Chapter 3

167 11 3
                                    

"I run until time stops. Until my mind stops"

Kropla potu zaczęła w zwolnionym tępie zjeżdżać po pięknej twarzy, zatrzymując się na brodzie, skąd zakończyła swój żywot i upadł na ziemie, która już dawno została w tyle. Ulubione piosenki leciały jedne po drugiej z słuchawek o szarawej barwie, które zagłuszały wszelkie hałasy z świata rzeczywistego. Piękna natura była mijana bez jakiejkolwiek reakcji, pozostawiając po sobie rozmazane tło. Płuca momentami się zaciskały powodując lekkie pieczenie, lecz to tylko dodawało hormonów adrenaliny, które z każdą sekundą wzrastały. Ludzie byli mijani, niczym nic nieznaczące postacie na które nikt nie zwracał uwagi, które nie odgrywały żadnej roli. Wszelkie zmartwienia pozostały w mieszkaniu, a w tym momencie liczył się tyko bieg i Hyunjin. Teraz to Hyunjin odgrywał role głównego bohatera, a nie jego myśli. Teraz był tylko i wyłącznie Hwang Hyunjin.

Wielki apartamentowiec wyłonił się zza rogu, a bieg stał się tylko powolnym truchtem, aby następnie całkowicie zamienić się w spokojny chód. Słuchawki zostały całkowicie zdjęte, aby mogły zawisnąć wokół szyi. Oddech podczas jazdy windą starał się unormować, a przyklejone do czoła pasma włosów, zostały odgarnięte z powrotem do tyłu. Na wyrazisty dźwięk windy, która poinformowała o końcowej jeździe oraz otworzyła drzwi, Hyunjin opuścił jej progi, aby po chwili znaleść się przed drzwiami do jego mieszkania. Przekręcanie się kluczy w zamku były na tyle wyraziste, iż ich dźwięk rozniósł się po całym mieszkaniu, a następnie otwarcie oraz zamknięcie drzwi, poinformowały domowników, iż ktoś dostał się do środka.

Pierwszą czynnością, zaraz po ściągnięciu butów, którą wykonał blondyn, było udanie się do kuchni, aby jak najszybciej wyciągnąć szklany przedmiot i nalać do niego wody. Przezroczysta ciecz zaczęła powoli koić palące gardło, sprawiając, iż ich właściciel zacząć odczuwać ulgę. Kolejną czynnością miał być prysznic, lecz w tym uprzedziły go poranne wiadomości, które leciały z włączonego telewizora. I coż, uwaga nie odbyła się tylko i wyłącznie z strony Hyunjina, lecz również z strony Chana oraz Felixa.

-Od jakiegoś czasu w Seulu zaczęły pojawiać się dziwne morderstwa. Sprawcy do tej pory są nieznani, jednakże pojawiły się plotki na temat powrotu popularnej oraz najgroźniejszej grupy przestępczej - prezenterka telewizyjna postanowiła zrobić chwile przerwy, aby jak najbardziej pogłębić ciekawość widzów, a jej poważny wyraz twarzy był jeszcze większą przynętą. Trik, który Hyunjin już znał - Czy po takim czasie możemy oficjalnie powiedzieć, że Venom powróciło?

Po tych słowach w mieszkaniu przyjaciół nastała cisza, a telewizor magicznie stał się jej nic nie wartym tłem na który nikt nie zwracał uwagi. To wszystko jednak było chwilowe, gdyż blondyn chwycił pilot i jak najszybciej zgasił szklany ekran, który w przeciągu sekundy stał się czarny, a jedynym odbiciem w nim, była trójka przyjaciół, gdzie dwójka z nich patrzyła się z dezorientowaniem na tego trzeciego. Hyunjin totalnie zignorował spojrzenia dwójki przyjaciół i jak najszybciej udał się pod prysznic.

Mogł uciekać od wszystkiego tak szybko jak tylko chciał, ale rzeczywistość była szybsza i wyskakiwała znienacka, aby zaatakować jak najmocniej. Mógł zostawić zamartwienia daleko za sobą, lecz w którymś momencie będzie musiał do nich wrócić. Wszystko co dobre oraz beztroskie trwało zbyt krótko. Ucieczek było miliony, lecz każde okazywały się być ślepą uliczką z której nie było wyjścia. Wszystko okazywało się zwykłą iluzją w którą zbyt mocno wierzymy. Wszystko znikało, niczym za dotknięciem magicznej różdżki, a my zostawaliśmy z frustracją, zmęczeniem oraz rozpaczą. Raptownie to wszystko uświadamia nas w tym, że w tym świecie to my jesteśmy naiwniakami, którzy uwierzą w wszystko.

Cichy stukot odbił się od już otwartych drzwi chcąc uświadomić właściciela pokoju, iż ktoś czekał na zaproszenie. Ktoś czekał na zaproszenie, a frustracja bez jakiegokolwiek zaproszenia weszła do środka i niczym kochanka, która się stęskniła zaczęła obejmować umięśnione ciało Hyunjina. Zachowywała się jakby Hyunjin pragnął jej najbardziej, chodź prawda była zupełnie inna. Była kimś kogo tu nie chciano. W końcu z jakiego powodu Hyunjin miał się denerwować na swojego przyszłego gościa? Bo przerwał mu puste wgapianie się na zasłonięte obrazy w rogu pokoju? Bo przerwał mu wyśmienicie bawiące się myśli? Bo sprowadził go z powrotem do rzeczywistości, która była tak samo przerażająca jak jego myśli? Chodź nie. Jego myśli były mu znane w porównaniu do rzeczywistości i to co działo się w jej zakamarkach.

VENOM 2 ~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz