JIMIN
Miałem wrażenie, że drugi dzień festiwalu zleci szybciej niż pierwszy. A przede wszystkim, nie czułem się tak zmęczony jak wczoraj. Możliwe ,że była to wina rozstawiania wszystkich rzeczy. Po czternastej skończyłem swoją zmianę. Oczywiście o każdej poinformowałem na instagramie. Dlatego postanowiłem sam się dzisiaj rozejrzeć po stanowiskach.
Niektóre studia znałem tylko z nazwy, w innych nawet robiłem jakieś przekłucia. Odwiedziłem jedno, gdzie z pracownikami znam się od czasów rozpoczęcia kursów.
-Yeonjun, Soobin!-pomachałem w ich stronę. Yeonjun podniósł na chwilę głowę, czyścił właśnie maszynkę do tatuowania. A Soobin od razu do mnie podszedł, zostawiając klienta na krześle. Objął mnie na przywitanie.
-Jimin hyung, jak miło jest cię zobaczyć. Ile to minęło?
-Z dwa lata? Trzy? Nie liczę-zaśmiałem się , na co oboje się zaśmiali-Soobin, zostawiasz tak klienta, samego sobie?
-O boże, faktycznie! Zapomniałem o tobie, stary-facet się tylko zaśmiał.
-Mam wrażenie ,że coś brał przed przyjazdem tutaj. Jak go odebrałem z domu to już taki był-westchnął Yeonjun, odkładając czystą maszynkę na miejsce.
-W końcu jego pierwszy festiwal, nie dziw mu się. Ja też się tak zachowywałem gdy był i mój.
-Serio? Nie było po tobie tego widać.
-Proszę cię-przewróciłem oczami-Latałem wszędzie i panikowałem. Wszyscy mieli mnie dość.
-Dla mnie byłeś spokojny i opanowany.
-Pozory, by być wzorem do naśladowania dla ciebie.
Z tą dwójką zakolegowałem się dość szybko na drugim kursie piercingu i tatuażu. Soobin był ze mną, natomiast Yeonjun uczęszczał tylko na zajęcia z tatuażu z Jungkookiem. Jednak nigdy nie zamienili ze sobą słowa. Ja z resztą rzadko widywałem tam Jungkooka. Pamiętam, gdy dopowiedziałem się ,że chodził na ten sam kurs, w tym samym roku co ja. Wtedy po raz pierwszy poczułem się dziwnie. Nie zapamiętałem jego osoby, w ogóle, nawet twarzy. A pamięć nawet do osób przechodzących koło mnie ,których nie znam, mam dobry. Dlatego wtedy się zdziwiłem. Nawet sprawdziłem wtedy zdjęcie z ukończenia kursu. Był na nim, stał w tylnym rzędzie, a ja w pierwszym. Dalej nie rozumiem, jak mogłem go totalnie zignorować, przecież jego morda jest ,tak kurewsko łatwa do zapamiętania. A teksty to już w ogóle.
-Więc, jakaś dziarka, przekłuwanie?
-A wiesz co, jestem nawet chętny, ale nie dzisiaj. Wpadnę jutro.
-Opijacie?
-Mamy zamiar, niestety nie będziemy długo w trzecim dniu. Musimy później otworzyć normlanie studio po piętnastej. Takie rozkazy z góry.
-Niby wasze studio, ale nie do końca.
-Można tak powiedzieć. Wpadnę w trakcie swojej godzinnej przerwy między jedenastą a dwunastą. Wyrobisz się z jednym tatuażem?
-Rozmiar i gdzie? Prześlesz mi też fotkę? Wole się przygotować.
-Jasne, będę go robić na kręgosłupie. Coś takiego-pokazałem mu zdjęcie półksiężyca. Yeonjun tylko kiwnął głową i przekazał ,że raczej wyrobi się w godzinę. A najwyżej na cieniowanie umówimy się u nich w studiu.
Gdy wracałem już do naszego stanowiska usłyszałem znajomy kobiecy głos. Nawet stanąłem jak wryty. Ku wejściu do jednego z namiotów, stała Hyekyo. Jej talię obejmował...nie, nie wierzę własnym oczom. Seungmin obejmował Hyekyo po chwili nawet dziewczyna wtuliła się w jego bark. Mnie oczy nie mylą, czy moja była ,właśnie jest w związku z moim prześladowcą?

CZYTASZ
Skin Tale jm + jjk
FanfictionGdy człowiek dorasta zaczyna coraz bardziej myśleć o swojej przyszłości. W czym tak naprawdę jest dobry. Co zachęca go do dalszych działań. Nad czym chce pracować całe życie by czuć szczęście wraz z dobytkiem. Każdy z nas staje przed wyborem swojej...