Dzisiaj mieliśmy jechać do mojego domu po resztę moich rzeczy. Trochę się stresowałam nie powiem. Nick i Chris poszli do znajomych i powiedzieli że wrócą późno więc z Matt'em zostaliśmy sami
-Chcesz dzisiaj jechać do domu? - spytał Matt
-Nie zabardzo ale muszę - uśmiechnęłam się smutno
-Pojedziemy razem zobaczysz wszystko będzie dobrze - przytulił mnie. Kochałam jego dotyk
Zbieraliśmy się powoli do wyjścia. Po drodze śpiewaliśmy najróżniejsze piosenki z playlisty Matt'a którą stworzyliśmy razem specjalnie na takie okazję. Gdy dojechaliśmy zaczęłam się bardzo stresować
-Idziesz? - spytał niepewnie Matt
-Tak - złapałam go za rękę i razem poszliśmy do drzwi. Otworzyła nam moja mama
-Natalia? Gdzie ty byłaś? - kobieta wydawała się zmartwiona
-Byłam u chłopaków jak zawsze - powiedziałam obojętnie
-Nawet nie wiesz jak się martwiłam - przytuliła mnie... nie spodziewałam się tego pewnie tak samo jak Matt
-Jest tata w domu - spytałam niepewnie gdy kobieta się odemnie odkleiła
-Nie wyszedł proszę wejdźcie - powiedziała ciepło kobieta. Czyżby miała wyrzuty sumienia po tych wszystkich latach? Nie, na pewno nie. Pomyślałam siadając na kanapie. Wszystkie najgorsze wspomnienia kojarzyły mi się z tym domem. Moje oczy zrobiły się szklane
-Natalia? Co się dzieje? - spytał zmartwiony Matt
Otarłam szybko łzy spływające po moim policzku
-Nic takiego idę się spakować - wstałam z kanapy i powędrowałam do swojego pokoju
-Przepraszam nie przedstawiłam się - uśmiechnęła się - jestem Sarah Williams mama Natali
Chociaż o trojaczkach mówiłam dużo w domu to moi rodzice nigdy ich nie poznali. Znali tylko ich rodziców, byli dobrymi przyjaciółmi do puki mój ojciec nie popadł w naług. Wtedy zrobił się agresywny itp. Stracili ze sobą kontakt i tyle
-Jestem Matt
-Natalie dużo o tobie mówiła chcesz może coś do picia
-Nie dziękuję poczekam na Natalie - uśmiechnął się - Mam pytanie pani Williams
-Słucham kochanie - powiedziała ciepło zainteresowana kobieta
-Nie chce być namolny czy coś w tym stylu - na chwile się zatrzymał, żeby wziąść oddech - bo Natalia mi opowiadała o pani mężu...
-Słuchaj słonko - przerwała mu kobieta, w dalszym ciągu starając się być miła - on ma problemy z agresją, czasem nie dajemy sobie rady - powiedziała już trochę smutniejsza
-Możemy wam pomoc
Kobieta spojrzała się na niego w wielkim znakiem zapytania na czole "możemy" ma zamiar założyć jakąś sektę czy co pomyślała kobieta
-Razem z moimi braćmi też napewno będą chcieli pomóc
-Naprawdę? Byłabym wdzięczna - przytuliła Matt'a. Zeszłam na dół a tu taki widok. Byłam naprawdę szczęśliwa że moja mama dogadała się z Matt'em
-Już się spakowałam - oznajmiłam
Matt zaczął pakować moje torby do samochodu a ja w tym czasie mogłam porozmawiać na spokojnie z mamą
-Słuchaj kochanie, ja naprawdę cię bardzo przepraszam nie chciałam żebyś miała takie dzieciństwo. To zasługa ojca - z jej oczu spłynęły słone krople łez - przytuliłam ją - Postaram się nadrobić stracony czas obiecuje. Wybaczysz mi cureczko? - to nie była tylko zasługa ojca. Była w to zamieszana tak samo jak on ale coś mi mówiło że mogę jej zaufać
CZYTASZ
He helped me and I helped him - Matthew Sturniolo
Teen Fiction"He helped me and I helped him"