Jaśminowa Łapa otworzyła swoje zielone oczy, słysząc okrzyk Jeleniej Kity, jej mentorka miała widocznie coś ważnego do przekazania, ponieważ wyraz jej pyska był raczej radosny. Uczennica w podskokach znalazła się tuż przy mentorce. Ciekawość, niemal zżerała ją od środka, w końcu Jelenia Kita raczej rzadko kiedy miała dobry nastrój.
– Wzywałaś mnie, Jelenia Kito? – zapytała Jaśminowa Łapa.
– Tak, starsi uczniowie mają dziś swoje sprawdziany na wojowników – przypomniała jej mentorka, a kotka przechyliła głowę na bok. – I Burzowa Gwiazda powiedziała mnie, oraz Lwiemu Pazurowi, żeby zabrać ciebie i twoją siostrę razem z nimi.
Uczennica nie bardzo zrozumiała. Miały z Lawendową Łapą tak poprostu iść ze starszymi uczniami? Dlaczego?
– Ale po co? – zapytała lekko zdezorientowana.
– Uczniowie, którzy słabiej radzą sobie z polowaniem dostaną was do pomocy – poinformowała kocica. - Zależy nam na czasie i przed zachodem słońca muszą się wszyscy wyrobić.
Nie przekonało to Jaśminowej Łapy, raczej nie widziała w żadnym ze starszych uczniów pomocnika.
Wzięła głęboki wdech. Nie może być tak źle, prawda?
– A mogę najpierw coś zjeść? – na jej pytanie Jelenia Kita pokręciła głową.
– Znasz kodeks wojownika, najpierw wykarmić klan, potem siebie – odpowiedziała jej mentorka.
– Czyli nie – bąknęła pod nosem Jaśminowa Łapa.
****
Do testów zostało jeszcze trochę czasu, Leszczynowy Liść urodziła kociaki księżyc temu. Nazywają się Kruczek i Wietrzyk, Wietrzyk jest piękną, białą koteczką, o błękitnych oczkach, a Kruczek jest czarnym i masywnym po ojcu kocurkiem, o szarych oczkach. Kociaki mocowały się, gdy nagle dostrzegły Jaśminową Łapę. Ich oczka błysnęły gdy podbiegły do uczennicy w podskokach. Przez chwilę myślała, że się rozbiją, ale w mgnieniu oka znalazły się przed nią, podskakując radośnie.
– Słyszałam od starszyzny, że ostatnio była walka! – pisnęła podekscytowana Wietrzyk, a jej błękitne oczka błysnęły walecznie.
– Opowiesz nam o niej? – zapytał Kruczek z ciekawością.
Jaśminowa Łapa zamruczała rozbawiona. Wietrzyk machnęła ogonkiem na zachęte.
– Myślę, że to nie opowieści dla kociaków – odpowiedziała spotykając się tym samym ze zrezygnowanymi westchnieniami.
– Ale nam się nuuuuudziiii! – Wietrzyk rozłożyła się na ziemi.
– Wietrzyku! – zdenerwowana Leszczynowy Liść przybiegła do kociaków i złapała córkę za kark – Kruczku! Jesteście cali w ziemi! Dopiero co was czyściłam! – fuknęła i zaciągnęła rodzeństwo do żłobka.
Cieszyła się, że Leszczynowy Liść nie była już jej współlokatorką.
– Jaśminowa Łapo! – zawołała Jelenia Kita. - Przestań marnować czas i chodź tu!
Obok brązowej kocicy stali Lwi Pazur, Liliowa Nadzieja, Chmurne Oko, Tygrysie Pióro, Srebrzysty Mróz i Sosnowa Skóra. Wszyscy mentorzy. Wszyscy zadowoleni i pogodni, oprócz Lwiego Pazura.
Uczniowie byli bardzo rozgadani między sobą. Jedynie Oszroniona Łapa trzymał się z boku i krzywił na każde słowo uczniów. Dziwne. Fakt, że zazwyczaj nie był duszą towarzystwa, ale bez przesady.
– Dobra, cisza! – warknął Lwi Pazur zdenerwowany.
Uczniowie uciszyli się w mig, a Jaśminowa Łapa, niemal podskoczyła.
– Zaraz wyruszymy ale dajcie nam chwilę – oznajmiła łagodniej Liliowa Nadzieja.
Była milsza. Zdecydowanie milsza.
Mentorzy naradzali się, a po chwili stanęli niczym przywódcy na zgromadzeniu. Wszyscy wyprostowani, wszyscy poważni.
– Dobra, jako dodatkowa pomoc są tu: Lawendowa Łapa i Jaśminowa Łapa, przydzielimy je kotom, które mają problem z polowaniem i nie jest to nasz pomysł, a Burzowej Gwiazdy – poinformował Lwi Pazur. - Na przykład, gdyby to ode mnie zależało, nie byłbym tu i te dwie też nie.
– Ale ja nie chcę być z tymi mieszańcami! One nawet nie są z klanu świtu! – narzekała Omszona Łapa. - A przynajmniej nie chcę być z tą kremową!
– Cisza! – Jelenia Kita spojrzała na nią krytycznie. - Nikt nie powiedział, że akurat ty otrzymasz jakąś pomoc.
Omszona Łapa, zupełnie nic sobie nie zrobiłą ze słów kotki. Miała to gdzieś.
– Widocznie nie jesteś wystarczająco dorosła, aby zostać wojowniczką – surowe spojrzenie Tygrysiego Pióra było chłodne.
– Chmurne Oko, przekaż uczniom z kim będą pracować – mruknął zmęczony Sosnowa Skóra.
– Omszona Łapa sama, Kwitnąca Łapa sama, Szczawiowa Łapa z Lawendową Łapą, Zimowa Łapa sama i Oszroniona Łapa z Jaśminową Łapą - ogłosiła biała wojowniczka. - Jakieś pytania?
Nikt się nie odezwał.
Jaśminowa Łapa poczuła lodowate spojrzenie ucznia na swoim futrze. Przełknęła gulę w gardle, ewidentnie był dzisiaj jakiś dziwny i obawiała się, czy ujdzie z tego z życiem.
CZYTASZ
Wojownicy Mroczny Las [Tom I] !W TRAKCIE KOREKTY!
FantasíaNowe trzy kociaki dla klanu, to nowe wyzwanie szczególnie, że kociaki mają w połowie krew z klanu Chmury. Koty klanu świtu nie patrzą na kociaki pozytywnie przez sam fakt, że mają mieszaną krew. Kociaki postanawiają udowodnić klanowi swój potencjał...