Wstałam z łóżka. Spojrzałam na telefon. Zobaczyłam pełno powiadomień. Zaczęłam przeglądać je.
LIBRUS
PANI ELIZABETH
Podczas Pani nieobecności zadałam zadanie grupowe. Informuję Cię o tym z kim będziesz je robić: Jake, Neil i Nicole. Życzę udanej pracy.
Byłam powiedzmy chora. Tak naprawdę miałam kaca. Urok niedzielnych melanży.
Olałam to i stwierdziłam że przecież Jake... Neil i....... jak ona tam miała? Emmm.... Nicole. Oni to zrobią. Mam nadzieję.
Wstałam z łóżka. Dzisiaj już tak piździło. Zamknęłam okno i zeszłam po schodach do kuchni. Była ona duża, nowoczesna i jasna. W całym domu było pełno okien. Sypialnia moich rodziców była cała przeszklona.
Cała moja rodzina wyjechała miesiąc temu do Hiszpanii. Ja byłam.... czarną owcą w rodzinie. Ja zawsze zostawałam bo nie było tyle biletów.
Telefon w kieszeni w za dużej czarnej bluzie nike'a zaczął wibrować. Wyciągnęłam go i zobaczyłam że Jake do mnie dzwoni. Po chuj on do mnie dzwoni - pomyślałam. Aaaa.. projekt. Kurwa . Jake Camerone. Ja pierdolę. Nie wierzę.
- Halo?- powiedział nieśmiało
- Czego?- odpowiedziałam z niechęcią.- Coś konkretnego? Czy tak sobie dzwonisz poobgadywać ludzi?
- Nie.... - szepnął do telefonu- chodzi o ten projekt. - rzekł już głośniej.
- No to zróbcie go a ja..... mogę EWENTUALNIE coś narysować. Ale to już tak, że nie wiecie co tam zrobić.
-Nie Mily. Spotykamy się jutro po lekcjach i go zrobimy wszyscy. - niespodziewałam się. Nikt nie umiał mi się postawić.
-Ja pierdolę. No dobra.
- To pa. -pożegnał się i rozłączył.
Trzeba sobie przygotować szlugi. Będzie to trwało pewnie wieczność.
W sumie to nie wiem czemu się zgodziłam, przecież gdybym się bardziej postarała to by zrobili to sami. Ale nie wiem. Może dlatego że nie znam osoby która postawiłaby mi się?

CZYTASZ
How It Goes Like This
Fiksi RemajaKsiążka o niesamowitej przygodzie Mili i Jake'a. Ich życia zmieniają się o 180 stopni. A to wszystko przez.....