23

198 12 10
                                    

Słyszałem jak Minho walił w drzwi. Dopiero po jakiejś godzinie przestał. Postanowiłem pójść do toalety, na szczęście mieliśmy łazienkę wbudowaną do pokoju, dzięki czemu nie musiałem wychodzić z pomieszczenia.

Podszedłem do lustra. Cała twarz w ranach. Spojrzałem na ręce. Całe we krwi. Przemyłem powoli twarz jak i ręce poczym je zabandażowałem. Gorzej z twarzą.

Gdy jakoś się ogarnąłem poszedłem spać, jednak była już 4:28, a ja dalej leżałem i nic.

Czułem się źle z tym, że tak naskoczyłem na niego.

11:52 ~~

Wstałem. O dziwo zasnąłem. Jednak strasznie piecze mnie twarz jak i ręce.

Boję się zejść do kuchni. Ja się boję własnego chłopaka...

Minho~

Boże dlaczego w kuchni jest tyle szkła i krwi? Boże.. Gdzie jest Jisung?! Jak ja mu coś zrobiłem?

Boże ale ze mnie debil! Muszę do niego iść.

- Jisung. Mogę wejść? - grzecznie zapytałem

- Już otwieram - faktycznie otworzył.

Zobaczyłem jego twarz, cała w ranach. Czy to przeze mnie? Chyba tak.

- Boże ja tak bardzo cię przepraszam. Byłem pijany. Nie planowałem nad sobą, wybacz mi. Proszę.

- Okej. Ale proszę, nie pij więcej, błagam.

- Jasne - odparłem po czym to przytuliłem - co zjesz na śniadanie?

- Co tylko zrobisz. Kocham cię.

- Ja ciebie też - powiedziałem i go pocałowałem.

Po posprzątaniu szkła, zrobiłem nam herbatę oraz tosty.

- Pyszne kochanie.

- Cieszę się, że ci smakuje skarbie. Jeszcze raz przepraszam.

- Spokojnie, już wszystko dobrze nie martw się.

- Na pewno?

- Na 101% - zapewnił mnie.

Kocham go. Nie wiem jak mogłem cokolwiek mu zrobić. Takiej małej klusce. Mojej klusce.

¤¤

Juz jest happy

Z dedykacja dla Liiluu_82 pozdro

Dead souls ~ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz