22

250 19 21
                                        

Jisung~

Gdy wróciłem do domu była 2:39, poszedłem więc do salonu i zauważyłem, że Minho śpi z Dori (jednym z naszych kotków), słodkie. Na ten widok odruchowo się uśmiechnąłem.

Postanowiłem, że przykryję starszego kocem bo jednak jest dziś -17°C. Po zrobieniu tej czynności dałem 22-latkowi buziaka w czoło.

Niespodziewanie starszy się obudził i pociągnął mnie do siebie.

- Przeaszam Ji - wymamrtał. Pił. Czuję, że pił. A on pije gdy jest naprawdę przygnębiony.

- Spokojnie Minho. Już jest dobrze.

- Wyaczysz mi? Prozę. Ta dziwa pisała do mie czy nie chcie zosteć jej chłopoiem. Nije zgodziłwem się. Kochim cie Jisun. Barzo.

- Też cię kocham Mi. No już idź spać.

- Zotań ze mną, nie chę spać sam.

Co mogłem poradzić? No nic. Więc zgodziłem się. Lee zrobił mi miejsce. Jednak no muszę się przebrać.

Po ubraniu się w piżamy, poszedłem do salonu położyć się obok Minho. Jednak go nie było na kanapie. Był w kuchni.

- Minho? Chodź już spać.

- Sam se idź spać! Kurwa! - krzyknął

- Coś się stało? - zapytałem mimo swego przerażenia

- Nie jebana dziwko - o dziwo mówi normalnie mimo, że pił.

- M-Minho o co ci ci-chodzi?

- Idź stąd! - krzyknął po czym rzucił w moją stronę talerzem

Dostałem w twarz szkłem, miałem całą twarz we krwi, z resztą ręce też.

Nie poznaję go. Ja się go boję...

- Minho... Co cię opętało? - zapytałem ze łzami w oczach uciekając do sypialni, w której się zamknąłem

¤¤

No to się porobiło.

Dead souls ~ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz