Wpadłam na jakąś ulicę gdzie była masa klubów i barów. Wszystko dookoła świeciło się i mrugało od świateł umiejscowionych na budynkach. Ludzie stali w długich kolejkach, pili i palili papierosy. Dziewczyny uwieszały się na facetach albo plotkowały w swoim towarzystwie, a mężczyźni się bili albo właśnie stawali najlepszymi przyjaciółmi dzięki zbawiennemu alkoholowi. Wyobraźcie to sobie. Wpadłam jak do innego świata. Wokół mnie trwała jedna wielka impreza, a po środku ja. Zdyszana, przerażona i nie wiedząca gdzie uciekać. Przez głowę przemknęła mi myśl, że może dobrze trafiłam. W takich tłumach będzie ciężko im mnie namierzyć. Podbiegłam do jednego z największych i najlepiej oświetlonych klubów, pod którego wejściem kłębiła się masa ludzi. Przepchnęłam się z trudem przez ten tłum i stanęłam przy frontowej ścianie budynku tak by od strony ulicy zasłaniała mnie kolejka. Nerwowo zerkałam w stronę miejsca z którego tu przyszłam i poczułam jak robi mi się nie dobrze. Nie było szans abym dostała się do środka jakiej kolwiek imprezy głównym wejściem. Żaden bramkarz nie przymknął by na mnie oka nawet przy moim wrodzonym uroku osobistym. Z nieopisanym trudem odkleiłam się od ściany i zaczęłam przeciskać przez kolejkę na drugą stronę. Miałam gdzieś protesty i niezadowolenie ludzi. Po chwili moje nogi same prowadziły mnie do bocznej alejki. Szybko zdjęłam z siebie bluzę i przewiązałam ją w pasie. Z koszuli oddarłam dół tak by materiał zasłaniał jedynie moje cycki i przeczesałam palcami włosy. Może to chodź trochę pozwoli wtopić mi się w tłum. Rozejrzałam się jeszcze i dostrzegłam boczne drzwi. To pewnie tutaj przyjeżdżały dostawy do klubu. Pozostało mi więc tylko czekać. Jakiś spragniony dymka pracownik musiał na pewno w końcu skorzystać tego wyjścia a wtedy.... a wtedy zobaczymy jak tam się dostać.
Każdy nagły dźwięk sprawiał, że dostawałam gęsiej skórki. Na moje szczęście dzisiejsza noc należała też do tych cieplejszych, stąd pewnie tyle ludzi spragnionych nocnej zabawy. Opierałam się o ścianę z zamkniętymi oczami i wysoko podniesioną głową Wsłuchiwałam się w otoczenie i skupiałam się na każdym szeleście, szepcie... .Kierował mną strach ale nie przed szwadronem ludzi polujących na mnie, a przed pozostaniem sam na sam z własnymi myślami. Starałam się obudować grubym murem we własnej głowie, żeby "... obiektywizm i logika pomogą nam w tej sprawie dużo bardziej niż emocje i...". Matko mam chyba Jake'a zakodowanego w głowie. Parę osób weszło do tej alejki ale raczej chcieli się wysikać lub... liczyli na dogodne miejsce do seksu. Za każdym razem gdy ktoś się pojawiał ściskałam mocniej nóż w kieszeni. Nagle otworzyło się upragnione wejście. Jakiś młody chłopak w białej koszulce postawił kamień przy drzwiach by się nie zamknęły i tak jak myślałam odpalił papierosa wyciągając telefon z kieszeni. Moja szansa... . Wcześniej przeanalizowałam już wszystkie scenariusze. Jeśli zagrożę mu nożem narobię sobie więcej bałaganu. Wślizgnięcie się nie przejdzie bo chłopak sprawnie mnie zauważy. Pytanie czy zagrać na smutku czy na pewności siebie by sam mnie tam wpuścił. Nim poskładałam do kupy jakiś plan już szłam w jego stronę.
-Cześć słuchaj...- zaczęłam a mężczyzna nagle obrócił się w moją stronę wyraźnie wystraszony. Musiał mnie wcześniej nie zauważyć, a ja wcale nie chciałam go wystraszyć.
-Spierdalaj ćpunko! Nic ci nie dam!- milusi... więc zmiana planów.
-Nie jestem żadną ćpunką! - wyrzuciłam ręce do góry i zmierzyłam go wzrokiem- ale w tym klubie jest ich masa co?! Jasne że jest! - więc idziemy w tragikomedię.
-O chuj ci chodzi?!
-Jest tam mój facet! Phil! Wytatuowany... ciemne oczy, długie włosy w koku bez składu i ładu! Ten debil się tam zaćpał i muszę go wyciągnąć!- no tak jakoś Phil pasował mi do tego miejsca.
-Odpierdol się! Nie wiesz gdzie jest główne wejście?!
-Daj spokój będę stała tam wieczność! Ale dobra jak chcesz... - zaczęłam wyciągać telefon z kieszeni- zadzwonię do szefa i sam przyjdzie zrobić tu porządek.
CZYTASZ
Duskwood -Droga do końca.
FanfictionKiedy obiecujesz komuś, że przejdziesz z nim tę drogę do końca to nie możesz go zawieść. Nawet jeśli ta droga okazuje się być, długa, kręta i bolesna bo za chwilę o ty musisz poprosić go o to samo. Kontynuacja kultowej gry Duskwood. Wszystkie wydarz...