Rozdział 10

58 5 3
                                    

Kiedy rozległ się strzał wszyscy goście spojrzeli w stronę Kate. Thomas i James popatrzyli na siebie. Musiała go zabić to było pewne , za chwilę usłyszeli jak jeden z gości zaczął mówić , że dziewczyna była ranna i teraz siedziała opierając się o ścianę. Tom zaczął szybko przepychać się między gośćmi aby do niej dotrzeć , James podążał za nim. Kate siedziała oparta o ścianę , trzymała się za ramię z którego sączyła się krew. Kiedy do niej dotarł , uklęknął obok niej i zaczął nią lekko potrząsać , oddychała wciąż mając zamknięte oczy. Wziął ją teraz w swoje ramiona , delikatnie przeczesując jej włosy. Stało się to czego najbardziej się obawiał , powoli umierała w jego ramionach. Przytulił ją mocno do siebie , nie mógł jej teraz stracić , nie teraz...

- Kochanie zostań ze mną , proszę nie zostawiaj mnie...jesteś całym moim światem.

- Tommy wszystko będzie dobrze.

Kiedy usłyszał jej słaby głos , był wdzięczny , że jeszcze żyje. Emocje zaczynały go puszczać , nie był gotowy na to ... na jej śmierć. Ściskał ją teraz a po policzkach spływały my łzy. Wiedział , że schrzanił miał ją chronić a teraz leżała w jego ramionach ledwo żywa

- Proszę Kate , kochanie...nie chcę cię stracić...

Ona wciąż szeptała mu , że będzie dobrze. Musiał był silny , dla niej. W końcu pochyla się i całuje ją w czoło . Jego dłonie gładziły jej włosy a on w końcu zaczął jej szeptać:

- Tak będzie dobrze kochanie...będzie dobrze...

Kate zaczęła robić się blada na twarzy , jej oczy powoli  się zamykały. Tom wciąż miał wyrzuty sumienia , że puścił ją samą. Widok tego , że zamykała oczy jeszcze bardziej doprowadzał go płaczu.

- Nie proszę , błagam nie...nie opuszczaj mnie Katie...

- Będzie dobrze Tommy...kocham cię.

- Ja też cię kocham kochanie...bardzo...nie chcę cię stracić...nie dam rady żyć bez ciebie...

- Dasz radę Tommy...

- Nie... nie... nie... zostań ze mną najdłużej ile możesz...

Thomas wstał , trzymając ją nadal na rękach. Musiał jak najszybciej zatamować krwawienie, chciał zrobić wszystko co w jego mocy żeby żyła. Jeszcze raz pocałował ją w usta a później w czoło. Szedł w stronę swojego samochodu , otworzył drzwi i delikatnie położył na siedzeniu Kate. Kiedy wsiadł do środka , jedną rękę trzymał na kierownicy a drugą ściskał jej rękę. 

- Wytrzymaj kochanie , jeszcze trochę. 

Wciąż miał w oczach łzy , czuł się jak cholerny idiota , obiecywał jej , że nigdy już nikt jej nie zrani. Wiedział , że jeśli już wyzdrowieje będzie musiał to wszystko wynagrodzić. Za parę minut dojechali do jego apartamentu , Tom szybko wysiadł z auta i wyjął ją ze środka. Wziął ją na ręce i zaniósł ją do swojego pokoju i położył ją delikatnie na łóżku. Natychmiast zadzwonił do swojego osobistego lekarza Alberta  i poprosił go o szybki przyjazd. Czekając na lekarza , opatrzył jak tylko mógł jej ranę i opiekował się nią dopóki nie usłyszał pukania do drzwi. Zbiegł szybko po schodach , otworzył drzwi i poprowadził  medyka do swojego pokoju w którym leżała Kate. Albert kazał mu wyjść ponieważ chciał zobaczyć aktualny stan jej zdrowia i obejrzeć ranę. Thomas prosił Alberta aby pozwolił mu zostać , lecz ten kategorycznie odmówił. Kiedy wyszedł z pokoju , zszedł do salonu i usiadł w fotelu zapalając papierosa. Nagle usłyszał głos lekarza , wstał gwałtownie i przerażony wbiegł na górę i drżącym głosem zapytał :

- Czy ona przeżyje?

- Jest w bardzo ciężkim stanie Panie Pine , ale jest szansa że, wyzdrowieje...

***

Kate obudziła się w dużym pokoju  z falą zamieszania i strachu. Nie była pewna, co się stało, ale czuła, że jej ciało odczuwa ból. Próbowała usiąść, ale szybko zdała sobie sprawę, że , okropnie kręciło się jej w głowie. Zauważyła , że był z nią ktoś w pokoju, a jej bicie serca znów zaczęło bić szybciej. Thomas podniósł wzrok na nią , uśmiechając się. Złapał ją za rękę i przytulił do siebie.

- Dzięki Bogu , cieszę się , że wszystko jest już dobrze.

- Tak Tommy , na szczęście jest  już dobrze.  A co zrobili z Alexem?

- Teraz się tym nie przejmuj kochanie , postaraj się wyzdrowieć.

Za chwilę spostrzegł , że zaczęła płakać . Uśmiechnął się do niej i  wytarł jej łzy .

- Shhh , nie płacz kochanie. Jestem tutaj dla ciebie i nic już nas nie rozłączy.

- Tak wygląda  uczucie kiedy jesteś na pograniczu śmierci.

- Nie myśl już o tym , nie wiesz jak cholernie się o ciebie martwiłem, bałem się , że cię stracę.

- Wiem Tommy , ja też tęskniłam. Najwyraźniej los dał nam szansę więc nie zmarnujmy jej.

- To prawda Katie , zrobię ci herbaty dobrze? Nie wstawaj bo jeszcze kręci ci się w głowie.

- Dziękuję Tommy.

- Nie musisz dziękować kochanie , zaopiekuję się tobą dopóki nie wyzdrowiejesz.

Pocałował ją w czoło i wyszedł z pokoju. Teraz nie było innych rzeczy które zaprzątały mu myśl oprócz jej , chciał przy niej być i nigdy nie pozwolić jej odejść. Kate leżała w łóżku , wpatrując się w sufit , z każdą sekundą doceniała to , że żyła i mogła znowu z nim być. Za krótką chwilę wrócił do pokoju niosąc dwie szklanki herbaty , jedną podał Kate a drugą odstawił na stolik. Otworzył drzwi od balkonu i wyszedł żeby zapalić , nie mógł tego robić w jej obecności a tym bardziej teraz kiedy próbowała wyzdrowieć.  Wyjął z marynarki zapalniczkę i zapalił papierosa , wypuszczając małą chmurę dymu z ust. Palił zawsze kiedy za dużo myślał , odciągało to go na chwilę od wszystkiego a w ostatnim czasie zdarzało mu się robić to częściej. Kate zdziwiła się widokiem Thomasa który palił , właściwie nigdy nie widziała go żeby to robił. Wstała powoli z łóżka i stanęła obok niego kładąc rękę na jego plecach. Nie miała pojęcia co teraz ich czekało po tym jak zastrzeliła Alexa i jakie wiązały się z tym konsekwencje.

- Wszystko w porządku Tommy?

- Mogłem się tego spodziewać , będę musiał cię zabrać najdalej jak się da.

- Co się stało? Tommy?

- Zabijając Alexa spodziewaliśmy się z Jamesem konsekwencji ,  rodzina Alexa dowiedziała się o jego śmierci. 

- Co rodzina Alexa może mieć do powiedzenia?

- Nie rozumiesz kochanie...

Przerwał zdanie , zaciągając się papierosem i wypuszczając chmurę dymu. Odwrócił się do niej , przyciągając ją do siebie i patrząc w jej oczy. Wiedział , że musi jej o tym powiedzieć , w końcu chciał żeby była bezpieczna i to był jego priorytet...

Kobieta w Czarnym PłaszczuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz