4.

303 7 2
                                    

Dzisiaj mieliśmy jechać do mojego domu po resztę moich rzeczy. Trochę się stresowałam nie powiem. Nick i Chris poszli do znajomych i powiedzieli że wrócą późno więc z Matt'em zostaliśmy sami

-Chcesz dzisiaj jechać do domu? - spytał Matt

-Nie zabardzo ale muszę - uśmiechnęłam się smutno

-Pojedziemy razem zobaczysz wszystko będzie dobrze - przytulił mnie. Kochałam jego dotyk

Zbieraliśmy się powoli do wyjścia. Po drodze śpiewaliśmy najróżniejsze piosenki z playlisty Matt'a którą stworzyliśmy razem specjalnie na takie okazję. Gdy dojechaliśmy zaczęłam się bardzo stresować

-Idziesz? - spytał niepewnie Matt

-Tak - złapałam go za rękę i razem poszliśmy do drzwi. Otworzyła nam moja mama

-Natalia? Gdzie ty byłaś? - kobieta wydawała się zmartwiona

-Byłam u chłopaków jak zawsze - powiedziałam obojętnie

-Nawet nie wiesz jak się martwiłam - przytuliła mnie... nie spodziewałam się tego pewnie tak samo jak Matt

-Jest tata w domu - spytałam niepewnie gdy kobieta się odemnie odkleiła

-Nie wyszedł proszę wejdźcie - powiedziała ciepło kobieta. Czyżby miała wyrzuty sumienia po tych wszystkich latach? Nie, na pewno nie. Pomyślałam siadając na kanapie. Wszystkie najgorsze wspomnienia kojarzyły mi się z tym domem. Moje oczy zrobiły się szklane

-Natalia? Co się dzieje? - spytał zmartwiony Matt

Otarłam szybko łzy spływające po moim policzku

-Nic takiego idę się spakować - wstałam z kanapy i powędrowałam do swojego pokoju

-Przepraszam nie przedstawiłam się - uśmiechnęła się - jestem Sarah Williams mama Natali

Chociaż o trojaczkach mówiłam dużo w domu to moi rodzice nigdy ich nie poznali. Znali tylko ich rodziców, byli dobrymi przyjaciółmi do puki mój ojciec nie popadł w naług. Wtedy zrobił się agresywny itp. Stracili ze sobą kontakt i tyle

-Jestem Matt

-Natalie dużo o tobie mówiła chcesz może coś do picia

-Nie dziękuję poczekam na Natalie - uśmiechnął się - Mam pytanie pani Williams

-Słucham kochanie - powiedziała ciepło zainteresowana kobieta

-Nie chce być namolny czy coś w tym stylu - na chwile się zatrzymał, żeby wziąść oddech - bo Natalia mi opowiadała o pani mężu...

-Słuchaj słonko - przerwała mu kobieta, w dalszym ciągu starając się być miła - on ma problemy z agresją, czasem nie dajemy sobie rady - powiedziała już trochę smutniejsza

-Możemy wam pomoc

Kobieta spojrzała się na niego w wielkim znakiem zapytania na czole "możemy" ma zamiar założyć jakąś sektę czy co  pomyślała kobieta

-Razem z moimi braćmi też napewno będą chcieli pomóc

-Naprawdę? Byłabym wdzięczna - przytuliła Matt'a. Zeszłam na dół a tu taki widok. Byłam naprawdę szczęśliwa że moja mama dogadała się z Matt'em

-Już się spakowałam - oznajmiłam

Matt zaczął pakować moje torby do samochodu a ja w tym czasie mogłam porozmawiać na spokojnie z mamą

-Słuchaj kochanie, ja naprawdę cię bardzo przepraszam nie chciałam żebyś miała takie dzieciństwo. To zasługa ojca - z jej oczu spłynęły słone krople łez - przytuliłam ją - Postaram się nadrobić stracony czas obiecuje. Wybaczysz mi cureczko? - to nie była tylko zasługa ojca. Była w to zamieszana tak samo jak on ale coś mi mówiło że mogę jej zaufać

He helped me and I helped him - Matthew Sturniolo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz