Siedziałem na łóżku, rozmyślałem o tym co mnie spotkało...czemu zawsze ja? Zawsze byłem pomijany ale odkąd Hallie się wprowadziła z dupy to inni traktują mnie jak powietrze naprzkład.jak byłem młodszy to vinc odebrał z przedszkola tylko Shane'a bo zapomniał że istnieje . Nagle przypomniałem sobie że muszę iść do biblioteki. Znowu dostanę opierdziel?
Trudno, to nie pierwszy raz - dam radę.Weszłem do biblioteki, czułem że coś jest nie tak. Vincent siedział poważniej niż zwykle, Will rozsiadł się na wielkiej kanapie i poklepał miejsce obok siebie. Odruchowo przy nim usiadłem, poczułem jak William opłata swoją rękę wokół mnie. Wiedziałem że coś jest nie tak...
- Tony...- zaczął - Czy jest coś co chcesz nam powiedzieć?
- Nie - odpowiedziałem. Tylko tnę się po nocach bo mój ból psychiczny jest zbyt ciężki dlatego zwalam go na ciało. - Nic absolutnie nic.
-Anthony Monet, nie oszukuj!- Vince usiósł głos.
- Vince...- Powiedział łagodnie William, a potem zwrócił się do mnie- Co robiły żyletki na twojej umywalce...?
Dobra tony myśl wymyśl jakieś kłamstwo.
Wiem!-Poprostu rozwaliła mi się golarka i żyletki wypadły a było już późno więc położyłem na umywalce!- skłamałem.
- Rręce. - Powiedział Vince
Wyciągnąłem ręce przed siebie a Will powolutku podwinął moje rękawy.
- Tony...- zaczął Will.
Odwróciłem od niego wzrok i zacisnąłem zęby. Eh...co ja teraz zrobię
-czemu to robisz? -zapytał zimno miałem wrażenie że jest zły więc lekko się skulilem
-niewiem-powiedziałem drżącym głosem tak naprawdę dokładnie wiem dla czego.
- Ty atencyjny chloptasiu! Jesteś okropny! Chcesz atencji?! Pakuj się...- powiedział zimno Vince.
Prosty kierunek...Psychiatryk...
~~~~~~~
Rozdział napisany przy współpracy z KAZIKtyWRIACIE .
Love yaaa💋💋💋

CZYTASZ
Bez Uczuć✨tony Monet✨
Teen Fictioninspirowane autorkom rodziny monet rodzina monet z perspektywy wszystkich braci i Hailie