Hejoo!
Witam się z wami w ostatniej części tej opowieści.
Niestety, ale to właśnie tutaj moja przygoda z książką "Zmagovalec" dobiega końca. Pisanie tej książki było dla mnie niesamowitym przeżyciem i odskocznią od otaczającego mnie świata. Pomimo zarwanych nocy nad pisaniem rozdziałów i częstych załamań nerwowych, mam do tej książki pewien sentyment. Nawet nie wiecie jak ciężko mi jest opisać co czuje w tym momencie. Zwykła pustka. Jednak wszystko co dobre zawsze się kończy.
Z tej okazji chciałabym podziękować pewnym osobom.
Na start chciałabym podziękować osobie, której nie poznałabym gdyby nie ta właśnie książka. pogclowna chciałabym ci podziękować głównie za sprawdzanie większości rozdziałów, poprawianie moich błędów i czasem nawet pisanie niektórych fragmentów za mnie. Dziękuję ci za motywowanie mnie do pisania tej książki, bo gdyby nie ty już dawno straciłabym chęci do pisania tego, i nigdy nie doszłoby do publikacji epilogu kończącego tą dość ciekawą historię. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję, kocham cię.
Kolejne podziękowania kieruję do was, moich ukochanych czytelników. Dziękuję wam za to, że pomagaliście mi budować cała tą historię. Za wszystkie gwiazdki, komentarze i wyświetlenia. Nawet nie wiecie jak bardzo motywowało mnie to do dalszego kontynuowania tej historii. Nie sądziłam, że moje wypociny aż tak wam się spodobają, i że ta książka tyle osiągnie. Aż ciężko mi opisać jak bardzo szczęśliwa jestem myśląc o tym ile dzięki wam osiągnęłam. Jesteście najlepsi, kocham was!
"Zmagovalec" zawsze będzie miał specjalne miejsce w moim sercu. Pierwsza moja książka, która doczekała się (nie zbyt szczęśliwego) zakończenia.
Więc tu się z wami żegnam, jednak mam nadzieję, że nie na długo.
Dziękuję!! <33
Wasza na zawsze, Glasba🫶🏼
CZYTASZ
Zmagovalec | Bojan Cvjetićanin
FanfictionWłoska piosenkarka, trenerka jednego z hiszpańskich klubów piłkarskich wiodła spokojne, poukładane życie. Jej każdy dzień wyglądał niemalże tak samo. Monotonnie wstawała rano wiedząc, że ten dzień będzie taki sam jak poprzedni. Całe jej życie zmien...