~ Neymar x Mbappe 2 ~

286 11 16
                                    

Pov: Neymar

 Minęły dwa dni, od mojego zbliżenia z Kylian'em. A mi, było ciągle mało. Chciałbym go tak wyruchać... Ale... Po tym, jak ostatnio się spóźniliśmy, na trening, dostaliśmy straszny opierdol... Szkoda gadać...

 Mbappe wcześniej miał pokój za ścianą, no ale nie ma. Został przeniesiony do innego, pokoju, zaraz obok dyrekcji. 

Jednak, ja się nie poddam. Po treningu, zazwyczaj, zostawałem sam, w szatni, gdyż siedziałem tam najdłużej. A więc nie będzie podejrzeń, a tam? Zrobię sobie z Kylian'em dobrze...

Pov: Mbappe

Przebierałem się w szatni, gdy dostałem wiadomość.

Neyyy

Zostań, ze mną w szatni, jak wszyscy wyjdą

Kylianek 

Ale po co?

Neyyy

Wiesz... Coś mi obiecałeś

Kylianek

Nie dzisiaj może?

Neyyy

Oj tam, Kyliannn

No i tak wyszło, że z nim zostałem. Chociaż tego nie chciałem... Zatem po chwili Podszedł do mnie.

- No, to co... Zabawimy się? Kylian?

- Nie, wiesz, że ja nie chce... A na pewno nie dzisiaj. Jestem zmęczony. 

- Nie? O a to dlaczego?

Nie mogłem mu odpowiedzieć, na to pytanie. O tym co stało się, wczoraj wieczorem. 

- No, po prostu. nie chce.

- Ja NIE przyjmuje odnowy.

Przecież, on nie może zrobić, tego bez mojej zgody... Prawda?

- Nie chce. Po prostu. Nie.

- Nie? Nie? Ooo nie... Kylian, tak bawić się nie będziemy. Ostatnio mówiłeś coś innego.

Popchnął mnie na szafki. To nie jest Ney, którego znałem , a czasami nawet kochałem. Jako iż było po treningu, byliśmy w bieliźnie. A on, to brutalnie wykorzystał... 

Przytrzymał mnie przy, jednej z szafek i zaczął zrywać ze mnie bieliznę, bez mojej zgody oczywiście. Sam też się rozebrał. Próbowałem się, wyrwać, a on był silniejszy. To już nie było miłe miźanko, tylko coś, co sprawiało mi ból. I to bardzo wielki... Szybkim i bolesnym ruchem wszedł we mnie, co sprawiło jeszcze większy ból. Nie były to już jęki z rozkoszy. Za jaką kare? 

- Zamknij się! Dobrze ci tak. Daje ci to, na co zasługujesz...

Nie widziałem, dla siebie już żadnej deski ratunku. Nie było nikogo, kto mógł by mi pomóc...A jednak...

- Ky... Neymar! Co do kurwy robisz?

Ney wyszedł ze mnie, zakrywają swoje nagie ciało ręcznikiem. A ja poczułem ulgę, oraz niewyobrażalną wdzięczność... Usiadłem skulony na podłodze, czekając na koniec. Leo przykrył mnie kocem z logiem PSG, w którym wszedł do szatni. 

- Nikt się Lionel, nie nauczył, że nie wpierdala się w sprawy innych?

- Nie! Ale to i tak lepsze, niż gwałcenie kolegi z klubu.

- Kto powiedział, że ja go gwałcę?

- To czemu do chuja, siedzi skulony na podłodze?

-Ooo a czemu się tak nim interesujesz?

- A co? Zazdrosny? Mam nie interesować się tym, że ktoś gwałci mojego narzeczonego?

- Kogo?

- Narzeczonego! Głuchy jesteś?

- A weźcie się pierdolcie, a najlepiej jak najdalej ode mnie. Kylian, czemu mi o tym nie powiedziałeś? Ile to trwa? Ty zdradziecka kurwo! Jebane pedały 

_______________________

Witam, przepraszam... Nie wiem co się odjebało... Mam ogólnie plan by wstawiać jeden rozdział tygodniowo, lecz nie wiem, czy i tak się wyrobie. Najprawdopodobniej, następny rozdział będzie Messi x Ronaldo, ale nie wiem kiedy :)


One shoty ~ Piłkarze by _Histori_ove_Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz