Od dziecka powtarzano mi, że mam być idealna, perfekcyjna pod każdym względem, aby stworzyć potęgę. Wymagano ode mnie ciężkiej pracy, ale również wykorzystywać różnego rodzaju sierotki, aby każdy wiedział z czym wiąże się moje nazwisko. Miałam być silna, niezależna i nigdy nie poznawać definicji słowa słabość.
Dla innych byłam rozpuszczoną księżniczką z wielkim domem i szczęśliwa rodziną. Miałam wszystko i nigdy niczego mi nie brakowało. Pieniądze, drogie ubrania, auto czy znakomite oceny wraz z kolejnymi medalami w swojej kolekcji.
To były pozory.
Moje życie było rozdzielane na dwa światy, ten który widział każdy i ten który tylko nieliczni dostrzegali. Byłam ofiarą przemocy domowej i nie posiadałam nic co dla wielu było oczywiste. Nie byłam kochana przez rodziców i przez długi czas w swoim życiu mogłam liczyć tylko na dwie osoby.
Zachwycali się i zazdrościli, ale nie znali prawdy.
Widzieli to co chcieliśmy, aby widzieli, bo w tym świecie nie byłam sama. Od początku przy moim boku zawsze stał chłopiec z czarnymi oczami, brąz włosami ubrany w garnitur, kiedy ja stałam w białej sukience. Mieliśmy za każdym razem pokazywać nasze różnice, bo to one miały nas zaprowadzić daleko.
Nie lubiliśmy się a wręcz nienawidziliśmy, ale oboje byliśmy świadomi, że możemy na siebie liczyć w krytycznych sytuacjach.
Stwierdzenie „nie lubię cię ale rękę to ci podam" idealnie pasowało do naszej relacji. Mieliśmy wzloty i upadki i oboje niszczyliśmy się nawzajem. Byliśmy benzyną i zapalniczką w tym zepsutym mieście, ale nigdy nie sądziłam, że razem zdobędziemy piekło, piekło, które ja rozpętałam.
CZYTASZ
Nasz kawałek piekła
Teen FictionTrzeci tom serii dzieci urodzonych w czepku. „Kolejny raz uciekłam. Wierzyłam w przeznaczenie i bajkę o benzynie i zapalniczce, ale nawet one potrafią zniszczyć się na wzajem" Broken Arrow znów powitało swoją pierworodną córkę deszczem. Wróciła po...