Zdjęcie.. dokładnie zdjęcie jak Tom całuje się z tą Katy. Nie wiem czy to było z kiedyś czy z teraz. Prawdopodobnie ten numer to była ona. Przez to powiedziałam Tomowi że muszę to zobaczyc że mu na mnie zależy.
Leżałam i przyglądałam się temu zdjęciu
Parę minut. Szczerze? Wyglądało to trochę jakby było przerobione.Byłam strasznie zmęczona więc poszłam spać.
**** (Skip time)
Dzisiaj miałam wypis ze szpitala. Miał odebrać mnie Bill, więc pozostało mi tylko czekać.
Byłam już przy recepcji odebrać papiery. Zauważyłam Billa, zaczął biec w moją stronę, przytulił mnie z całych sił
-Bo mnie jeszcze udusisz- zaśmiałam się
-strasznie się cieszę że cię widzę- powiedział do mnie
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.-a gdzie Tom?- spytałam
-został w domu, ale uwierz że też bardzo się martił- ehh czego ja się mogłam po nim spodziewać
-jedzmy już, chce się położyć- zmęczonym głosem powiedziałam.
Poszliśmy w stronę auta, wsiedliśmy i ruszyliśmy. Cała droga minęła nam w ciszy. Po około 20 minutach byliśmy już na miejscu.
-ahh jak dobrze być już w domu- cicho wypowiedziałam
Bill otworzył mi drzwi, weszłam i ściągnęłam buty, chciałam podejść do kuchni ale moim oczom ukazał się nieprzyjemny widok. Na kanapie siedział Tom i Kate. Byłam tym zażenowana i nawet nie chciało mi się kłócić.
-Ooo Lily jesteś już- Tom szybko wstał z kanapy i podbiegł do mnie a ja się tylko odsunęłam.
-a tobie co?- spytał jakby nie widział o co chodzi.
-fajnie spędza się czas z dziewczyną?- spojrzałam na Kate.
-ona mnie tylko pocieszała, nawet nie wiesz jak bardzo się o ciebie bałem- zaczął się tłumaczyć.
-no spoko ale ze wszystkich swoich znajomych akurat wybrałeś ja? Śmieszny jesteś- byłam poddenerwowana.
-możemy się nie kłócić?- ja na te słowa nic nie odpowiedziałam, odsunęłam się i poszłam. Kierowałam się do pokoju Billa.
Zapukałam do drzwi.
-prosze- odpowiedział.
-hej to ja, mam już dość czemu on taki jest?- zaczęłam wypytywać
-może I tego nie okazuje, ale naprawdę mu zależy-
-i sprowadza sobie swoje "byłe" dziewczyny żeby go pocieszyły, a tym bardziej Kate przez którą to wszystko się stało?-
-mam ja wywalić?- chcialam tego ale trochę było mi głupio tak powiedzieć.
-nie wiem jak chcesz- on po tych słowach wstał i zszedł na dół, ja podeszłam tylko na schody.
-Dobra Kate odwiedziny się skończyły- powiedział poważnym głosem.
-bo co?- jaka chamska zdzira.
-Bo ja tak mówię? Chyba mój dom- popatrzyła tylko na Toma.
-Spotkamy się kiedy indziej, i tak już jest późna godzina- no już mogłeś coś lepszego wymyśleć niz ta godzina. Ona wstała oburzona.
- i co? I to wszystko przez tą sukę? Nawet jej na tobie nie zalezy bo leci na waszą sławę- że ja suka? Niech na siebie popatrzy.
Tom wstał oburzony
-Wychodzisz sama, czy mam ci pomóc?- oHO ktoś tu się wkurzył.
Ona tylko się obróciła i poszła obrazonym krokiem. Śmiesznie to wyglądało. Wróciłam do pokoju Billa i położyłam się.Niby teraz to jakoś okazał że niby mu zależy ale nawet do mnie nie podszedł i ja przyprowadził. Sama już nie wiedziałam co o tym myśleć.
Przyszedł Bill.
-Juz po sprawie-
-wiesz stałam na schodach- nagle we 2 wybuchneliśmy smiechem. Jednak nie tylko mnie rozbawiło jej zachowanie.
-Bill, dziękuję ci- nagle powiedziałam.
-nie ma za co, na mnie możesz zawsze liczyć- po tych słowach przytulił mnie.
-moge dzisiaj spać u ciebie?- spytałam
-Takk jasne- odpowiedziałam.
-dziekuje-
Bill poszedł po cos na dół. Ja leżałam i rozmyślałam, miałam totalny mętlik w głowie. Nie wiedziałam co robić. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnełam.
Bo dłuższej przerwie haha. Mam nadzieję że się podoba. Miłego czytania😘
CZYTASZ
Break Away/ Tom Kaulitz
FantasyLily Davies, szesnastolatka oraz wielka fanka Tokio hotel wraz ze swoimi rodzicami mieszka w Londynie, dopóki jej rodzice dostają propozycje pracy w Berlinie co doprawadza do ich przeprowadzki.