Rozdział 27. ✓

426 44 9
                                    

Nawet na kilka godzin nie mogę być zła na Carden'a, bo dowiaduje się jakieś rzeczy która sprawia, że się na niego wkurwiam.

Moja poprzednia grupa wygrała nagrodę Grand Prix, on wiedział, ale mimo tego nic nie powiedział. Tak samo jak o tym, że mój własny szef wie o jego wielkim planie, bo sam został w to wciągnięty i wie kim naprawdę jest.

Dobra okej... Wyjebane w Ezre. Wygraliśmy NAGRODĘ GRAND PRIX.

Z całą zespołem pracowaliśmy dniami i nocami, wypruwając sobie żyły aby tego dokonać. KURWA I TO SIE UDAŁO!

Ukrywałam swoje szczęście z tego powodu, dopóki nie byłam sama.

Może chciałam zabić Carden'a Idiote Dias'a, ale ta wiadomość była od tego ważniejsza.

Zadzwoniłam na kamerkę do Noeli a także Paxton'a, który musiał niestety wracać już do siebie.

Byłam wdzięczna przyjacielowi, że dla mnie rzucił wszystko, aby sprawić żeby Carden'a był zazdrosny. I może tak nie udało się nam to, ponieważ blondyn był o krok za nami, to mimo tego jest mu wdzięczna, bo wiem że w moim życiu są ludzie, którzy zrobią dla mnie wszystko.

Przez godzinę rozmawiałam z dwójką zamknięta w swoim biurze, aby Carden do niego nie wszedł. Doprawdy wykonał jakieś trzy próby podejścia, ale pokazałam mu środkowy palec za każdym razem i koniec końców zrozumiał, że ma zrezygnować.

Kiedy wyszłam z pomieszczenia blondyna już nie było w firmie. Do końca dnia pracy miałam spokój od niego. Byłam pewna, że w domu też będę go mnie i tak było przez naprawdę długi czas.

- Wiem, że jesteś na mnie zła.

Zaczął Carden, po tym jak przekroczył próg mojego... naszego domu, gdy ja siedziałam na sofie w salonie, a na nogach miałam laptopa z odpalonym programem 3D.

Oderwałam wzrok z ekranu i powoli przeniosłam je na blondyna.

Przejechałam spojrzeniem po jego sylwetkę z uniesioną brwią, a mój wyraz miny wręcz krzyczał "WKURW"

- Chciałem ci powiedzieć serio, zachowałem się chujowo, za co przepraszam.

Zatrzymał się przy meblu, a ja po jego słowa wróciłam do swojej roboty.

Dać lampę po lewej stronie czy prawej? Hm... A może dać lampę na przeciwnej stronie ściany.

- Kenza możesz coś powiedzieć?

- Coś -burknęłam.

- Możesz się tak nie zachowywać, proszę?

- Nie.

Na przeciwnej stronie ściany lampa będzie lepiej wyglądać, tak zdecydowanie.

Łóżko zostawię tak jak było. Hmmm.... Może druga szafka nocna przy nim, a nie tylko jedna.

A zamiast kwadratowego beżowego dywany, biały okrągły.

Zdecydowanie lepiej będzie wyglądał mój pokój.

W sumie salon i jego wygląd też mnie znudził.

Przydałoby się również remont.

Unoszę delikatnie głowę i zerkam na kolor ścian, które z białego przeszły na żółtawy odcień.

- Czy ty w ogóle mnie słuchasz? - zapytał już zdenerwowany.

Skierowałam na niego spojrzenie i prychnełam gorzkim śmiechem, a następnie po raz kolejny skupiłam wzrok na ekranie.

Installment wedding [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz