Rozdział 3

502 9 5
                                    

Kurwa. Nie mogę.

Jeszcze miesiąc temu ta spódnica mieściła się na mój tyłek, a teraz suwaka nie mogłam zapiąć nawet do połowy. W czym ja pójdę na rozpoczęcie roku szkolnego. Pobiegłam szybko do pokoju Sophi z myślą, że coś u niej się znajdzie. Jest szczupła, także powinny jej ubrania na mnie pasować. Weszłam do garderoby i zaczęłam szukać czegoś, co by mi odpowiadało. Miała dużo eleganckich ubrań, ale wszystkie wyglądały na cholernie drogie. Wolę nie myśleć, co by się stało, gdybym taką jedną spódnicę ubrudziła. Pogrzebałam jeszcze chwilę w stercie ubrań, aż w końcu poddałam się i wróciłam do pokoju.

Chciało mi się płakać. Wpatrywałam się w czarną, błyszczącą sukienkę, którą dostałam rok temu na urodziny od mojej babci. Nie mam odwagi pójść w niej na rozpoczęcie. Jest za krótka. Z resztą nie pasuje na taką uroczystość. Ale z drugiej strony nie mam nic innego, co byłoby chociaż w jakimś stopniu eleganckie. Powolnym ruchem ściągnęłam sukienkę z wieszaka i przyłożyłam do siebie. Popatrzyłam się w lustro. Skrzywiłam się i westchnęłam ze zmęczenia.

- To jest twój strój na rozpoczęcie? - Myślałam, że zawału dostanę. Odwróciłam się gwałtownie w stronę drzwi i zobaczyłam Ashera. Jak ja nienawidzę tego, jak on mnie obserwuje. Czuję jego wzrok na każdej części mojego ciała.

- Czy matka nie nauczyła ciebie, że się puka?! - Wrzasnęłam z poirytowaniem.

- Ciebie chyba też nie nauczyła, że nie grzebie się w cudzych ubraniach. - Pokręcił głową i wyszedł z garderoby. Domyśliłam się, że usiadł na moim łóżku i czeka, aż do niego wyjdę.

I co ja mam teraz zrobić? Nie to, że mnie skrytykował na dzień dobry, to jeszcze jakimś cudem widział, że byłam w garderobie Sophi. Może ma dostęp do monitoringu i mnie obserwował? Zaraz się okaże, że w moim pokoju jest ukryta kamera i całą dobę ogląda, co robię. Zaczynam się go bać.

- Słuchaj, denerwuje mnie to, że cały czas mnie nachodzisz. - W końcu zebrałam się, aby wyjść z garderoby.

- To wytłumacz mi jedno, co robiłaś w garderobie mojej mamy, a po drugie, dlaczego nie jesteś ubrana na rozpoczęcie, skoro za dziesięć minut musimy wyjść, żeby zdążyć na dziewiątą.

- Przymierzyłam rano spódnicę, którą chciałam założyć na rozpoczęcie roku, ale chyba mi się przytyło albo ona się skurczyła i nie mogłam zapiąć suwaka. Nie miałam co na siebie założyć, dlatego pomyślałam, że może coś u Sophi znajdę. Nie ma jej w domu, to nie miałam kogo się zapytać, czy mogę coś od niej pożyczyć. Nic innego niż założenie tej sukienki mi nie pozostało.

- Ja pierdole, same problemy z tobą. - Wyminął mnie i gwałtownie wszedł do mojej garderoby.

- Co robisz?! - Krzyknęłam zdezorientowana.

- Kurwa, domyśl się. - Warknął - Szukam dla księżniczki Madison stroju na rozpoczęcie roku szkolnego. Nie wierzę, że nie masz nic, co by się nadawało. - Przeglądał uważnie każdą szufladę i przesuwał wieszaki z sukienkami.

- Nie wiem, czy coś znajdziesz.

- Już znalazłem.

Asher podszedł do łóżka i położył na nim czarną, wąską, sięgającą do samej ziemi sukienkę, która tym bardziej się nie nadawała na rozpoczęcie niż ta błyszcząca.

- No chyba sobie ze mnie żartujesz! - Powiedziałam - Przecież ta sukienka jest balowa!

- Ale zakryje twój tyłek i nie jest wyzywająca. Ja ci pozwalam w niej iść.

- Pozwalasz? A co ty moim adwokatem jesteś? - Zakpiłam.

- Nie, ale jestem przewodniczącym szkoły, więc niektóre zasady zostały przeze mnie ustalone.

Burned By Him |16+|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz