|9|

1 0 0
                                    

Nadia spędza w szpitalu kilka dni. Nieznajomy mężczyzna jak obiecał, tak odnalazł Logana na innej sali. Na tamtą chwilę był nieprzytomny, jednak w przeciągu następnych dwudziestu czterech godzin odzyskuje przytomność. Nie poznała wprawdzie imienia mężczyzny, ale ten obiecał, że jeszcze się spotkają. Dziewczyna nie wierzy jednak w powtórne spotkanie. Siedzi przy łóżku Loga i czeka, aż się ocknie. Zdążyła także zobaczyć się z Arete, która pokrótce nakreśliła jej sytuację zdrowotną prawnego opiekuna.

— Cieszę się, że nic mu nie jest — rzekła, gdy kobieta ponownie stanęła w drzwiach.

— Nie wiem, dlaczego do tego doszło.

Zauważa, że kobieta żałuje sytuacji, w jakiej oboje się znaleźli. Na jej twarzy dostrzega zmartwienie, a w oczach strach. A ona naprawdę nie może darować sobie błędów, jakie do tej pory popełniła ona i jej ludzie.

— Jak tylko oboje wyjdziecie ze szpitala, skupimy się na waszym zdrowiu — Spogląda na Logana. — Chciałabym, aby już się obudził.

I jakby jej życzenie się spełniło, gdyż mężczyzna jęknął z bólu i po chwili na kilkanaście sekund otworzył oczy. Nad i Ar podchodzą bliżej do jego łóżka i próbują nawiązać kontakt. W pewnym momencie dociera do nich, że niestety z rozmową będą musiały zaczekać.

— Powinnaś sama odpocząć — Arete kieruje się ku wyjściu. — Też tego potrzebujesz.

Ma już coś odpowiedzieć, ale ostatecznie rezygnuje z tej propozycji. Stara się za wszelką cenę być miła, chociaż doskonale zdaje sobie sprawę, że to i tak nic nie da. Przenosi wzrok na Logana po raz ostatni i sama podnosi się z krzesła. Mimo brania antybiotyku rana daje o sobie znać. Ona nie lubi robić z siebie ofiary. Arete zdążyła jej także opowiedzieć, że dopóki sama nie straciła przytomności, ciągle mówiła, aby pomóc Loganowi, który został postrzelony. Nie zwracała kompletnie uwagi na swoje samopoczucie na sam fakt, że ona także jest ranna. I nawet zdarzyło jej się niekulturalnie odzywać w stosunku do personelu medycznego. Jeszcze nigdy nie było jej tak głupio, jak właśnie w tej chwili. Postanowiła nawet odnaleźć osoby, które nieświadomie uraziła, aby je przeprosić. Młoda kobieta i towarzyszący jej mężczyzna jedynie machnęli ręką, mówiąc, że nic złego się nie stało i zdarza się, że osoby, które wybudzają się po narkozie, dość często to słyszą. Zatem w jakimś stopniu staje się to dla nich normalne. Dziewczyna wraca wspomnieniami do każdego dnia, który spędza jako ta druga — Carly Benitez. Opiera się o ścianę szpitalnego korytarza i obserwuje ludzi dookoła niej. Każdy z nich jest w jakimś stopniu poszkodowany, a zarówno lekarze, jak i personel robią wszystko, co w ich mocy, aby pomóc każdemu, kto tego potrzebuje. Dowiedziała się także, że Donna mimo otrzymania wiadomości nie pojawiła się w szpitalu. Julio, może raz stanął obok łóżka Logana i to narzekał na zły stan rezydencji. Jednak Nadii nie obchodziło to, jak wygląda mieszkanie. Ją interesuje stan opiekuna, z którym tutaj przybyła. W końcu po długim czasie oczekiwania Log jest na tyle przytomny i świadomy, że da się z nim porozmawiać.

— Co się stało?

To jest pierwsze pytanie, jakie pada z jego ust. Jest zdezorientowany i domaga się wyjaśnień. Dziewczę nie zamierza niczego ukrywać i opowiada o wszystkim od samego początku. Trwa to dobrych parę minut.

— Ale nie wie, skąd się tam wziąłeś — Wzdycha głęboko. — Przecież nie było cię w mieszkaniu, na chwilę przed tym, co się stało.

— Byłem cały czas, tylko w pokoju — Wyznaje. — Gdy usłyszałem hałas, ruszyłem na dół.

I Nat zastanawia się, czy przypadkiem lada moment nie dostanie jej się za myszkowanie, a może nawet i szpiegowanie po kątach domu, który należy do niego. Jednak Logan nie ma zamiaru jej za to karcić. Nigdy by nawet tego nie zrobił.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 17, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakochaj się we mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz