Tak
Thomas uśmiechnął się nie spuszczając z niej wzroku. Poczuł przypływ adrenaliny i podekscytowania, gdy Kate zgodziła się z nim być. Był pod wrażeniem jej piękna oraz ciepłej i przyjaznej osobowości i nie mógł się doczekać, aby dowiedzieć się o niej więcej. Puścił jej podbródek i wysiadł z samochodu , obszedł go dookoła otwierając jej drzwi. Kiedy je zamknął wziął ją za rękę i zaczął iść w stronę apartamentu mając na twarzy chytry uśmieszek. Podchodząc bliżej do drzwi wyciągnął z kieszeni marynarki klucz i przekręcił go w zamku. Popchnął drzwi wchodząc do środka kiedy upewnił się , że Kate już weszła zamknął je , opierając się o drzwi plecami i wkładając ręce do kieszeni.
- Więc od dzisiaj ten dom należy także do ciebie kochanie.
- Bardzo tutaj ładnie zresztą jak zawsze.
- Wiesz jeśli coś ci się nie spodoba możemy to zmienić.
- Narazie nie widzę potrzeby by to robić
Kate uśmiechnęła się jeszcze raz spoglądając na cały dom. Thomas wykorzystał fakt, że stała tyłem do niego, podszedł do niej od tyłu i objął ją ramionami. Trzymając ją w ramionach pochylił się i szepnął jej do ucha:
- Wyglądasz przepięknie w tej sukience. Chciałbym podarować ci coś co idealnie będzie do niej pasować.
Obrócił ją tak , że ich twarze dzieliły tylko milimetry. Wpatrywał się w jej oczy odgarniając jej włosy z czoła. Przez parę minut stali przytuleni do siebie po czym Thomas puścił uścisk , wyjmując z kieszeni marynarki małe pudełeczko. Lekko złapał ją w talli i odwrócił plecami do siebie , wyjął z pudełka naszyjnik i zapiął go Kate na szyji.
- Jak ci się podoba kochanie?
- Jest przepiękny Tommy.
- Nie tak piękny jak ty Katie.
Ramiona Thomasa owinęły się wokół niej przyciągając ją bliżej, podczas gdy jego druga ręka zaczęła przesuwać się w dół, w stronę jej talii. Kate była podekscytowana a zarazem odrobinę zdenerwowana . Zaczynała czuć do niego większy pociąg, niż początkowo sądziła, i chciała zobaczyć, dokąd zmierza ten wieczór. On też był podekscytowany samym faktem , że miał ją teraz tylko dla siebie i nie zamierzał tego zaprzepaścić. Thomas zaczął przesuwać usta i całować jej szyję, składając małe pocałunki . Poczuła jego oddech na skórze, jego usta poruszające się w górę i w dół. Jego dłonie wciąż spoczywały na jej talii.
- Jest jedna rzecz którą musisz zapamiętać Katie.
- Jaką Tommy?
- Od dzisiaj należysz do mnie , jesteś tylko moja i nikomu cię nie oddam.
- Więc taki układ Tommy?
- Mówiłem ci kochanie co się wiąże z tym , że jesteś ze mną. Będę dla ciebie najlepszym mężczyzną jakiegokolwiek spotkałaś.
- Będę z przyjemnością ci towarzyszyć.
- Na taką odpowiedź czekałem.
Nadal trzymając ją w talii , odwrócił ją w swoją stronę. Nagle przyciągnął ją mocno i pocałował delikatnie w usta. Była zaskoczona namiętnością pocałunku, ale podobała jej się jego pewność siebie i sposób, w jaki przejął kontrolę. Poczuła się słabo w jego ramionach, gdy odwzajemniła pocałunek. Thomas gwałtownie wziął Kate na ręce , wciąż ją całując, podczas gdy ona obejmowała go ramionami. Zaczął iść na górę po schodach skręcając w stronę jego sypialni. Otworzył drzwi i wniósł Kate do środka delikatnie kładąc ją na łóżku. Kiedy zamknął drzwi podszedł do łóżka , pochylił się nad nią i zaczął ją ponownie całować, jego usta pieściły jej twarz , szyję a jego ręce zaczęły wędrować po jej ciele. Po chwili zaczął szeptać cicho..
- Należysz tylko do mnie kochanie , pozwól że będę tym który zabierze cię tam gdzie żaden inny mężczyzna nie da rady....
- Oczywiście Tommy.
- Po tej nocy nie będziesz pragnęła już innego mężczyzny niż mnie. To będzie noc której nie zapomnisz już nigdy .
Thomas przesuwał się coraz niżej i niżej w zdłuż jej ciała, Kate stawała się coraz bardziej podniecona, gdy poczuła przepływające ciepło. Nie spieszył się pozwalając aby to uczucie narosło w niej, czując jak jej serce bije szybciej przy każdym dotyku. Jej oddech stawał się coraz szybszy i cięższy.
***
Następnego ranka Kate przebudziła się w ramionach Thomasa. W końcu zdała sobie sprawę, że ostatnia noc wydarzyła się naprawdę i nie był to tylko sen. Leżąc w jego ramionach czuła się kochana i niesamowicie bezpiecznie . Odwróciła się i spojrzała na jego twarz lekko się uśmiechając. Thomas pochylił się lekko dając jej delikatnego całusa w czoło.- Dzień Dobry Kochanie
- Dzień Dobry Tommy
- Pamiętasz że, dzisiaj wieczorem idziemy na bal do mojego brata?
- Tak Tommy , to będzie przepiękna uroczystość.
- Pójdę tam z najpiękniejszą kobietą na świecie. Każdy mężczyzna będzie mi zazdrościł.
- Zapewne tak , a właściwie kto jeszcze będzie na tym balu oprócz nas i twojego brata?
- Cała moja rodzina kochanie. Nie martw się nie gryzą. Jeśli chcemy zdążyć na czas powinniśmy już wstawać.
- Bal jest o 17 jak dobrze pamiętam.
- Masz doskonałą pamięć kochanie , mamy teraz 12 rano a do mojego brata jedzie się 4 godziny.
- To faktycznie wypadałoby wstać.
Oboje choć niechętnie wstali w pośpiechu, aby przygotować się na wyjątkowe wydarzenie, bal zorganizowany przez brata Thomasa, Jamesa. Chcieli wyglądać jak najlepiej na tę okazję i zrobić wrażenie na gościach oraz rodzinie Toma. Szybko zjedli śniadanie i udali się na górę żeby się przebrać. Thomas wybrał dla siebie elegancki czarny garnitur z białą koszulą i krawatem. Chciał zachować klasyczny i stylowy wygląd, a także mieć pewność, że jego garnitur będzie pasował do sukni Kate. Przeczesał swoje ciemnobrązowe włosy aby wyglądały idealnie do jego wizerunku. Natomiast Kate wybrała luksusową suknię wieczorową wykonaną z ciemnoniebieskiego jedwabiu. Całość uzupełniła dopasowanymi szpilkami i delikatnym naszyjnikiem z szafirową zawieszką. Nałożyła delikatny makijaż, a jej włosy były lekko pofalowane. Po pół godziny oboje zeszli na dół, wyglądali elegancko i stylowo jak przystało na ludzi należących do mafii.
- Wyglądasz przepięknie Katie.
- Dziękuję ty też wyglądasz olśniewająco.
Thomas się uśmiechnął, w jego oczach wyglądała niczym boginia. Jej wizerunek wprost zapierał mu dech w piersiach a uśmiech idealnie podkreślał całość. Świadomość, że miał ją tylko dla siebie była rzeczą o której zawsze marzył. O kobiecie która była piękna a zarazem mądra, dla niego była ideałem. Wziął Kate delikatnie za rękę i zaczął iść w stronę wyjścia.
- Mam nadzieję, że jesteś gotowa na ten bal kochanie.
- Oczywiście Tommy.
- Pokażemy tym ludziom co znaczy należeć do mafii.
Kiedy wyszli, zamknął drzwi i skierował ją w stronę jego samochodu. Oboje wsiedli do czarnego BMW , czekała ich teraz czterogodzinna trasa ale nie zamierzali przemierzyć jej w ciszy. Kate nie mogła się doczekać, to był jej pierwszy bal w życiu a świadomość że, miała być tam z Thomasem napełniało ją radością. Jeszcze raz poprawiła swoje włosy i wzięła Thomasa za rękę. Bal zapowiadał się uroczystością której nigdy nie zapomną...
CZYTASZ
Kobieta w Czarnym Płaszczu
ActionŻycie Kate odmieniło się wraz z wieścią , że należy do mafii. Musi stawić czoła wszystkim przeciwnością i interesom . Po drodze poznaje Thomasa Pine'a , syna jednego z największych mafiozów w Nowym Yorku. Czy uda im się odkryć wszystkie tajemnice je...