ETHAN
Okej, przyznaję, moje zachowanie może i nie należało do najlepszych, ale Camila niepotrzebnie zrobiła z tego aż tak wielką aferę. Mogłaby mi dać z liścia, a nie rzucać szklankami w moim domu! Moim! Babcia dała mi taki opieprz, że obawiałem się tego, że już nigdy nie dostanę od niej nawet złamanego funta. A jeśli by tak było, to za co kupowałbym swoje wyposażenie w postaci alkoholu i papierosów?
No i ta sytuacja również pokazała mi, że z babami to same problemy. Poświęcasz jej dużo uwagi, to źle, bo nie ma swojej przestrzeni, poświęcasz jej mniej uwagi to od razu robi aferę, bo uważa, że masz ją w dupie. Może mi ktoś wytłumaczyć jak ten mechanizm sprowadzony na ziemię o nazwie "kobieta" działa? Przecież w tym nie ma żadnej logiki!
Odnotowałem w głowie, by po tym całym cyrku z przeprosinami umówić Camilę do lekarza, bo obawiam się, że może mieć dwubiegunowość. Takie moje małe spostrzeżenie.
Rozluźniłem nieco mięśnie, wziąłem wdech i wydech, a następnie nacisnąłem dzwonek do drzwi. Jeśli Aurora nie miała racji i kwiatki, winylowa płyta jej ulubionego zespołu i czekoladki nie zadziałają, to ma mi oddać hajs, który na to wydałem.
Nie musiałem długo czekać, bo już po kilku sekundach stanęła przede mną rudowłosa dziewczyna w roztrzepanych włosach, bez makijażu, szlafroku i kubkiem jakiegoś parującego napoju w ręce. Mogłaby mi melisę zaparzyć, bo tak zestresowany to dawno nie byłem.
Ethan, luz, to nic takiego. Nie z takimi rzeczami sobie radziłeś.
- Spierdalaj, Ethan.- warknęła.
- Ja też się cieszę, że cię widzę, Camilo.- Odparłem z ironicznym uśmiechem, a gdy posłała mi piorunujące spojrzenie, przypomniałem sobie, że muszę być milszy, bo przecież przyszedłem tutaj, by ją przeprosić, a nie jeszcze bardziej pogorszyć sytuację.
- Czego chcesz?- Było po niej widać, że nie wyrażała najmniejszej chęci do rozmowy ze mną, ale tak się składa, że mam to w dupie, więc będzie do tego zmuszona. Jak już się tak postarałem i włożyłem eleganckie dżinsy oraz koszulę w hawajskie wzory, to niech chociaż nie pójdzie to na marne.
- Ładnie przeprosić i liczyć na to, że mi wybaczysz.- Uśmiechnąłem się niewinnie, czułem się jak idiota, nigdy nie byłem w takiej sytuacji i nie miałem zamiaru być, a tu proszę.
Pewnie nie zrobiłbym tego gdyby nie moja najlepsza siostrzyczka, która przez dwa tygodnie truła mi dupę, że mam błagać Camilę o wybaczenie, ponieważ lepsza dziewczyna mi się nie trafi no i nie ukrywam, miałem poczucie, że słabo się zachowałem wobec niej, więc po przemyśleniach, przeliczeniach, czy mam wystarczająco dużo pieniędzy, żeby jej coś kupić, bo nie ukrywajmy- zwykła gadka o tym, jak bardzo tego żałuję, i że nie chcę jej stracić, bo jest dla mnie ważna i tak dalej, w życiu by nie wystarczyła, stoję przed nią i robię z siebie zdesperowanego idiotę.
Ta w odpowiedzi prychnęła i już miała zamknąć mi drzwi przed nosem, ale w ostatniej chwili ją powstrzymałem. To się nazywa refleks.
- Ej no, ale jak się już tutaj pofatygowałem to weź mnie wysłuchaj.
- Jakie masz wytłumaczenie na to, że lizałeś się z jakąś lafiryndą po tym, jak na kempingu coś między nami się wydarzyło?- Wskazała palcem na mnie, a później na siebie.
W jej głosie nie było już złości, która się pojawiła, gdy początkowo mnie zobaczyła. Teraz zdecydowanie przeważał smutek, a ja poczułem jeszcze większe wyrzuty sumienia, bo mnie to nie ruszyło nawet w połowie tak jak ją. Albo po prostu nie chciałem tego przed sobą przyznać.
CZYTASZ
To zawsze będziesz ty
RomanceMinęło kilka miesięcy odkąd Aurora Wood dała kosza Harry'emu Thompsonowi, chłopaku, którego znają wszyscy. A był tego tylko jeden powód: Alexander Miller, najlepszy przyjaciel starszego brata dziewczyny, który w dodatku wygląda prawie tak samo jak D...