JIMIN
Wczorajszy wieczór zdecydowanie należał do najdziwniejszych w tym roku, a przyznam było ich trochę. Pomijając Hoseoka w bananowym stroju na moje urodziny i Yoongiego jako małpa. Chociaż co roku coś takiego się pojawiało.
Nastał w końcu weekend co oznaczało dla mojego najlepszego przyjaciela, wychodzenie do klubów. Zawsze chodziłem do nich tylko po to by przypilnować go od robienia dziwnych nieodpowiedzialnych rzeczy. I oczywiście ratowaniem od ludzi ,którzy ewidentnie byli podejrzani. Czasami zamiast mnie był też Yoongi, jako drugi ochroniarz. Min był dla mnie jak starszy brat. Zawsze doradzał mi z sensem i mówił szczerze. Poznałem go w tym samym czasie co Hobiego, w sumie wszyscy w trójkę zaczęliśmy spędzać ze sobą czas podczas studiów.
Co prawda byłem na jednych i skończyłem jedynie licencjat z filologii angielskiej. I już nigdy nie wróciłem. W trakcie tych lat udoskonalałem się bardziej w swoim aktualnym zawodzie. Nie mówię ,że studia wcale mi się nie przydały. Dzięki nim, zacząłem mówić biegle po angielsku co ułatwiło mi rozwój w pierciengu, na dość ważnych zagranicznych eventach. Nie żałuję ,że je zrobiłem. Mam tyle cudownych wspomnień ,że aż szkoda pomyśleć co by było gdybym z nich zrezygnował. Fakty były takie ,że nie były proste i nie raz wyrywałem sobie włosy z głowy. W przypadku Hoseoka czy Yoongiego było podobnie, a nawet gorzej.
-W co ty się ubrałeś?-zilustrował mnie wzrokiem Hobi. Miał taką minę jakby zobaczył swojego byłego.
-W ciuchy?
-To widzę. Co to ma być w ogóle?
-Sweter z Chanel ,czarne luźne spodnie i moje ukochane buty?-nie rozumiem co mu nie pasowało. Tam i tak będzie ciemno i mnóstwo kolorwych światełek do okoła-Nie próbuj mi nawet tego zmienić. Czuję się zajebiście.
-Wyglądasz jak ty i zdecydowanie się z tobą zgadzam-dodał Yoongi głaszcząc Patisona, który usadowił się na jego kolanach. Pieprzony zdrajca.
-Wy oboje o modzie się nie powinniście wypowiadać. Jesteście siebie warci.
-Ciesz się, że zgodziłem się w ogóle tam iść-przewróciłem oczami odbierając Yoongiemu kota. Zrobił jedynie pretensjonalną minę. Odłożyłem Patisona na wysoki drapak, przez co usłyszałem jedynie burknięcie w moją stronę.
-No i czemu mi go zabrałeś?
-Bedziemy już wychodzić.
-Jesteś za bardzo zazdrosny o swojego kota. Dobrze wiemy ,że woli mnie od ciebie.
-A zamknij się-prychnąłem z lekkim uśmiechem. Bawiła mnie ta sytuacja a jednocześnie byłem zły na Patisona.
Gdy Hoseok w końcu uznał że wygląda ja milion dolarów, wyszliśmy z mieszkania. Oczywiście przed tym wszystkim Yoongi zadzwonił po ubera, który zabrał nas prosto pod klub. Czy był on znany w całym mieście? Niekoniecznie. Można było powiedzieć, że było takich kilka. Jednak po różnych doświadczeniach, ten był dla nas najbezpieczniejszym wyborem. Znaliśmy właściciela i przede wszystkim ochroniarzy. Co w przypadku Hobiego było na wagę złota.
Przywitałem się dość długo z jednym z nich przed samym wejściem. Był kilka razy w studiu by dorobić sobie parę tatuaży czy kolczyków. Można byłoby powiedzieć, że jest stałym klientem. W tym czasie Yoongi i Hoseok weszli do środka. Czas mijał dość szybko ,a ja nawet nie zdałem sobie sprawy jak długo z nim rozmawiałem. Przeprosiłem za zajmowanie niepotrzebnie czasu i pożegnałem, wchodząc do klubu. Do moich uszu od razu doszła głośna muzyka w tym piosenka Won't od Darci. Był to dość popularny utwór klubowy.
Jako iż do klubu schodziło się po schodach w dół, mogłem dostrzec mnóstwo ludzi, tańczących w objęciach. Wszystko napędzało do dalszych kroków seksualnych, gdzie kilka par udawało się do loży czy łazienek. Podwinąłem rękawy swetra do zgięcia łokcia przez duchotę. Wzrokiem próbowałem odszukać moich znajomych jednak wciąż nic z tego. Domyśliłem się, że będą w jednym z pomieszczeń dla vipów. Taki mieliśmy przywilej dzięki znajomości z właścicielem. A tak dokładniej z moim byłym. Pomyślicie sobie ,że to pojebane, jednak ja tak nie uważam. Z Taehyungiem rozstaliśmy się w dobrych stosunkach. A bardziej przez to ,że myliliśmy się co do naszego uczucia. Wcale nie było one takie jak sądziliśmy. Wyszło na to ,że byliśmy bardziej bliskimi przyjaciółmi niż kochankami. Jednak to stare dzieje, w wieku trzynastu, czternastu lat, robiło się wtedy różne rzeczy.

CZYTASZ
Skin Tale jm + jjk
FanfictionGdy człowiek dorasta zaczyna coraz bardziej myśleć o swojej przyszłości. W czym tak naprawdę jest dobry. Co zachęca go do dalszych działań. Nad czym chce pracować całe życie by czuć szczęście wraz z dobytkiem. Każdy z nas staje przed wyborem swojej...