8.

403 18 6
                                    

Dzisiaj poniedziałek. Wstałam jak co dzień rano i zrobiłam poranną rutynę. Wybrałam outfit na dziś po czym zeszłam na dół by zjeść śniadanie. Widziałam już od schodów siedzącego przy stole w jadalni mojego brata.

F- siema

P- no siema

F- co tam zjadasz? Tym razem nie jajecznica?

P- weź

F- haha

P- zrobiłem sobie tościki z jakimś dżemem i owockami hihi tobie też zrobiłem

F- ooo słodziak, dziękuję

P- nie ma problemu

Zjedliśmy i wzięliśmy jeszcze plecaki po czym wyszliśmy z domu. Gdy szliśmy w stronę szkoły dużo rozmawialiśmy zresztą jak zawsze. Bardzo lubię mojego brata. Mamy dużo wspólnych tematów i on na prawdę potrafi mnie wesprzeć.

Gdy byliśmy już w szkole nie mal od razu zadzwonił dzwonek. Udaliśmy się do klasy i zajęliśmy swoje miejsca. Pierwszą lekcją była godzina wychowawcza. Może będą jakieś dramy albo zwykły nudny temat typu jak być dobrym przyjacielem. Ah jak ja to kocham. Nie minęła chwila a nauczyciel już się zjawił.

N- dzień dobry

Wsz- dzień dobry- odpowiedzieliśmy kobiecie chórkiem.

N- mam dla was pewną wiadomość. Dostaliśmy propozycje wycieczki na tydzień do Holandii. Koszt wyjątkowo jak na takie wycieczki na prawdę nie jest wielki więc fajnie by było tam pojechać. I zostaje mi tylko zapytać się was czy chcieli byście na taką wycieczkę pojechać ?

Praktycznie wszyscy w klasie się zgodzili a pani tylko zapisała coś w zeszycie.

N- wiadomo że lepsza była by wycieczka do Hiszpanii ale takiej propozycji nie dostaliśmy niestety. Koszt wynosi 970 zł + jedzenie i atrakcje we własnym zakresie. Radzę więc wam wziąć dość sporą sumę pieniędzy. Wycieczka odbędzie się dokładnie za tydzień a zgody rozdam wam jutro. Czas oddania jest do dnia wycieczki. Różne informacje dotyczące podróży zostaną wysłane na dzienniczek elektroniczny.

Nauczycielka tłumaczyła jeszcze różne zasady jeśli chodzi o wycieczkę dopóki nie zadzwonił dzwonek na przerwę. Wszyscy się spakowali i wyszliśmy z sali. Poszłam z dziewczynami odłożyć plecaki pod klasę i udałyśmy się na boisko szkolne.

H- jak tam wam dziewczynki życie mija

W- a dobrze dobrze

F- no wsm zajebiscie

H- to zajebsicie.

W- jak tam fausti z Bartkiem się siedzi?

F- nie odzywa się do mnie więc jest zajebiście hihi

W- no ale jednak się gapi

F- a niech się gapi w końcu po to ma oczy

H- stara on by się bez powodu chyba raczej nie gapił

F- jak mu świece brzydotą koło mordy to ciężko mu się pewnie nie spojrzeć

W- laska z tobą to się nie da. Wyglądasz jak milion dolarów i większość dziewczyn zazdrości ci urody. Figurę masz zajebsitą i zrozum to w końcu.

Całe szczęście zadzwonił dzwonek bo nie chciałam już o tym gadać. Nie rozumiem czemu mi tak mówią skoro wiem co widzę. Dobra koniec. Trzeba iść na lekcje.

Poszłyśmy z dziewczynami pod klasę i czekaliśmy na nauczyciela. Czułam się strasznie niezręcznie. Znowu? Rozejrzałam się wokół i zobaczyłam że znów się na mnie lampi. Czemu? Nie wiem. Wyglądam dziwnie czy jak? Nie jestem raczej jakimś obiektem zainteresowań.

Nauczyciel przerwał mi moje rozmyślanie pojawiając się obok mnie i przekręcając zamek w drzwiach. Weszliśmy do sali i zajęłam swoje miejsce. Chłopak zaraz pojawił się obok mnie i usiadł na krześle. Szczerze? Nie wygląda źle i może jednak nie jest taki zły? Cóż kiedyś może się dowiem. Oparłam się na jednej dłoni i zaczęłam zapisywać notatki z tablicy.

*Skip time - w domu*

Właśnie weszliśmy do domu gdzie zastaliśmy naszego tatę. Rozebraliśmy się i dosiadliśmy się do niego.

T- o cześć dzieci, jak było w szkole?

P- nie ma co gadać nawet nudno jak zawsze.

F- no rel

P- a wgl to mamy pytanie.

T- tak?

P- bo mamy taką jedną wycieczkę za tydzień i no trochę potrzebujemy pieniędzy

T- a ile potrzeba?

F- 970zł na osobę

T- no to niezła musi być ta wycieczka. Gdzie jedziecie?

P- do Holandii na tydzień

T- oo no to fajnie, byłem tam kiedyś i powiem wam że na prawdę opłaca się tam jechać.

F- no pięknie tam jest ale na żywo będzie jeszcze lepiej.

T- dobra dam wam pieniążki dopiero jutro bo jak na razie nie mam jak wam wydać.

P- dobra to ja idę do pokoju

F- ja też muszę się pouczyć na jutro.

T- dobra tylko zejdźcie na kolację później!

Słysząc ostatnie zdanie taty złapałam za klamkę od drzwi i weszłam do mojego pokoju. Od razu wzięłam się za lekcję cały czas myśląc o nadchodzącym wydarzeniu. Tak bardzo nie mogę się doczekać..

________________

Sorki że trochę mnie nie było ale wiadomo nauka i życie prywatne trochę mi w tym przeszkodziło. Wiem że krótki rozdział ale następne będą pewnie dłuższe.
757 słów 🚀🎧

Może go lubię? | FARTEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz