💗9💗

372 8 0
                                    

Podobno rano chłopaki już zaczęli
Jechać w stronę zielonej góry.
Ja kiedy wstałam i przebrałam się w
Jakieś wygodne ciuchy to zrobiłam sobie herbatę i oglądałam telewizję.
Gdy tak się nudziłam to napisał do
Mnie Qry.

Kuruń💚
Czesc co tam robisz?

Klarcia❤️
Siedzę i się nudzę a wy?

Kuruń💚
Zatrzymaliśmy się na chwilę
Ale zaraz znowu jedziemyyy

Klarcia❤️
A to fajnie

Kuruń💚
Dobra już jadę ale
W wolnym czasie do ciebie
Zadzwonie

(Nie mogę tego gówna zmienić~aut)
Klarcia❤️
Okej paa

Wróciłam do mojego zajęcia czyli
Oglądania filmów i siedzenia.
O 12 stwierdziłam, że pójdę na spacer.
Poszłam do parku który był blisko mojego bloku (To tam gdzie się spotkała z Qrym w 2 rozdziale.)
Kiedy tak chodziłam bez celu zobaczyłam Zuśke (Tą jej besti z która nie ma kontaktu już)

Odrazu zaczęłam iść w inną stronę niż wcześniej lecz dziewczyna również mnie zauważyła. Szłam szybkim krokiem ale ona mnie zatrzymała.
-Hej możemy pogadać?
-O czym chcesz gadać. Może o tym jak mnie zostawiłaś i nie masz ze mną
Kontaktu od prawie dwóch tygodni?
-Przepraszam poprostu.
-Poprostu co
-Nie wiem co mi odbiło byłam głupia.
Ale ty mi nie mówiłaś, że jesteś z Qrym w związku.
-To nie jest mój chłopak tylko przyjaciel. Poza tym po co ja ci to wogóle mówie. Nie odzywaj się do mnie więcej.- Powiedziałam i zaczęłam iść szybko w stronę mojego domy.
-Dobra, nie zasługujesz na przyjaciół!!
On i tak cie zostawi. Nikt nie chciał by się przyjaźnić z Taką idiotką jak ty!
Jesteś brzydka, gruba i bez użyteczna.
-Usłyszałam jeszcze jak ona krzyczy w moją stronę czy się tym przejmowałam? Chyba nie...

W domu położyłam się do łóżka, przykryłam się kołdrą i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Obudził mnie dzwięk połączenia z mojego telefonu. Dzwonił do mnie Qry dlatego odebrałam.
-Siemaa
-Cześć, co robicie?
-No rozwaliłem łożysko w mojej motorynce i próbujemy coś zrobić.
-O Jezu.- Zaśmiałam się.
-Noo.
-A gdzie wy jesteście?
-A wiesz, że nawet nie wiem.- Odpowiedział Qry.
-To jak ty możesz nie wiedzieć gdzie jesteście.
-No zapomniałem.
-A no to okej.
-A ty co robisz?
-Spałam bo jeszcze wcześniej spotkałam moja byłą przyjaciółkę  no i szczerze to nie usłyszałam z jej ust najlepszych słów na mój temat.
-Nie przejmuj się nią. Jesteś najlepszą osobą na świecie.- Przestał mówić a po chwili znowu usłyszałam jego głos.
-Muszę iść do chłopaków, paa.
-Paa.- Rozłączyłam się i poszłam zrobić sobie coś do jedzenia.

Przez resztę dnia oglądałam mój
Ulubiony serial.  A o 22 poszłam spać.

-Qry-

O 8 zaczęliśmy jechać w stronę zielonej góry.
Jechaliśmy już i Przemo krzyknął.
-Ej zjebał się motor! Przez chwilę
Mi się motor zdupcył. Przez chwilę nie mogłem nic zrobić.- Bartek się zaśmiał i powiedział.- Zawiesił się.

Jechaliśmy dalej aż zaczęło padać.
-Kurde pada panowie. Pada teraz już.- Odezwał się Kubicki.
-Kurde lipa totalna kurde do
pada deszcz - Dodał Przemek.

(Jeszcze sobie jechali i jechali xD)

-Pada już naprawdę solidnie i no musimy się skryć a żeby zmienić ubrania ci co mają a ci co nie mają to nie wiem porozpaczać nad swoim losem.- Powiedział Bartuś a my zatrzymaliśmy się.

-Bardzo szybko zmieniam teraz na wodoodporne i jadę dalej hoho.- Przemo zdjął swój kask.
-Fajnie, że ja nie mam wogóle.- Nie dokończył Bartek bo mu przerwałem.
-Twoje też nie są?
-Nie.- Odpowiedział
-Ja też nie mam.- Przybiłem żółwik chłopakowi.
-Także co? Przemek wy mięka my zostajemy tutaj jako prawdziwi mężczyźni w spodniach które mają przemoknąć. - Podsumowałem.

Jechaliśmy dalej ale później zrobiliśmy kolejny postój.
-Wygłupialiśmy się a ja powiedziałem do kamery.- Strasznie mnie uciska tutaj kask. Normalnie piecze mnie cała głowa.
Ja napisałem jeszcze do Klary a
Bartek zaczął śmiesznie tańczyć ale ja mu w tym przerwałem.
-Bartuś, przestań się wygłupiać. Idziemy jeść.
-Jedziemy dalej.
-Chce hot doga.
-Jak chcesz hot doga to..

Mieliśmy jechać znowu a Przemo zaczął skarżyć się na to, że jego motor gaśnie.
- No i zgasł mi znowu no patrz.
Może się zalał czy coś.
Przejechaliśmy jakieś 20-25 kilometrów więc nie za dobrze.
-Jest troszkę lipa.- Odezwałem się.

I dalej z chłopakami siedzieliśmy w tym samym miejscu nudząc się.
-A Qry co się uczy róbić wili (Czuję się głupio nie wiedząc jak to się pisze🙄
Czytać ŁILI XD ~Aut)
I spróbowałem jechać na jednym kole. -EJJ DUŻO PRZEJECHAŁEŚ- krzyknął Przemo a my musieliśmy jechać dalej.

Znów się zatrzymaliśmy tym razem pod media expert aby kupić kamerę 360.
-Wkładki w moim kasku są troszeczkę za duże, dlatego zdemontowałem je. Tego nie powinno się generalnie robić ale tutaj zdecydowanie jest dużo większy komfort.- Powiedziałem do kamery i poszliśmy do sklepu.

Później stwierdziliśmy, że pójdziemy do kebaba zjeść.
Kiedy czekaliśmy na jedzenie miła pani opowiedziała nam historię ze swojego życia związaną z motorami.
I POJECHALIŚMY DALEJ🤪

-Jesteśmy w Miłkowicach, Miłowicach..
-Mikołów.- Poprawiłem chłopaka.
-Pytanie jest do was czy dojedziemy dziś do zielonej góry? - Zadał pytanie Przemek.
-Obstawiam, że dojedziemy maksymalnie  do Wrocławia ale to i tak będzie sukces.
Zrobiliśmy postój żeby zatankować motorynki.

Jechaliśmy dalej a ja usłyszałem jak strzela mi łańcuch.
-Dobra mamy problem, coś się stało z łańcuchem Qrego. Jest totalnie luźny.- Powiedział Przemo.
Zatrzymaliśmy się i ja mówiłem do kamery. - Zatrzymaliśmy się na stacji żeby ogarnąć te nasze rzeczy i próbowałem go postawić na koło i dwa trzy razy  mocno szarpnąłem i jechałem trochę na tym i zaczęło coś strzelać. Okazało się, że to lańcuch.

Poszliśmy do jakiegoś miejsca i Przemo zapytał.- Dzień dobry czy tu jest warsztat samochodowy? No bo wygląda jakby był.- Okazało się rzeczywiście, że był to warsztat i zgodzili się aby nam pomóc.
W czasie kiedy chłopaki ogarniali wszystko ja zadzwoniłem do mojej przyjaciółki.

-Siemaa- Odezwałem się kiedy tylko dziewczyna odebrała
-Cześć, co robicie?- Usłyszałem jej głos zza słuchawki.
-No rozwaliłem łożysko w mojej motorynce i próbujemy coś zrobić.
-O Jezu.- Zaśmiała się dziewczyna.
-Noo.
-A gdzie wy jesteście?
-A wiesz, że nawet nie wiem.- Odpowiedziałem dziewczynie zgodnie z prawdą.
-To jak ty możesz nie wiedzieć gdzie jesteście.
-No zapomniałem.
-A no to okej.
-A ty co robisz?
-Spałam bo jeszcze wcześniej spotkałam moja byłą przyjaciółkę  no i szczerze to nie usłyszałam z jej ust najlepszych słów na mój temat.- Usłyszałem, że dziewczyna trochę smutnieje
-Nie przejmuj się nią. Jesteś najlepszą osobą na świecie.- Powiedziałem kiedy chłopaki zaczęli mnie wołać.
-Qry chodź do nas. - Krzyknął Przemo
-Muszę iść do chłopaków, paa.
-Paa.- Dziewczyna się rozłączyła a ja

Pobiegłem do Przemka I Bartka.
- No?
-Ogólnie to już nigdy nie jeździmy na tym na jednym kole. - Odezwał się Przemek. - Nigdy w życiu.- Dodałem.
-I pan Konrad prawdopodobnie ma takie łożysko jak to nasze więc nam pomoże.
-To dobrze.

Siedzieliśmy tam do wieczora. Pan Konrad nam pomógł a my pojechaliśmy do restauracji zejść coś na kolację.
Przemo napisał na Instagramie o nocleg dla nas jednak nie znaleźliśmy nikogo kto by mógł nas przenocować.

W noclegu byliśmy grubo po 23 (nie u widza). Odrazu położyłem się do łóżka przykryłem kołdrą i zasnąłem.
1166
---
WOWWOW RANO SPRAWDZĘ I WSTAWIE(JEST ZA 3 MINUTY 00:00)
KOCHAM WAS I DAJCIE ZNAC CZY SPOKO PART CZY NIE 🙀
Nie sprawdzony!!(jednak nie sprawdziam shsh)

1146 słów bez notatki
1182 słów z notatką

Capurted Moments |QRY|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz