Rozdział 4

214 5 3
                                    

Usiadła w swoim fotelu i wzięła papiery znajdujące się obok kubka z kawą. Thomas wpatrywał się w Kate z uśmiechem, zupełnie jakby miała z nich coś odczytać , natomiast ona czuła się lekko zdenerwowana znowu go widząc. Kate po chwili ciszy , postanowiła się odezwać.

- Więc Tommy co cię do mnie sprowadza?

- Pamiętasz kochanie , jak powiedziałem, że jeśli będę od ciebie czegoś potrzebował to się odezwę.

- No dobrze ale skąd wiedziałeś gdzie pracuje?

- Moja droga Kate , są rzeczy których nigdy nie zrozumiesz. Mamy swoje sposoby.

- Doprawdy? Bardzo ciekawe , ale do rzeczy.

- Śledziłem cię wczoraj co zdążyłaś zauważyć jak miewam , sadziłaś że po tym co spotkało ciebie i twojego kolegę, mafia da wam spokój?

- Więc wynajął cię mój wujek? wiedziałam , że tak poprostu by cię tu nie przysłał.

- Jak możesz mówić o osobie która już nie istnieje?

- Nie istnieje? O czym ty do cholery mówisz?

- Nigdy się nie zastanawiałaś, dlaczego nie możesz skontaktować się z wujem ? Nie odbiera , nie odpisuje.

- Do czego zmierzasz?

- Twój wujek no cóż , zmarł dość krótki czas temu. Chociaż jego śmierć i tak nic nie wniosła.

- Nie...nie... żyje?

Serce Kate pękło, nie mogła uwierzyć w to co usłyszała , jej oczy zapełniły się łzami co zauważył Thomas. Chciała wierzyć w to , że kłamie i tak naprawdę jej wuj żyje. 

- Chyba nie zamierzasz po nim płakać.

- Nic nie rozumiesz , był moją jedyną rodziną jedyną jaka mi została.

Thomas wstał z krzesła , podszedł do Kate i ją przytulił, zdawał sobie sprawę jaki musiała teraz czuć ból. Kate płakała dalej , teraz widziała Thomasa w innym świetle ,innym niż jak wtedy gdy go poznała. Chociaż potrafił być zimny a zarazem miły miał wielkie serce ,które podpowiadało mu że postąpił źle mówiąc jej o śmierci wuja w taki sposób.

- Shhh ... nie płacz , wszystko będzie dobrze.

- Masz rację , że nie wpadłam na to dlaczego go tak długo nie było.

- Nawet najlepszym się zdarza , napewno jest dumny , że ma taką  bardzo inteligentną siostrzenicę  z którą chętnie będę współpracował.

Na jego twarzy znowu pojawił się uśmiech, teraz przytulał Kate jednocześnie bawiąc się jej włosami.

- Przyszedłem ci uświadomić jaką bardzo ważną rolę odgrywasz Katie , bardzo ważną rolę. Co powiesz na to żebym dzisiaj zabrał cię na przejażdżkę? Pokażę ci miejsce w którym pracujemy. Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko.

- Masz rację , mam być teraz szefową mafii. Aczkolwiek muszę przyznać, że  jednak nie jesteś taki zły jak myślałam.

Kobieta w Czarnym PłaszczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz