzegała, abyś nie rozmawiała z obcymi? — Pada kolejne pytanie.

A ona ma wrażenie, że on czyta w myślach. Nie wiedziała dlaczego, ale odniosła wrażenie, że w jego oczach jest coś, co pomaga mu ją poznać, a przede wszystkim poznać jej myśli, które wtedy starała się ukryć.

— Pan wybaczy, ale muszę już iść.

— Rozumiem — Odsunął się na bok. — Mam jednak nadzieję, że ciebie nie zraziłem i będziemy mogli porozmawiać.

Stara się nie reagować na jego zaczepki i czym szybciej zniknąć za drzwiami szkoły. W głowie pojawiały się głupie myśli, które nie pozwoliły się ani na chwilę wyluzować. Na zajęciach miała trening przygotowujący ją i jej drużynę do zawodów, a ona nie potrafiła się skupić. Patrzyła na twarz swojego trenera, który był bardzo zaniepokojony jej zachowaniem. Po zajęciach starał się z nią porozmawiać, ale nie udało się mu nic z niej wyciągnąć. Z szatni dziewcząt, w której się przebierała, uciekła dość szybko. Czuła się bardzo niezręcznie, a pytania, które zdążył zadać, stale powracały do tego stopnia, że miała ochotę krzyczeć. Nie wiedziała dlaczego, obcy facet wywołał w niej aż taki niepokój. Z niecierpliwością czekała na telefon mamy, która ma podejść do drzwi. W tamtym momencie miała w nosie, co powiedzą o niej inni. Bała się i zamierzała poinformować o tej sytuacji swoją rodzicielkę, w nadziei, że znajdzie sposób, aby jej pomóc. Po chwili telefon daje, o sobie znać a ona czyta krótkie, „już jestem” i szybko schodzi na dół. Mama jak zawsze silna i dzielna czekała na nią pod drzwiami i mocno ją przytuliła. Już wiedziała, że coś się wydarzyło. Raz, że strasznie się spięła, a dwa, że poprosiła ją o coś takiego jak podejście pod drzwi. Mogła sobie spokojnie siedzieć w samochodzie i czekać aż podejdzie i wrzuci plecak na tylne siedzenie. A tymczasem ta jedna osoba przysporzyła jej zmartwień i spowodowała, że ona także zaczęła się martwić. Matula nigdy nie naciskała na dziewczynę, gdy miała problem. Zawsze czekała, aż powie jej otwarcie, co ją trapi. W ten sposób budowała zaufanie do niej, a w tamtym czasie ciężko przychodziło jej komukolwiek zaufać.

Zakochaj się we mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz