24

188 11 10
                                    

Minho~

Czułem się bardzo źle z tym co zrobiłem. Postanowiłem, że kupię mu prezent. Na przeprosiny, kupię mu naszyjnik.

Wracam do domu z gotowyn prezentem, cieszę się bo kupiłem ostatni kawałek sernika. Jakaś baba chciała mi go zajebać. Co to, to nie.

- Przepraszam. To chyba dla mnie tak? - zapytała jakaś dziewczyna łapiąc za prezent dla Jisunga

- Nie.

- Jak to?!

- Japierdole... Jaka patola - powiedziałem pod nosem - Normalnie.

Udałem się w stronę mojego samochodu zostawiając ją w szoku. Jednak nie na długo. Po 2 minutach ta sama dziewczyna od tyłu mnie złapała za rękę.

- Puść mnie - powiedziałem z kamienną twarzą.

- Ale kotku.

- Zostaw mnie powiedziałem!

- Dobra biedaku - powiedziała jednak dalej trzymała mnie za dłoń.

Wyszarpałem rękę z uścisku skręcając na parking. Wszedłem do swojego luksusowego samochodu. Torbę z prezentem położyłem na miejscu pasażera.

Ta typiara była w takim szoku, że nie wiem jak to opisać. Zaśmiełem się pod nosem odjeżdżając z parkingu.

Gdy dojechałem do domu zadzwoniłem do młodszego chłopaka.

Rozmowa:

- Hej skarbie. Wyjdź z domu.

- Hej. Okej. Będę za 5 minut.

- Czekam i kocham.

- Też kocham.

Rozmowa zakończona

Faktycznie czekałem tylko 5 minut. To było najdłuższe 5 minut w moim całym życiu. Przez ten czas przeniosłem prezent na tylne siedzenia, aby Jisung usiadł obok mnie.

Po tych 5 minutach wyszedł 21-latek. Był pięknie ubrany. Miał na sobie biały sweterek oraz niebieskie jeansy.

Ponownie się zachochałem.

- To gdzie jedziemy? - zapytał zapinając pas bezpieczeństwa

- Niespodzianka.

¤¤

Nie mam pomysłu...

Dead souls ~ MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz