9.

195 5 3
                                    

-Musisz wyjeżdżać? - spytał Matt obejmując mnie na środku ścieżki w parku było już mega ciemno i zimno

-Przepraszam że was tak zostawiam praktycznie bez wyjaśnień ale tak muszę się wyprowadzić

-Będziemy się spotykać?

-Nie wiem Matthew, nie wiem

-Nie chce cię stracić

Gadaliśmy jeszcze trochę chodząc po ścieżce z kamieni. Było około 18 godziny kiedy zbieraliśmy się do mojego domu.

-Dziękuje Matthew - powiedziałam gdy staliśmy już pod moim domem

-Mogę cię o coś spytać? - powiedział patrząc wprost w moje oczy

-Jasne

-Czemu mówisz do mnie Matthew a nie Matt? - spytał uśmiechając się lekko

-Nie wiem. Matthew jest bardziej poważne niż Matt - również się lekko uśmiechnęłam

Przybliżył się by mnie pocałować. Lekko się odsunełam

-Do zobaczenia Matthew

Wysiadłam szybko z auta i pobiegłam jak najszybciej potrafiłam do domu bo akurat zaczął padać deszcz

_____

POV MATT
Od wyjazdu Natali minął już prawie rok. Bardzo jej nam brakuje. Nie wiemy nawet czy sobie radzi czy u niej w domu wszystko gra czy wszystko w porządku z jej zdrowiem i fizycznym i psychicznym. Nie odzywała się do nas od chwili gdy odwiozłem ją wprost pod drzwi jej rodzinnego domu. Z jej mamą też nie mamy kontaktu. Mega dziwne bo nasza mama się bardzo przyjaźniła z mamą Natali. Nagle z dnia na dzień urwały kontakt tak jakby się nigdy nie poznały. Musieliśmy o niej zapomnieć wszystkie wspomnienia związane z nią przepadły. Od tamtej chwili praktycznie nie wychodzę z pokoju. Tylko po najważniejsze rzeczy takie jak jedzenie bo łazienkę miałem u siebie w pokoju. Nie daje rady psychicznie. Natalia była dla mnie wszystkim i nie umiem od tak o niej zapomnieć i czasem nawet mam ochotę do niej zadzwonić i spytać czy wszystko u niej gra. Ale jeszcze do tego nie doszło. Tak dokładnie to nawet nie wiem czemu wyjechała więc nawet nie wiedziałem jak mogę ją spowrotem sprowadzić do nas. Nick i Chris często przychodzą do mojego pokoju i rozmawiamy o Natali żeby przypadkiem o niej nie zapomnieć. Chociaż w moim przypadku byłoby to bardzo ciężkie. Trochę głupie ale tak robimy była dla nas naprawdę ważna. Chłopacy wiedzieli że mam wyjątkową więź z dziewczyną trochę inną niż Nick i Chris. Nick uważał ją za młodszą siostrę której zawsze może się wygadać która zawsze da mu dobrą radę i która zawsze będzie miała dla niego otwarte ramiona. Chris na początku naszej znajomości zakochał się w Natali, powiedział nam to i szczerze byłem mega zazdrosny ale z drugiej strony to mój brat i nie mogłem mu zabronić jej kochać potem się okazało że ona nie odwzajemnia jego uczuć więc myślałem że z naszą przyjaźnią koniec. Że teraz będzie napięta atmosfera na szczęście tak nie było. Teraz Chris chce być poprostu dla niej największym wsparciem i pomagać jej w najcięższych monetach jako najlepszy przyjaciel. A ja... A ja po prostu chce ją przytulić i wreszcie poczuć że ktoś mnie kocha inaczej niż brata czy syna. Leżałem na łóżku w moim pokoju dochodziła już godzina 18 w mój telefon zaczął wibrować. To była mama Natali. Zdziwiłem się trochę ale gdy wróciłem myślami na ziemię w końcu odebrałem

Rozmowa
-Słucham?- powiedziałem ale dalej nie mogłem uzierzyć że to mama naszej kochanej Natalie

-Matt musisz nam pomóc - powiedziała kobieta było słychać że była zrozpaczona i płakała godzinami

-Co się stało pani Williams?

-Musisz przyjechać do szpitala. Szybko!

Bez żadnej odpowiedzi szybko zerwałem się z łóżka i zabrałem moje kluczyki od samochodu z szafki. Pobiegłem i szybko wsiadłem do auta kierując się w stronę szpitala. Łamiąc przy tym połowe przepisów drogowych wtedy miałem to głeboko w dupie

POV NATALIE
Siedziałam w swoim pokoju. Z rodzicami przeprowadziliśmy się na obrzeża miasta. Mój tata wrocił do domu. Nie wiem czy mogłam mu to wybaczyć że byłam przez niego w szpitalu i ogólnie to wszystko się stało przez niego. Ale obiecał mi że się poprawi i że wtedy był pijany i zrobi wszystko żebym mu to wybaczyła. Postanowiłam dać mu ostatnią szansę. Naprawdę się starał wczoraj zabrał mnie do parku rozrywki a dzisiaj byliśmy razem z mamą na basenie. Tak na tym samym basenie gdzie byłam z trojaczkami i wtedy przypomnieli mi się oni. Ciekawe czy jeszcze o mnie pamiętali. Zadawałam sobie to pytanie dosłownie co 5 minut. W jednej chwili usłyszałam coś na dole jakby trzask. Potem krzyk mojej mamy i strzał jakby z pistoletu. Zbiegłam na dół i zobaczyłam tatę leżącego na podłodze prawdopodobnie nie żył bo wokół niego było pełno krwi mama również była cała we krwi. Miała rozcięty rękaw od bluzki i pociętą twarz. To był okropny widok. Nigdy nie chciałam widzieć rodziców w takim stanie. Stałam na schodach jak wryta, nie mogłam ruszyć palcem. A w progu stał kto? Ten jebany chuj. Manson. Mogłam się tego po nim spodziewać. Miałam go serdecznie dość. Pewnie widział mnie i mojego kumpla jak ostatnio razem byliśmy w kawiarni i pomyślał że jesteśmy razem czy coś w tym stylu

-No proszę proszę kogo my tu mamy - powiedział patologicznym głosem

-Manson uspokuj się! Za mało nam krzywdy wyrządziłeś? - wydarłam się a on zerwał się jak pies z łańcucha i wbił brudny od krwi mojej mamy nóż wprost w mój brzuch. Upadłam na ziemię i zemdlałam bo dalej nic nie pamietam

MATT POV
Byłem już w szpitalu i czekałem razem z mamą Natali która swoją drogą też przed chwilą wyszła z gabinetu lekarskiego. Czekaliśmy aż w końcu lekarze coś zrobią albo chociaż powiedzą że będą żyć. Po około 2-3 godzinach wróciliśmy do domu pani Williams. Miałem milion wiadomości i nie odebranych połończeń od braci. Zadzwoniłem do Nick'a

Rozmowa
-Hej Nick sorry że nie odbierałem i nie odpisywałem ale mama Natali do mnie zadzwoniła i powiedziała że jest w szpitalu i musiałem do niej jechać

-Jesteś w szpitalu?

-Nie jestem w domu pani Sarah

-Wszystko już wporządku tak?

-Nie do końca Natalia się nie obudziła

-Wracaj do domu. Musisz nam wszystko opowiedzieć

-Dobra

Powiedział po czym się rozłączył. Słyszałem przerażenie i strach w jego głosie. Był bardzo związany z Natalią i się o nią martwił a jak stracili kontakt to Nick przesiadywał całe dnie w swoim pokoju tak jak ja. Zresztą tak samo jak ja i Chris ale on to przeżywał inaczej. Stracił nie tylko najlepszą osobę do plotkowania ale też najlepszą przyjaciółkę i odbiło się to na jego psychice.

-Musze już lecieć jak bedzie coś wiadomo to proszę zadzwonić. Dowodzenia

-Dowidzenia Matthew

Wyszedłem i pojechałem do domu. Opowiedziałem chłopakom co się dokładnie wydarzyło a oni od razu chcieli jechać do szpitala. Ja stwierdziłem że to idiotyczny pomysł bo było już dawno po 24. Chciałem jechać jutro z rana do szpitala albo do pani Sarah żeby czegoś więcej się dowiedzieć. Chciałem też zabrać ze sobą chłopaków żeby byli na bierząco. Poszliśmy spać.

He helped me and I helped him - Matthew Sturniolo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz