Emma

114 2 0
                                    

Nie mogłam zrozumieć Pana Henrego.
Powiedział pomogę Ci? Jak niby miał by mi pomóc?
Zastanawiam i się czy w ogóle jest sens jeszcze zostać w domu czy od razu uciec na wszelki wypadek spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do torby na basen.
Nagle usłyszałam kroki matki. Jeszcze tego mi brakowało. Zastanawiam się co by zrobiła, jakbym uciekła.
Załamała by się? No nie wiem...
Słyszę skrzypiące panele, są przy moich drzwiach...
Przechodzą mnie ciarki...
Otwierają się drzwi...
Szybko chowam się pod kordłę chowam swoją ,,cegiełkę'' ( moi znajomi tak nazywają mój telefon, bo jest chyba najstarszym telefonem świta) pod poduszkę, i udaję że śpię żeby uniknąć kłótni.
Widzę kontem oka że weszła do pokoju i ogląda moje zdjęcia które są powieszone na sznurku nad moim biurkiem.
To co mnie przeraziło to to że w prawej ręce nóż.
Usłyszałam cichy szept.
-Szkoda że przeżyjesz tak krótko... Masz tyle życia przed sobą, szkoda tylko że zaadoptowałam cię okurat ja...

Co?! Jestem adoptowana?!? Jak to, ale jak?!? Co?!?! Dlaczego chce mnie zabić?!
To nie jest przerażające to jest straszne!
Matka a raczej obca osoba zaczyna się dziwnie zachowywać i w końcu zeszła na dół gdy usłyszała dzwonek do drzwi.
Cicho wychodzę z pokoju i kukam na schodach lekko chowając się przy ścianie. Okazało się że to Pan Henry i ktoś jeszcze..
Szybko chowam się w rogu schodów żeby nikt mnie nie zauważył...

-Witam panią, chwila czy pani ma nóż???
Powiedział chłodnym głosem.
-Co ty tu robisz.
Zaczęła mu grazić nożem dopóki, zza pleców Pana Henrego wyszła policja...
-Prosimy panią o opuszczenie broni, inaczej będziemy musieli zrobić to siłą.
Matka jak nie ona zaczęła powoli kłaść na ziemię nóż, i się oddalać.
-Gdzie pani idzie, proszę zostać.
Matka szybko wbiegła na schody złapała mnie w swój uścisk i wyjęła pistolet.
Nie wiedziałam skąd go ma! Nóż a teraz pistolet?!?! Co tu się dzieje?! Tyle informacji w jeden dzień to za dużo!!!!!
-Chwila, przepraszamy nie chcieliśmy pani wystraszyć...-mówił Pan Henry myśląc że coś naprawi, ale było już za późno...

                        ________________

Zostawiam was z tym:)

rodzina monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz