szkoła

80 5 7
                                    

Siedziałem w kuchni jeszcze jakieś 20 min bo bardzo nie chciałem tam jechać.gdy nagle usłyszałem kroki na schodach to była Hailie która zdążyła już się wypindrzyć ha tam wyglądam jak trzy dupy za krzaka.
-z kim dziś jadę. Mam na dzieje że nie stobą- zaśmiała się
Auć zabolało
-to masz problem zbieraj się jedziemy motorem-odpiwiedziałem jej złośliwie. Chciała się bawić że mnie w dogrywki to proszę bardzo
- Boże nie mogłam jechać z Shane.Nie nawidze spędzać czasu z tobą- powiedziała beż nuty ironi w głosie
No i znowu zrobiło mi się smutno
-to masz kurwa problem-odpowieszałem złośliwie
- nie dziwię się że Devon woli Harrego on jest lepszy od ciebie-prychbeła
Z tym już przesadziła to było jak nóż wbity w plecy w moich oczach momętalnie pojawiły się łzy zamrugałem szybko żeby siostra nie zobaczył jak bardzo zabolały mnie jej słowa
-chodz bo zaraz się spóźnimy- rzuciłem szybko wstając
- już idę-odpowiedziała mi w pośpiechy wstają
               ●  ●  ● ●  ●

Gdy wkońc dotarliśmy do szkoły hailie szybko zeskoczła z pojazdu i pobiegła do swojej besti Mony  a ja zobaczłem Harrego a zaraz obok niego tego zdrajcę Dvona walczłem że sobą żeby poprostu nie iść do kibla i się rozpłakać miałem w rażenie że w moich oczach pojawiły się jakieś cztery litry tych pierdolonych łez
Podszedłem bliżej by podsłuchać o czym rozmawiają

-Ej wsumie to jesteś lepszy od niego ale jest mi go trochę żal ,że mi zaufał mi się nie ufa każdy wie że mi się nie ufa-powiedziała ta zdradziecką kurwa
-rel ale przecież on nie mam czegoś takiego jak uczucia-zaśmiał się Harry
-mam plan napiszmy do jego brata że ćpa. Niby to nie Prada ale kto by się tym przejmował jego brat i tak go nie kocha xd-zaśmiał się Devon
To zabolało jeszcze bardziej po moich policzkach momętalnie poleciały łzy skuliłem się w rogu murku prze szkołą  i schowałem twarz w kolanach w to głębienie w murkach nikt się nigdy nie pojawiał nikt ram nie siedział oprócz mnie to było jedne miejsce w którym nikt oprócz shan'a mnie nie znajdzie było już 20 minut po dzwonku a ja dalej pezsilnie ryczałem w tym jebanym kącie i nawet nie myślałem żeby iść na lekcje

Shane
Siedziałem na lekcji o zastanawiałem się gdzie jest tony jedyne co wiedziałemto że jest w szkole bo jego motor stał na podjedzie w tym samym momencie nauczcielce przpomniało się o liście obecności więc zaczęła ją sprawdzać

- Shane-wywołała moje imnie
-jestem-odpowiedziałem
-tony
-nie ma-odpowiedziała klasa
Ppadnosłem rękę
-tak Shane?-zapytaua
-tony powinien być bo jego motor stoi na podjeździe.mogę go poszukać.-oznajmiłem
-idź- powiedziała Thatcher
Wstałem po czym skierowałem. Się do drzwi wszedłem na dziedziniec po czym skierowałem się do wgłębienia w murku gdzie od razu ujrzłwm mojego. Bliźniaka który skulony z kłową w kolanach siedział na ziemi

Sorry, że tak długo nie było rozdziałów poprostu nie miałam weny

Ocena

Krytyka i błędy

Pomysły























Bez Uczuć✨tony Monet✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz