-10▪︎Randka?-

537 16 23
                                    

Chociaż co prawda nie byłam rasowym jutuberem, dla tego pierdoliłam kacaopły. Ale to, że nie byłam youtuberem nie przeszkodziło mi żeby wygrać odcinek więc dostałam 200 zł za siedzenie w szafce u Kasi.

Kiedy skończyliśmy nagrywać chciałam pójść jak naszybciej do domu żeby ominąć zazdrość jeśli Patryk miałby rozmawiać z Kinią.

- Ja będę się już chyba zbierała - powiedziałam po chwili od wyłączenia kamer

- Tak szybko? Myślałam, że jeszcze pogadamy, albo coś takiego - odpowiedziała Fusialka

- Nie chce wam przeszkadzać - powiedziałam i poszłam przytulić się z dziewczyną na pożegnanie. Później poszłam do Micha, cichego i micha, a na końcu całkiem przez przypadek zapomniałam prawie o dwóch osobach, bo Kinga sama postanowiła do mnie podejść

- Śpieszysz się gdzieś czy mogłybyśmy pójść pogadać chwilę - zapytała całkiem cicho. Co prawda nie byłam fanką jej osoby, ale też nie chciałam pokazywać, że za nią nie przepadam więc się zgodziłam i poszłyśmy na górę - Od kiedy przyszłam mam wrażenie, że mnie nie polubiłaś. Zrobiłam coś nie tak, bo na prawdę nie wiem o co chodzi, a nie daje mi to spokoju. Jednak będziemy miały, ze sobą trochę wspólnego więc nie chce, żeby panowała jakaś dziwna atmosfera jak jesteśmy obydwie

Troche mnie to zaszkoczyło i musiałam wymyślić coś na szybko, bo przecież jej nie powiem, że nie kontroluje emocji i się wkurwiam bez powodu.

- Noo.. - powiedziałam zastanawiając się - Dzisiaj sporo rozmawiałaś z Patrykiem, nie wiem czy to zauważyłaś, ale ja i Patryk nie przepadamy za sobą, więc mogłam ocenić cię trochę z góry i bez jakiegoś większego powodu - powiedziałam starając się, aby nie było po mnie widać, że wymyślam na teraz

- Okej, wiem o co chodzi, może jak się bardziej poznamy zmienisz zdanie na mój temat - odpowiedziała spokojnie, bez okazywania negatywnego uczucia wobec mnie

- Przepraszam, że tak zrobiłam, ale nie koniecznie było to kontrolowane - dodałam jak już schodziłyśmy na dół

- Serio jest spoko, rozumiem to, myślisz, że ja tak nigdy nie zrobiłam? - powiedziała uśmiechając się

- Muszę już jechać - powiedziałam zatrzymując się by przytulić dziewczynę na pożegnanie - Papa! - krzyknęłam do osób w domu i wyszłam

Wsiadłam do samochodu i pojechałam jeszcze do domu genzie. Miałam dzisiaj wolne w pracy, ale chciałam zabrać kilka rzeczy z biura, a i tak nie miałam planów. Weszłam do domu I zdjęłam buty.

- Czeeść - odezwałam się do osób w salonie na co każdy odpowiedział tym samym. Wzięłam te kilka rzeczy do torby i wróciłam na dół

- Jaz! Chodź na tiktoka! - krzyknęła do mnie Wika odsuwając się od telefonu, a ja zaczęłam słyszeć dźwięk pikania powtarzający się 10 razy.

Podeszłam szybko żeby zdążyć na bycie od początku tiktoka. Zaraz usłyszałam piosenkę genzie, a dziewczyny zaczęły wydzierać jej tekst na cały dom. Ja zamiast piszczeć zaczęłam się obracać w kółko, a pod koniec przestałam i zaczęłam się zataczać. Dziewczyny podeszły do telefonu zobaczyć jak wyszło, a ja zauważyłam, że Bartek do mnie podszedł

- Masz jakieś plany? - zapytał

- Nie

- Chcesz może wyjść teraz na miasto coś zjeść?

- Okej, tylko pójdę jeszcze do to toalety - zgodziłam się, ale miałam dylemat jak to traktować. Nie wiedziałam jak w stosunku do mnie miał się chłopak więc zastanawiałam się czy to była może randka? Zdecydowałam, że wyczuje jak zachowywać się będzie chłopak i się dostosuję

Pojechaliśmy pod restauracje w Krakowie. Byłam tam pierwszy raz więc sama nie wiedziałam czy się cieszę, bo bałam się, że nie będzie mi smakować. Usiedliśmy przy którymś ze stolików i przejrzeliśmy menu wymieniając się tym nad czym się zastanawiamy, żeby zamówić. Po chwili podeszła do nas kelnerka więc zamówiłam bez mięsne spaghetti i lemoniadę. Nie było to najwybitniejsze co jadłam, ale nie było też tragedii.

- Od razu mówię, że ja płace conajmniej za siebie - powiedziałam zanim chłopak zdążyłby chcieć to zrobić

- Zobaczymy - odpowiedział i faktycznie zobaczyłam tylko, że zobaczyłam jak płaci za mnie mimo moich słów

- w psyk dostajesz odemnie - powiedziałam jak wyszliśmy z restauracji

- spokojnie, opanuj się - odpowiedział śmiejąc się

Poszliśmy pogadać na spacer i zajęło nam to całkiem sporo czasu, że zaraz miało się ściemniać. Poszliśmy do sklepu kupić jakieś chipsy albo inne pierdoły i usiedliśmy obok rzeki na uboczu, żeby nikt nam nie przeszkadzał.

- Przestałaś się przyjaźnić z Patrykiem? - zapytał chłopak co mnie trochę zdziwiło, że się tym interesuje

- Pokłóciliśmy się - odpowiedziałam - ale nie ważne. Podoba Ci się Fausti? - zapytałam wchodząc trochę na sferę bardziej prywatną, ale mieliśmy już jakiś czas stały i dobry kontakt

- Niee - odpowiedział - myślisz, że ja jej tak? Mam wrażenie, że zachowuje się tak, ale nie jestem pewny

I tak spędziliśmy resztę wieczoru. Było miło i nie żałowałam tego, że zgodziłam się wyjść, ale do tego czasu umiem określić czy była to randka czy przyjacielskie spotkanie, bo Bartek zachowywał się tak pomiędzy. Odwiózł mnie pod dom g, a z niego ja wróciłam swoim samochodem do mojego domu i typowo nie poszłam jeszcze spać, bo miałam w zamiarze zrobić to najpóźniej jak tylko mogę. Włączyłam jakiś ostatni film z moim udziałem i najpierw przejrzałam komentarze.

-------------------------

Witam was, oto kolejny rozdział zawiera on ponad 800 nie wiem ile, bo nie spojrzałam, ale bardzo dobry wynik. Nie wiem co tu jeszcze napisać więc tak was zostawiam widzowie dobranoc dla mnie przynajmniej, bo za 14 minut 1:00

Miłego dnia lub dobranoc!!!

Przypadkiem | Patryk Mortalcio Baran | ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz