JIMIN
Naprawdę starałem się skupić na nowym odcinku. Nawet popijałem przekąski piwem, które zwyczajnie po dużych ilościach mnie usypia. Jednak ani skupienie, ani sen się nie pojawił. Cały czas myślałem o tym co mi powiedział Jungkook. Sądziłem, że poczuł satysfakcję widząc tamtą dwójkę. I po prostu czekał by mi jakoś chamsko o tym powiedzieć.
Hoseok miał rację od samego początku, Juungkook się o mnie martwił. A jego ataki w moją stronę był połowicznie kontr atakiem wobec moich. Wychodzi na to ,że oboje źle postąpiliśmy w naszej relacji. Nawet pamiętam jak wszystko zaczęło się psuć. Było to po oficjalnej kolacji firmowej, w której oboje mieliśmy zajmować się studiem pod nieobecność szefowej. Gdy padł temat kursów, jego nastrój się zmienił. Było to po mojej odpowiedzi na to ,że na nie razem chodziliśmy, ale niezbyt go kojarzę. Nie pamiętałem go, dalej nic mi nie przychodzi do głowy. A gdy jechaliśmy do mieszkania, nawet przejrzałem stare esemesy. Nie mam jego numeru. Nawet jakby zmienił to i tak stara wiadomość by została. Nie jestem typem osoby co wszystko usuwa. W telefonie mam jeden wielki bajzel. Wyjątkiem jest instagram i skrzynka pocztowa.
Nie mógł zmyślać na ten temat. Nie wyglądał nawet podejrzanie gdy to wszystko mówił. Przede wszystkim unikał mojego wzroku, a to nigdy mu się nie zdarzało. Mówił pod wpływem emocji. Dlatego brak jego wiadomości w moim telefonie mnie zaniepokoił.
Patison leżał na fotelu i smacznie sobie spał. Podszedłem do niego i zacząłem głaskać. Jakim cudem mogłem ignorować kogoś ,kto do mnie normalnie się zwracał? Naprawdę wtedy go nie dostrzegałem? Nie mogę zwalać tej sytuacji na tamtą dwójkę. Tak, mieszali mi w głowie, ale mimo to ignorowałam myśli o nich gdy robiłem kurs. Nie jestem w stanie tego pojąć. Jakim cudem nie pamiętam wspólnego projektu z Jungkookiem, nie dostrzegałem go na korytarzach, ignorowałem. Nie dziwię się ,że teraz jest taki dla mnie a nie inny. Też byłbym zły na taką osobę.
-Muszę z nim porozmawiać i przeprosić. Na spokojnie, by wszystko zostało wyjaśnione.
Kot jednie na moje słowa ziewnął. Podszedłem do lodówki i zacząłem pakować kilka butelek piwa do siatki. Następnie założyłem na nogi crocsy i wyszedłem z mieszkania. Zszedłem piętro niżej. Stałem pod jego drzwiami jak zagubione dziecko. W domu ten pomysł nie był taki trudny. Teraz jak tak stoję by zapukać, pochłania mnie stres.
Jimin dawno nie robiłeś nic ryzykownego. Dasz radę, to tylko Jungkook.
Zapukałem.
Pierwsze co usłyszałem to szczek psa. Nie wiedziałem, że Jungkook ma zwierzę. Chociaż to wyjaśnia wycie co jakiś czas w weekendy. Jungkook ma wtedy swoje zmiany i długo go nie ma w mieszkaniu. Pies musiał za nim strasznie tęsknić.
Drzwi się otworzyły. Po zobaczeniu jego rozczochranych włosów od razu stwierdziłem, że spał albo ma gościa. Gdy się zorientował ,że stoję przed nim jego oczy lekko się rozszerzyły. A za chwile znów wróciły do poprzedniego stanu.
-Pogadamy?-uniosłem siatkę z piwem i nią potrząsnąłem. On tylko skinął głową i wszedł do środka zostawiając drzwi otwarte.
Gdy zamknąłem za sobą drzwi na klucz od razu powitał mnie brązowej maści doberman. Nie powiem z początku się wzdrygnąłem. Jednak te poprzednie szczeknięcie nie należało zdecydowanie do malutkiego psa. Myślałem, że będzie to jakiś owczarek. Chociaż jak tak po nim patrzę to w zupełności pasuje do Jungkooka. Mają podobne oczy.
-Bam, na miejsce-pies zagregował zwyczajnie. Poszedł na posłanie w salonie, do którego po chwili wszedłem.
Mieszkanie Jungkooka trochę różniło się rozmieszczeniem od mojego. Nie miał dodatkowego pokoju, a jeden wielki salon. To wyjaśnia cenę mojego. Dodatkowy pokój dodatkowa kasa.
CZYTASZ
Skin Tale jm + jjk
Fiksi PenggemarGdy człowiek dorasta zaczyna coraz bardziej myśleć o swojej przyszłości. W czym tak naprawdę jest dobry. Co zachęca go do dalszych działań. Nad czym chce pracować całe życie by czuć szczęście wraz z dobytkiem. Każdy z nas staje przed wyborem swojej...